W zeszłym tygodniu był przedstawiciel i zrobił próbę na kostkach. Najpierw polał kostkę kwasem mrówkowym (mówił że to specjalny rozpuszczalnik) a potem pomalował impregnatem. Impregnat w technologi nano - tak mi powiedział. Barwy kostki zbliżyły się, zrobił kilka kostek jasnych i kawałek dalej ciemnych. Mają przyjechać i zrobić jeszcze próby w innym miejscu na łączeniu tej ciemnej i jasnej. Jednakże wynikł inny problem, o którym chyba jeszcze nie wiedzą, że po deszczu lub nawet przy silnej rosie na kostce impregnowanej pozostają bardzo długo na jej powierzchni krople wody i to dosyć duże. Przy nie impregnowanej szybko wysycha lub wpija i nie ma tego zjawiska. I tak sobie myślę, że jak przyjdą przymrozki to na tej impregnowanej kostce będę miał lodowisko bo np. popadało w nocy to na kostce impregnowanej krople wody pozostały do godziny 12. Jak będzie przymrozek to chyba otworze lodowisko? Czy ktoś zna ten temat? Nie wiem czy dobrze robię,ale narazie daję im możliwość spróbowania czy da się coś z tym zrobić bez wymiany. Jeśli będzie efekt pozostających długo kropel to nie zgodzę się na zaimpregnowanie całości.
Przesyłam jeszcze zdjęcia