Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marbo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 025
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Marbo

  1. Witam, Czy można z sukcesem przesadzić irgę - średnica ok 1,5 ? Jak powinno przebiegać takie przesadzanie - jakieś wcześniejsze przygotowanie krzewu ? Dzięki za wszelkie praktyczne rady.
  2. Wg. mnie trzeba jeszcze zadbać o to, by nie zakłócić tymi nasadzeniami widoczności przy wyjeździe z działki. Tym istotniejsze im bardziej ruchliwa droga, na którą jest wyjazd.
  3. Jeżeli nie będzie to podstawowe ogrzewanie łazienki myślę że można zastosować matę 100W/m2 * ok 5m2 (wyklucza się przestrzeń pod wanną)* 6 godzin/dobę * 30 dni w m-cu to daje 90 kWh/mies to daje w przybliżeniu ok 40zł. Jeżeli zastosuje się regulator i ustawi niezbyt wysoką temperaturę to moze byc i mniej. U nas w górnej łazience podłogówka chodzi codziennie, no może za wyjątkiem takich upalnych dni jakie były zeszłego lata. Ok. godzinki rano i kilka godzin wieczorem.
  4. Może już znacie, bo prezentacja "chadzała mailem" , ale skoro czas sprzyja wspomnieniom, to wrzucam. "Dorastaliście w latach sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych...??? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć???!!! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi lub innym śmiertelnie groźnym gównem. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi... Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa.Nikt nie był hiperaktywny ani dysklektykiem. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom’ów w Internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek...I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! Nieprawdopodobne!!! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!!Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć??? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość??? Też jesteś z tej generacji? Jeśli tak, wyślij tego maila do twoich rówieśników. (Ale nie musisz, nic się nie stanie jak go olejesz ) Niech sobie przypomną, jak było. A inni niech zobaczą jak było… Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale... …ku.rwa, przecież byliśmy szczęśliwi !!! Czyż nie ?Miłego dnia! "
  5. Marbo

    Okna 120cm szerokosci.

    Ja mam w kuchni dwa okna 118x112 bez podziałów. Za wyjątkiem mycia nie używam ich jako rozwierne. Też odradzono mi dzielenie okien tej wielkości i uważam, że była to dobra decyzja. http://foto.onet.pl/AC0KMFZ9BjYDMwAxAjVWZFJuVmJSflZnBW8KN1M9UWoGZVcuAm0GMQgzAzEFM1VoVGIELlMRVWUB#ih9258432
  6. Jak już wcześniej pisałam, jestem zdowolona użytkowniczką szuflad. Trzymam w szufladach talerze (szuflada szer. 80 cm. mieści sześć stosów talerzy. Wysuwam i mam dostęp do każdego rodzaju talerza bez konieczności np. wyjmowania tego co z przodu żeby dotrzeć do tylnego rzędu jak to zwykle na półkach bywa - i to jest główna zaleta szuflady. Nie muszę "padać na kolana" jak przed szafką. To samo ze szklankami kubkami, filiżankami - też okupują szufladę. Obok pieca mam szuflady, w których trzymam garnki, patelnie, pokrywki, sztućce (stojadła i te potrzebne przy gotowaniu). W szufladach też trzymam wszelkie kasze, cukry itp. torebkowo-pudełkowe produkty no i oczywiście pieczywo i przyprawy. Oprócz tego wąskie (30 cm szerokości) wykorzystuję na blender, ściereczki i różnego rodzaju folie woreczki itp. do pakowania śniadanek (a także do pieczenia). Wysokie butelki niestety do szuflad nie wchodzą - te trzymam w spiżarce przy kuchni. Z przesuwaniem się po szufladzie nie ma większego problemu w zasadzie podkładka z tworzywa problem rozwiązuje, a przy lekkich drobiazgach zawsze można użyć jakiegoś koszyczka, przekładki itp. Przy całej wygodzie szuflad ich wadą jest to, że jednak trochę mniej zmieści się w szafce z szufladami niż w szafce z półkami (konstrukcja szuflady zajmuje pewną przestrzeń).
  7. Ja jestem bardzo zadowolona z szuflad, są bardzo wygodne i moim zdaniem dobrze wyglądają. Za wyjątkiem szafek, gdzie musiały być drzwiczki (zlewozmywak) i wąskie cargo mam same szuflady. W każdej szafce górna szuflada płytka dwie pozostałe głębokie.
  8. Coś mi tu nie pasuje (początkująca jestem). Na skalniaku choduje się roślinki lubiące wapienne (zasadowe) gleby a kora raczej zakwasza glebę. Ja w każdym razie swoej kamienistej skarpy nie pokrywam korą - i tak by spłynła z pierwszym rzęsistym deszczem.
  9. U nas średnie zużycie na dobę w listopadzie 10m3, w grudniu 12 m3 w tym. cwu + ogrzewanie 160 m2 (21st.C dzień 18 st.C noc ) plus 60 m2 (średniozimnych 13-15 st.C). Stosujemy delikatne dogrzewanie kominkiem (pali się raczej dla podziwaniania ognia 4-5 razy w tygodniu po ok. 5 godz.) oraz podłogówkę elektryczną w łazienkach ( wykorzystanie ok 25%)
  10. Ostatni nadaliśmy naszemu miejscu na ziemi miano "przedwsie". Mogłoby się jeszcze nazwywać "międzywsie". Jeden sąsiad na działce obok, do drugiego prawie 300m. Pólnoc - las, południe las i łąki (otulina parku krajobrazowego). A wszystko to przy drodze powiatowej.
  11. Marbo

    GE Bank Mieszkaniowy

    Większość banków tak robi. Trzeba też przeanalizować jak kształtują się te różnice kursowe ( bo to takie ikryte oprocentowanie)
  12. A jak takie kamyki prezentują się w trakcie jesiennego opadania liści - wydaje mi się, że odkurzacz ogrodowy będzie konieczny.
  13. Reklamuj (miałam w jednym oknie podobnie), zazwyczaj producenci znają "minusy" swoich rozwiązań i załatwiają takie reklamaccje bez problemu.
  14. A nam (kilka tygodni przed przeprowadzką) wpadł do komina (os kominka) młody gołąb.
  15. Zatwardniało na runku nieruchomości i moje mieszkanko stoi i czeka ... na kupca a domek ... na doinwestowanie. Ale i tak nikt mi nie zabierze tej radości, którą niemal fizycznie odczuwam wracając co dzień po pracy do swojego domu, tej przyjemności, gdy jem obiad/piję kawkę i widzę za oknem swoje miejsce na ogród. I cieszymy się jak małolaty z każdego drobiazgu, który uda nam się zakupić do domu. A że prysła "bańka o ekstrawagancjach" ... wszak to była tylko "bańka" . Niech serducho nie boli - niech się raduje
  16. No właśnie, jak sobie radzicie? Jak często myjecie okna?
  17. Wygląda na to, że maja kota umie czytać
  18. Marbo

    Grzejniki dekoracyjne

    Jam mam SAFO z Instalprojektu. Jestem z nich bardzo zadowolona. (gościom też się podobają )
  19. Też robiłam 300 m przyłącza na własny rachunek i powiem wam szczerze, że jakoś na "pijawkowatość" ludzi nie przyszło mi do głowy zwracać uwagi. Bardziej jestem oburzona monopolistycznym rozbojem gazowni. Pewnie co spółka (region) to trochę inna praktyka, ale fakt pozostaje faktem, że z ekonomicznie nieuzasdnionego przyłączenia robią ekonomicznie "genialne". Przyłączając nowego odbiorcę zgodnie z taryfą dokładają do przyłącza 75% jego wartośći ( 25% pokrywa nabywca) - ta kasa którą wykładają jest skalkulowana w cenach tak by po jakimś założonym okresie się spłacić - i stąd pewnie wynika granica ekonomicznej opłacalności. W przypadku takim jak mój za 0zł mają nowego klienta, a ceny dla mnie są takie same! Zresztą sama gazownia ma świadomoś nadużycia, bo przed wydaniem zgody na budowę przyłącza musieliśmy podpisać oświadczenie, że nie będziemy wnosić żadnych roszczeń. Nie stać mnie na ganianie po sądach - ale uważam , że to MONOPOLISTYCZNY BANDYTYZM. A tak jeszcze dla przelania czary goryczy- to musiałam zapłacić gazowni za uzgodnienie projektu przyłącza - nawet tych 200 zł nie zainwestowali, żeby mieć nowego klienta!
  20. Gierga - Twoja ankieta Twoje prawo - ale dlaczego nie liczyć okien połaciowych?
  21. A jak często należy chwalić żony ? To powinien być proces stały w czasie, więc o żadnej częstotliwości mowy tu być nie może
  22. Marbo

    Grupa krakowska

    A jak często należy chwalić żony ? To powinien być proces stały w czasie, więc o żadnej częstotliwości mowy tu być nie może
×
×
  • Dodaj nową pozycję...