Witam, Mam nietypowy problem, otóż w zakupionym niedawno mieszkaniu, a szczególnie w dwóch pokojach czuć zapach spalenizny, tudzież wędzonego mięsa... Szczególnie jest to odczuwalne, gdy pokój jest zamknięty. Początkowo myślałem, że to stare tapety lub meble należące do poprzedniej właścicielki emitują taki zapach, jednak wszystko dokładnie zostało usunięte, a problem nie zniknął. Blok z wielkiej płyty z lat 80. Po obwąchaniu wszystkiego wychodzi na to, że zapach wydziela się z zaprawy lub kamieni, które używali budujący blok robotnicy, do załatania dziur przy oknie (pomiędzy ścianą, a podłogą). Podczas usuwania farb odpadł także spory kawałek tynku w rogu pokoju, a z dziury też dosyć mocno śmierdzi. W dziurze (przygotowanej chyba, aby prowadzić rury CO) był beton, trochę waty szklanej, deski i kartony, oddzielające mnie od sąsiada z dołu.... Co mogłem, to usunąłem, resztę będę musiał czymś wypełnić. Z powyższych rzeczy jedynie niektóre fragmenty zaprawy śmierdziały. Spotkał się ktoś z Was z czymś podobnym? Co to może być i jak najlepiej to zaizolować, aby nie wydzielało zapachu? Zastanawiam się, czy nie oddać próbki do zbadania, bo nie wiem co do tej zaprawy mogło zostać wrzucone... Będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi.