Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kasza w spraju

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    69
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Kasza w spraju's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. A dni pochmurne / mroźne podłoga jest za to lodowata. Jakie ograniczenia mogą być w podłodze? Że nie można np. kuć?
  2. No nie mieszkał, bo żeby wywietrzyć dom jego żona otwiera okna. Taka to "wentylacja"...
  3. Słupa nie będzie, raczej będzie ciągniony kabel (brak rozbudowy infrastruktury w warunkach technicznych). Wygląda na to, że płacę tylko koszt przyłącza, ale gdybym się "nagle" rozmyślił po podpisaniu umowy o przyłącze, to wtedy obciążają kosztami budowy / rozbudowy infrastruktury. Ale to moje gdybanie - muszę pokazać umowę elektrykowi, a to zajmie mi przynajmniej z tydzień (jestem na wyjeździe).
  4. Rzeczywiście... ale (skażony) etanol zamarza w temp poniżej -100, więc na zimę jest idealny.
  5. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Zbiornik izolujesz tylko po to, aby ograniczyć straty ciepła w jednostce czasu. Ale dzięki temu że zbiornik jest zagrzebany w ziemi, zawsze będziesz miał te kilka stopni ciepła więcej - tj. przy jego nadmiernym wychłodzeniu, grunt odda mu ciepło, tyle że potrwa to dłużej. W słoneczny dzień kolektory (płaskie) transferują ci ciepło do zbiornika. W zimie trudniej nagrzać wodę do wyższych temperatur (medium w kolektorze rozgrzeje się np. do max. 15°), więc zasilanie tym c.w.u jest mało sensowne (?). Ale taki podziemny zbiornik, zawierający wodę o temp +5° może pochłonąć to ciepło, i oddać je gdy będzie potrzebne, np. w nocy, skąd można je czerpać do pompy ciepła.
  6. Wydaje się że to marketingowy bełkot - ile m2 tego mostka tam masz? Dodatkowo grunt ma temp. +5 / +10 a nie -20°, więc straty ciepła są 3-4 razy mniejsze niż w przypadku ścian. Dodatkowo wszystkie inne rury (kanalka, woda, kable) to jakby nie patrzeć też mostki termiczne w płycie. Można zapytać czemu w zimie przy -10° chodzą ludzie (jeszcze) bez czapek, a na wiosnę przy +10° chodzą (jeszcze) w czapkach...
  7. W skrócie - lepsze parametry. Zależy o jakich parametrach mówisz. Bo izolacja jest zdaje się taka sama jak przy tradycyjnym fundamencie. A i koszty są niższe - chyba że stawiasz ciężkie ściany działowe...
  8. Pomysł dobry, ale w sezonie zimowym będziesz pobierał w sposób ciągły ciepło z kolektora ziemnego, co spowoduje stopniowe wychłodzenie gruntu i powolny spadek jego wydajności. Stąd zalecenia ku temu, aby robić przerwy w celu jego regeneracji (tj. przypływu ciepła od warstw cieplejszych do warstw otaczających kolektor). Wszystko zależy jaki jest typ gruntu, jeżeli masz wysoko wody a grunt wysoko przepuszczalny - możesz uważasz się za szczęściarza. Osobiście używałbym np. akumulatora ciepła w postaci ocieplonego, izolowanego zbiornika wody umieszczonego poniżej warstwy przemarzania - temperatura wody będzie zbliżona do temperatury gruntu (transfer ciepła), ale w słoneczny (nawet zimowy) dzień można łatwo dogrzać zawartość kolektorem słonecznym, a w nocy wytransferować ciepło do domu.
  9. A dlaczego jak jest -10° to w słoneczny dzień wsiadając po pracy do auta jest w środku +20°?
  10. Tylko kolektor cieczowy jest znacznie tańszy, można go wykonać domowym sposobem za ułamek jego rzeczywistej wartości. Najdroższym elementem jest zdaje się medium robocze - tu bardziej opłacalny niż glikol wydaje się być skażony etanol (5zł za litr), lub w sezonie letnim - woda. Może być też powietrzny, jednak przepychanie setek m3 powietrza może być już nieekonomiczne (mała pojemność cieplna).
  11. Możesz pokazać jakiś projekt domu pasywnego który ma wbudowany garaż do struktury domu? Jeszcze takiego nie widziałem. Nie jestem pewien czy sama idea zrzutu zużytego powietrza do garażu jest słuszna. Jak to ma niby działać? Chyba że nie masz rekuperacji... ale wtedy to nie jest dom pasywny.
  12. Dom energooszczędny - jak najbardziej. Dom pasywny - szczerze wątpię. Chyba że masz ograniczeń finansowych - to wtedy tak. "Świadomy inwestor", który nie ma doświadczenia przy budowie domów (szczególnie pasywnych) raczej nie dysponuje wiedzą pozwalającą na uniknięcie części mostków termicznych, nie jest w stanie określić prawidłowość założeń architektonicznych, nie jest w stanie dopilnować ekipy i skorygować tworzenie mostków już na etapie budowy, nie posiada znajomości krytycznych "detali", nie ma kamery termowizyjnej ani zazwyczaj nie dysponuje nadmiarem gotówki, co poniekąd prowadzi do poszukiwania oszczędności na jakimś etapie. Taki inwestor dysponuje tylko niezachwianą pewnością że buduje dom "pasywny", nawet mimo braku fachowej wiedzy. A już stare przysłowie mówi że "pierwszy dom stawia się dla wroga" - i ciągle jest aktualne. Bez urazy, ale sama "świadomość" nie wystarczy do zbudowania domu pasywnego. Zejście poniżej 20 W/m2R jest dla zwykłego śmiertelnika w zasadzie niemożliwe.
  13. "Wybuduj sobie"... dom pasywny to nie tylko 50cm styropianu i okna na południe, ale to i cała dbałość o szczególiki. Koszty rosną wykładniczo w stosunku do uzyskanych rezultatów, a i tak niemal na każdym etapie można spaprać efekt końcowy, jak np. budowa domu "pasywnego" z garażem na dwa auta. No ale kto bogatemu zabroni stawiać dom "pasywny", który będzie nim tylko w teorii...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...