Ja bym się bała jeździć na bombie, niby super bezpieczne, a ostatnio głośno było o wypadku, w którym doszło do zderzenia dwóch aut, to z przodu miało z tyłu butlę z gazem, efekt wiadomy - wybuch + śmiertelne ofiary. Co do opłacalności tego przedsięwzięcia też bym nie była taka pewna. Wiadomo, że instalacja zwróci się dopiero po jakimś czasie, a dodatkowo mogą z nią być problemy, wizyty u mechaników itp. na które trzeba być przygotowanym, a koszt przedsięwzięcia będzie rósł, aż w końcu jego opłacalność będzie można postawić pod znakiem zapytania. Skoro kusi cię 25zł/100km to równie dobrze możesz sprzedać auto dołożyć trochę i mieć auto fabryczne z gazem + sensowna gwarancja. Aczkolwiek uważam, że jeśli kogoś stać na auto z 2010 roku to stać go też na jego utrzymanie. A przyznam szczerze, że mam paru znajomych którzy jeżdżą dieslami i dla takich aut 25zł/100km również nie jest jakimś wielkim wyczynem, ale diesle (szczególnie te nowsze) sypią się się strasznie jeśli chodzi o mechanikę. Tak źle i tak niedobrze .