dottt

To "parkiciarze", zajmują się konkretnie podłogami i schodami. Położony był olejowosk OSMO, bezbarwny, półmat. Jest to lita deska, 16mm. O efekt szczotkowania się nie martwię, bo deski są wyszczotkowane aż zanadto, więc tego efektu nie stracę. Niestety faza jest malutka i ona na pewno zginie gdyby zdejmować warstwę z tym olejowoskiem. Czy odzyskanie fazy to bardzo duży koszt?

I tu jest pies pogrzebany - parkieciarze kleili u nas surową deskę, niczym niezabezpieczoną. Potem olejowali podłogę wałkiem i niczego nie ścierali szmatką. Z tego powodu na deskach mam poziome pasy, bo olej nie wchłoną się równo. Co więcej deski nie są ułożone równo (niektóre są wyżej niż te sąsiadujące), więc faza i tak ginie, stąd też moje pytanie o to, czy w ogóle fazę da się odzyskać. Nie bardzo wiem jak tych śladów się pozbyć, bo jak zaolejują podłogę jeszcze raz, to jeszcze mocniej się zażółci, a jak zrobią to w ten san sposób, to zakładam, że ponownie ślady zostaną :/ Czy jak odczekam rok i olej trochę będzie wychodzić, to jest szansa na użycie innego oleju lub innej metody olejowania niż wałek, aby uzyskać inny efekt, czy te deski już na lata zostaną takie jakie teraz wyszły?

Właśnie obejrzałam efekty po położeniu podłogi - dąb natur, szczotkowany, czterostronna faza, olejowosk bezbarwny. Niestety podłoga nie dość, że nie jest równa (niektóre deski są nieco wyżej, inne trochę niżej...), fazy wzdłuż desek prawie nie widać, do tego wyszła miejscami rudawa. Zdaję sobie sprawę, że to drewno i zawsze deski będą różnić się odcieniem, ale podłoga miała być jasna, a wyszła miejscami jak przybrudzona. W słabym świetle wygląda po prostu jak 20-letnia decha, a nie o taki efekt chodziło do nowoczesnego wnętrza... Czy mogę z tym cokolwiek zrobić? Czy jak ją zeszlifuję, to przy doborze innego oleju jestem w stanie uzyskać lepszy efekt? No i czy wtedy już całkowicie stracę fazowanie (które nie jest głębokie i "dobre"), czy też jest jakiś sposób na fazowanie już położonej deski? Wydałam na podłogę majątek i jestem załamana... Co w tym wszystkim najgorsze, Panowie olejowali podłogę na miejscu wałkiem, i teraz widać ciemniejsze pasy wzdłuż kilku sąsiadujących desek - dokładnie wiem, gdzie kończyli jedno machnięcie wałkiem (to chyba nie jest widoczne na zdjęciach, chociaż widać, że miejscami deski mają jasne "placki").

Ja bym jeszcze dodała ulubiony kolor mojego lubego - wszystkojedno Dziękuję wszystkim za obszerne wypowiedzi. Mam jeszcze takie dziwne pytanie - czy jak kiedyś będę chciała zmienić kolor frontów, to te które już mam się nadadzą do przemalowania, czy trzeba całość zamówić od nowa?

Wczoraj się dowiadywałam i otrzymałam informację, że ta firma lakieruje jedynie w kolorach z palety RAL. Może tylko takimi recepturami dysponują, a może po prostu tak przyjęli z góry.

Na próbkach, które widziałam, RAL 7037 był już naprawdę bardzo ciemny. Dylemat mam taki, że dodatki chciałam mieć w intensywnym, ciemniejszym fiolecie, a ten zielonkawy odcień sprawi, że nie będzie pasować. Teraz już nawet się zastanawiam, czy zrezygnować z tej kuchni i szukać kogoś, kto zrobi z NCS'a.

Masz rację, za jasne by były w takim kolorze. Wpadłam teraz na szalony pomysł zmiany na RAL 7045. Ktoś ma coś w tym kolorze? Jakąś ściankę chociaż? Tego akurat widziałam próbkę i dylemat mam taki, że w sztucznym świetle jest zwyczajnie szary, ale z naturalnym jednak lekko wpada w niebieski - tu przykładowa kuchnia (moja też ma być w macie):

Do wtorku mogę jeszcze zmienić wybór! Tylko niestety barwią tylko z RAL'a, gdzie w sumie nie ma czystej szarości... Najbardziej mi pasuje 9006, gdyby to nie był metalik... Sam kolor jest najbliższy temu, czego szukam. Ściana RAL 7042 wyszła jak poniżej, no i niestety dla mnie jest zielonkawa... Co wybrać? Czy można z koloru metalik zrobić nie-metalik?

Cześć, Jestem to nowa, ale mam nadzieję, że trafiłam do dobrego działu Już od kilku miesięcy urządzanie mieszkania spędza mi sen z powiek. Jednak tym razem już całkowicie się załamałam. Zaplanowałam szarą, matową kuchnię, a właściwie aneks kuchenny. Poza frotami szara ma być jedna ściana w salonie, reszta w bieli, do datki intensywny fiolet. Do wyboru miałam szarości ze wzornika RAL. Chciałam dobrać czysty szary, ale niestety tam wszystkie szarości wpadają w inne odcienie. Zastanawiałam się nad RAL 7004, ale wydawał mi się zbyt beżowy, RAL7045 i RAL 7040 zbyt niebieski... W końcu padło na RAL 7042. Kuchni jeszcze nie ma, ale w tym kolorze została pomalowana jedna ściana salonie i... ja widz szaro-zielony i się załamałam. Czy w ogóle jest jakaś neutralna szarość we wzorniku RAL? Teraz to nie ma szans, żeby fiolet do tego pasował. Chyba się zapłaczę... Może mimo wszystko zainwestować i zmienić fronty na inny odcień szarości? Bardzo proszę o rady, będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.