ta "brzydka obroża", nazywa się "KILTIX". jest naprawdę skuteczna ,ale jak przy wszystkich preparatach,trzeba zachować ostrozność w jej uzytkowaniu,gdyż niewłasciwe "postępowanie"z obrożą, może doprowadzić do jej nieskuteczności. Okres działania, jak i jej skuteczność zależy m.in. od długości, gęstości ,czystości sierści, stanu utrzymania zwierzęcia, intensywności inwazji kleszczy. Zawilgocenie obroży, spowodowane częstymi kąpielami , działaniem deszczu, lub wilgotną trawą w ogródku- może ograniczać skuteczność jej działania. Działanie preparatu rozpoczyna się w ciągu pierwszej doby od założenia i utrzymuje się do sześciu miesięcy. Nie polecam (a wręcz zabraniam) znajomym, kupowania różnych specyfików "przeciw pchłom i kleszczom" w sklepach zoologicznych. Tylko lekarz weterynarii dobierze odpowiedni preparat dla naszego pupila. w sklepie zoologicznym kusi nas cena..... Proponuję poszukać ,dobrego,polecanego przez grono znajomych/sąsiadów lekarza.Słuchać jego wskazówek dotyczących ==długości okresu działania== obroży i własciwego z nią postepowania. Mam gro znajomych ,którzy po zakupie "kiltixu",byli pewni,że zrobili juz dosłownie wszystko w kierunku zabezpieczenia swoich piesków i kotków.Z pełną świadomością,jeździli więc na wycieczki za miasto(do lasu),nie zważjąc na pogodę i warunki atmosferyczne-aby piesek się"wybiegał".Rankiem po mokrej trawce,zwanej dalej rosą,podczas mżawki,czy też lekkiej mgle -piesek(pieski) hasał a własciciele cieszyli się,że "łapie swieże powietrze. A piesek łapał..ale kleszcze.Potem własciciele byli zdziwieni,że miał obrożę ,a kleszcze złapał. Przecież to ,że świeci słońce - nie oznacza ,iż nie ma wilgoci ,która nie sprzyja ,a wręcz szkodzi tej obroży. Znam też przypadki ,kiedy to własciciele kąpali swoje psy w "kiltix'ie". Kilka postów wyżej ,jedna z pań napisała,iż psa wypuszcza tylko na "skoszoną trawkę"..... przepraszam w jakim celu ???? rozumiem ,że sądzi Pani,iz w skoszonej trawie nie grasują kleszcze.... Takie własnie nieodpowiedzialne zachowanie ,prowadzi zazwyczaj do choroby pupila i szoku włascicieli,którzy potem za wszystko obwiniają nieskuteczność preparatu,ewentualnie lekarza,który sprzedał im ten "szajs". Jeszcze raz powtarzam,iż pomimo informacji na ulotce,o wadze psa,rozmiarze obroży, i długości terminu uzytkowania,trzeba koniecznie głęboko zastanowić się ,jakiej "grubości" jest sierśc psa,w jakiej kondycji jest nasz pies, i co bardzo ważne : czy jest w okresie rekonwalescencji,czyli : czy nie podajemy mu jakis leków/preparatów. Wszystkie te czynniki obnizają skuteczność "kiltixa".Najgorszym jednak szkodnikiem jest wilgoć. Jeżeli pies ma grubszą lub dłuższą sierść ,obroża automatycznie ma obniżone działanie.Nie wszyscy lekarze informuja o "tym drobnym"szczególe.Osobiscie uzywam "kiltix"ów" od 7 lat.Jestem szczęsliwą posiadaczką 4 psów.Kilka razy zdazyło się "nam"złapać kleszcza.Jednak odkąd postanowiłam zmienić "przyzwyczajenie" do lekarza i co się z tym wiąże - lekarza- nie mam problemu z kleszczami! Mam dwie suki po sterylizacji,które znacznie przytyły od czasu zabiegu.W związku z tym ,okres działania obroży nie trwa u nich pół roku(jak napisano na ulotce) ,ale 4 do 5 miesięcy.,gdyż nie oszukujmy się - większa waga psa= gorsza kondycja=obniżenie skuteczności działania obroży(o czym pisałam wyżej). Jeszcze raz apeluję - zwracajmy uwagę nie tylko na cenę(omijać sklepy zoologiczne szerokim łukiem) ,ale także na lekarza wet.(jest wielu wspaniałych,tylko trzeba poszukac),zwracajmy uwagę na sierść naszego psa(grubośc,długośc e.t.c ogladajmy ją po każdym spacerze!),nie sądzmy iż zakup obrozy"załatwi"za nas wszystko...i na litość Boską ..... koszenie trawy - to żadne zabezpiecznie! serdecznie pozdrawiam i zyczę udanych spacerów -->bez paniki