Tymonka

Po wpisaniu w wujka Google hasła "catio" wyświetla się mnóstwo stron I zdjęć z fantastycznymi budowlami, które w sposób bezpieczny całorocznie pozwalają na werandowanie czy też 'ogródkowanie' kocich członków rodziny. Chciałabym, aby nasze koty mogły swobodnie wychodzić do ogródka przez cały rok do takiego właśnie wydzielonego dla nich, zabezpieczonego kawałka ogrodu. To co znalazłam na pewno będzie dla mnie inspiracją, ale jestem ciekawa, czy ktoryś z forumowiczów zastosował podobne rozwiązania dla swoich milusińskich. Jestem dopiero na etapie szukania odpowiedniego projektu domu, więc jeszcze ciut wcześnie na szczegóły projektowe, ale chcę się dobrze przygotować Kawałek ogródka tylko dla kudłatych czeka Jeśli nie catio, to jakie macie pomysły na bezpieczny ogród dla kotów? Wrzucajcie proszę uwagi, pomysły, rozwiązania, mile widziane są zdjęcia

Podglądacze wystąp! Venus, czytam od początku, jak pasikonik przeskakuję na koniec, ale grzecznie wracam To nawet nie jest kwestia nadrabiania zaległości - to czysta przyjemność. A ile się można nauczyć! Masz śliczny dom - urzeka jego dopracowanie I dbałość o szczegóły. Schody - klasa

Dziękuję za pięękneeeeeeeee inspiracje Zapisuję się I podgladam Odnośnie szkla: przeprowadzalam się już kilka razy, w tym przewożenie bambetli wyłącznie autem, czyli kilka tysięcy kilometrów wstrząsów I ugniatania - nigdy nawet kieliszeczek nie pękł. Tajemnica to dość sztywny papier do owijania (generalnie papier jest najlepszy) I obkładanie czymś sztywnym - vide szklane ozdoby owinięte jedną warstwą gazety, upchnięte w dużym garnku Emocje ( po dwóch miesiącach) przy rozpakowywaniu porównywalne do tych przy choince: co też kryje kolejne pudło?

Witam Również oglądaliśmy działki w K, ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się na ziemię kawałek dalej Temat K jest mi jednal bliski, dlatego pozwolę sobie zaglądać I podglądać postępy Trzymam kciuki za sukces, na razie idziecie jak burza Pozdrawiam

Witam, weszłam przypadkiem I wsiąkłam Przeczytałam cały dziennik I komentarze. WIELKI SZACUN. Za wyczucie, za odwagę, za odłegłość. Gratuluję Rodziny, Brata w szczególności Dziękuję za ogromną ilość pożytecznych informacji - wypisałam sobie skrzętnie I mam nadzieję wykorzystać w swoim domku Pozdrawiam

Chętnie poznam opinie osób, które zdecydowały się na budowę - zapraszam do wymiany doświadczeń.

Jedno jest pewne: ten, kto tu zajrzy w poszukiwaniu informacji o projekcie lekko się rozczaruje

dziaf, dziaf

Elfir, nie mam nic przeciwko temu, że zrobiłaś porządek z moim źle założonym wątkiem, za co podziękowałam - temat jest zamknięty, nie mam uwag, nie rozumiem, po co nim machasz na lewo i prawo, bo dla mnie konieczność wprowadzenia porządku jest jasna. Przeprosiłam za swój błąd, czego jeszcze oczekujesz? Nie wchodzę na to forum (i nigdzie indziej) w poszukiwaniu chamskich tekstów - odniosłam się tylko do tonu Twoich wypowiedzi.

Świetna riposta, kompletnie nie na temat Dziaf, dziaf. Mylisz uprzejmość ze 'słodziakowaniem', a konkretność z chamstwem, masz prawo. Forum jest na tyle duże, że pomieści wszystkich

Moje zaskoczenie spowodowane było głównie tym kubłem zimności, jaki wylałaś mi na głowę - to jak wejść pierwszy raz do obcego budynku, powiedzieć 'dzień dobry' i dostać od razu 'z liścia' - bo tu takie zasady, bo dobre maniery to przeżytek, bo się nie znam, bo million innych powodów. Ale rozumiem, że zapomniał wół jak cielęciem był i jak się pisze któryś tam post, to się już nie pamięta, jak było na początku. Zgadzam się, że wiele osób przelicza się z możliwościami i ma później problem. Ale wielu wybiera projekty, buduje, kończy i mieszka w nich szczęśliwie - Tobie nie zdarzyło się spotkać z takimi przypadkami? To zapraszam, chętnie przewiozę i pokażę Istnieje coś takiego jak wolna wola i nawet Bóg się nie fatyguje, żeby wszystkich przestrzegać i pilnować, by nie popełniali błędów. Ty swój nochal pchasz wszędzie i czy ktoś chce, czy nie chce, wpychasz się ze swoją opinią. Nie umniejszam Twoim zdolnościom, wiedzy, doświadczeniu, czego tam sobie chcesz, ale na litość, wykaż odrobinę pokory i dopuść do siebie myśl, że nie wszędzie i nie wszyscy czekają na Twoją opinię (szczególnie tę wyrażoną w obcesowy i niesympatyczny sposób). Czy Forum Muratora to jest Prywatny Folwark Elfir? Wlazłam komuś na prywatną stronę? Bo myślałam, że to jest ogólnodostępne forum, dla ludzi, którzy chcą porozmawiać, wymienić się opiniami, poglądami, czegoś nauczyć, zrezygnować ze złych pomysłów, utwierdzić się w wyborach. Swoim monopolem 'ja, ja' uniemożliwiasz, by odbywało się to w sposób kulturalny i cywilizowany (kolejny raz nie odmawiam Ci merytoryczności). Przejrzałam sobie mnóstwo Twoich wypowiedzi i w miarę upływu czasu coraz mniejszą przyjemność znajdowałam w ich czytaniu. Dlatego specjalnie nie zwróciłam się z prośbą o ocenę któregokolwiek projektu DO CIEBIE, tylko założyłam nowy wątek, 'elfirfree'. Wyniuchałaś, wlazłaś, obsikałaś. Dyskusja z Tobą nie ma żadnego sensu, bo "jak ci się podoba to buduj", "ja tam mieszkać nie będę tylko ty", argumenty na poziomie ujadającego psa. Jedna mała uwaga odnośnie Twojej piśmienniczej maniery (jednej z wielu, ale ta mnie wyjatkowo razi): 'starczy' to może być uwiąd. Po polsku pisze się 'wystarczy', 'dość'. I nie 'we projekcie' tylko 'w projekcie'. Wiem już, że jedyny dobry, tani, energooszczędny, optymalny, maksymalnie funkcjonalny projekt to Twój klocek i przez Ciebie zastosowane rozwiązania stolarki, ogrzewania, murowania, instalacji i wszystkiego innego. Cała reszta to debilny badziew, idiotyczne rozwiązania nie warte uwagi. Życzmy sobie kraju usianego Twymi klockami. Ba, kraju, co się będziemy ograniczać - świata! Wierzę, że można się znudzić tym, co się robi, że może doskwierać samotność, jeśli się za długo pracuje w domu, a nie wśród ludzi w biurze. Wierzę, że można pogrążyć się w rozdrażnieniu czytając bzdury, które ludzie wypisują, po raz n-ty odpisując na to samo. Wierzę, że masz swoje powody, dla których kąsasz i plujesz jadem. Wierzę też, że jeśli człowiek się czymś męczy, to znaczy, że przyszedł czas na zmiany. Pomyśl nad tym, Elfir i pozwól, żeby forum zostało tym, czym było z założenia: miejscem wymiany opinii, gdzie ludzie nie będą bali się zadawać pytań lub przyznawać do porażek, jeśli popełnią błąd, bo to pozwoli uniknąc go innym. Znajdź sobie nowy projekt, który przywróci Ci radość życia. Pozdrawiam Cię

Poszukiwania trwają.. Przekleństwem staje się slogan jednej z pracowni, która po otwarciu strony wita tekstem: JAKI PROJEKT DZIŚ WYBIERASZ? Żeby pękli... U mnie dziś prym wiedzie mniejszy braciszek Obierka, czyli projekt Ganimedes , również z Domowych Klimatów: http://www.domoweklimaty.pl/pl/proje...ganimedes-nf40 Podtrzymuję pomysł wyrównania obrysu (wyciagnięcie ściany z lewej strony), co przełoży się na rozsądne wymiarami pokoje na górze i co najważniejsze: pokój przeznaczony obecnie dla gości na starość pozwoli nam bytować na parterze na przyzwoitym metrażu Poza tym ten projekt, jak Obierek, ma wszystko, na czym mi zależy: porządny salon, spiżarkę, miejsce na pralnię, duży garaż. Pozostaje jeszcze kwestia wyrównania ściany frontowej, ale się nie upieram, spiżarnia 3-metrowa i tak jest super Jest miejsce na rodzicielską łazienkę na górze i porządną garderobę, pralnię no i planowo tylko jedno okno połaciowe, czyli niezwykle jak na tego typu dom Po wywaleniu wszystkich udziwnionych okien i wstawieniu standardowych koszty też mam nadzieję zbliżą się do bardziej rozsądnych Elewacje marzenie, wszystko czyste, proste, bez udziwnień i pytań w stylu "z czego by tu zrezygnować". Ech.. Dziś czuję, że jestem bliżej sukcesu Oto Ganimedes

Poszukiwania trwają Przekleństwem staje się slogan jednej z pracowni, która po otwarciu strony wita tekstem: JAKI PROJEKT DZIŚ WYBIERASZ? Żeby pękli... U mnie dziś prym wiedzie mniejszy braciszek Obierka, czyli projekt Ganimedes , również z Domowych Klimatów: http://www.domoweklimaty.pl/pl/projekty/3000/projekt-domu-ganimedes-nf40 Podtrzymuję pomysł wyrównania obrysu (wyciagnięcie ściany z lewej strony), co przełoży się na rozsądne wymiarami pokoje na górze i co najważniejsze: pokój przeznaczony obecnie dla gości na starość pozwoli nam bytować na parterze na przyzwoitym metrażu Poza tym ten projekt, jak Obierek, ma wszystko, na czym mi zależy: porządny salon, spiżarkę, miejsce na pralnię, duży garaż. Pozostaje jeszcze kwestia wyrównania ściany frontowej, ale się nie upieram, spiżarnia 3-metrowa i tak jest super Jest miejsce na rodzicielską łazienkę na górze i porządną garderobę, no i planowo tylko jedno okno połaciowe Po wywaleniu wszystkich udziwnionych okien i wstawieniu standardowych koszty też mam nadzieję zbliżą się do bardziej rozsądnych Elewacje marzenie, wszystko czyste, proste, bez udziwnień i pytań w stylu "z czego by tu zrezygnować". Ech Dziś czuję, że jestem bliżej sukcesu

No cóż... Powiem tak: całe życie różne sytuacje mi piaskiem po oczach sypały, ale jak widać nie zasypały. Wiele razy słyszałam o "niedasiach", ale przy odpowiedniej motywacji "niedasie" zamieniały się w 'dasie". Nikt nie każe mi zbudować tego domu w rok. Nikt nie mówi, że (jakakolwiek) budowa to mięta z bubrem, wręcz przeciwnie, bliższa ona filozofią przeciąganiu drutu kolczastego via odbyt. Ale branie kredytu na pół zycia po to, by wybudować ciasnawą klitkę, gdzie znowu wszyscy się o siebie będą obijać i chodzić po kątach prostych omijając graty - to już duractwo zupełne, wolałabym dalej gnić w ciasnym M bez kredytu. Przy debiucie na forum dostać od razu po uszach od Elfir (chylę czoło przed Twym stażem i doświadczeniem) nie jest miło, ale jak już mówilam, ja nie z tych, co się dają po uszach i tak dalej Nie upieram sie przy Obierku, jeśli ktoś mi znajdzie projekt, który będzie spełniał obierkowe warunki, to go zmienię: szukam wygodnego domu rodzinnego, gdzie 4osobowa grupa gości na tydzień to nie będzie mordęga, tylko przyjemność, gdzie będzie można przygotować rodzinną Wigilię, gdzie wieczory będzie można spędzać z dziećmi lub przyjaciółmi przy iksboxie machając odnóżami bez obawy trafienia szyby w witrynie, albo w osiem osób, oblegając stół w jadalni, rozgrywać kolejne planszówki.. Nie pytałam "czy dam radę za 200k" tylko prosiłam o sugestie odnośnie koncepcji i rozwiązań technicznych. Zdaję sobie sprawę, że wybudowanie, wykończenie i umeblowanie domu to nie przelewki - ale mierzę siły na zamiary i decyzja o budowie zapadła świadomie i się nie dam Szanuję wybory innych i nie krytykuję och decyzji (podyktowanych różnymi okolicznościami) o budowie takich, a nie innych domków. Też chętnie zamieszkałabym w 100m, ale skoro nie mieszczą się w nich moje marzenia, to lekko rozsunę ściany przyszłego domu. Jednym słowem: na dziś Obierek jest jak najbardziej możliwy i będę stawał na głowie, żeby ten stan utrzymać. Poza tym wielką pociechą i skarbnicą wiedzy są dla mnie ludzie (również na FM), którzy codziennie udowadniają, że można, że niekoniecznie za miliony, że da się żyć i nie zwariować Alleluja i do przodu!

Dziękuję za przekierowanie Przepraszam za niewłaściwą miejscówkę, tak się kończy, jak się ma otwarte forum w 10 zakładkach Czy mogę zapytać skąd te 300m? Wydaje mi się, że nawet po wyciągnięciu tego narożnika do takiej liczby nie dobiję. Co za czasy, kiedy postawienie prostej stodoły wymaga milionowych nakładów Czyli marzenia w kulkę i do kosza?