Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

flufy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

O flufy

  • Urodziny 06.03.1989

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    planu

Dane osobowe

  • Miejscowość
    wieś
  • Kod pocztowy
    32-800
  • Dzielnica
    powiat brzeski
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

flufy's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

  • Conversation Starter Rare
  • First Post Rare
  • Collaborator Rare
  • One Year In Rare
  • Week One Done Rare

Recent Badges

10

Reputacja

  1. małopolska, powiat brzeski, jakieś 60km od Krakowa, ten boom trwa już kilka lat, ostatnio nawet przyśpiesza i tego całego "kryzysu ekonomicznego", inflacji postpandemicznej tu nie widać na pewno po tym jak ludzie budują nowe domy
  2. Czy ktoś spotkał się z ww firmą? Zastanawiam się nad takim kontenerem jako alternatywą dla tradycyjnego domu. Dla mnie, totalnie zielonego laika w kwestiach budowlanych ma to same plusy: nic mnie nie obchodzi, kupuję gotowy produkt który firma dostarczy na działkę, ustawi we wskazanym miejscu, itd., będzie można od razu się wprowadzić. Tradycyjna budowa trwałaby latami, kosztowałaby mnie 2-3 razy więcej pieniędzy (których nie mam, a lata lecą...zanim uzbieram pół bańki będę grubo po 40-tce...a gdzie reszta?? :(( a BARDZO chcę się wyprowadzić z obecnego domu) i pewnie nerwów. Do tego stracę kilka lat więcej, a nie jestem już najmłodszy i zależy mi BARDZO na jak najszybszej wyprowadzce z obecnego domu (trudne relacje rodzinne). Musiałbym wynająć firmę która postawiłaby mi dom, nawet najmniejszy 50-60 metrów od A do Z, a pewnie po drodze i tak musiałbym się w to zaangażować dużo bardziej niż jak w przypadku takiego kontenera gdzie wszystko sprowadza się tylko do formalności typu podpisanie papierów. Musiałbym bywać pewnie często na takiej tradycyjnej budowie, pilnować czegoś o czym nie mam pojęcia, a i tak bym temu nie sprostał na końcu, czytając opinie niektórych osób w dziennikach po wybudowaniu ich domów. Do tego koszty, które rozłożone w czasie całej budowy i wykańczania zależałyby od aktualnych cen materiałów które nie są stałe w czasie i podlegają inflacji. Za kontener płacę raz, cenę którą z góry mam ustaloną. Taki kontener byłby zamieszkany tylko przeze mnie, ale nie chcę aby jakość wykonania była słaba a powierzchnia zbyt mała. Pasuje żeby wytrzymał bez remontu chociaż 25-30 lat. Największy ich kontener ma wymiary 12x3 i można je łączyć by powiększyć powierzchnię. Ja chciałbym przynajmniej dwa takie kontenery złączone ze sobą pewnie równolegle o powierzchni 70 metrów, bo na obecnych 35 metrach jest mi trochę ciasno. Wg informacji które uzyskałem można zamówić je w wersji spełniającej WT2021, czyli z tego co się dowiedziałem obecnych wymogów dla tradycyjnych domów, bo standard podstawowy w którym są produkowane i sprzedawane nie ma na tyle izolacji termicznej. Dowolna jest też konfiguracja kontenerów, ich łączenie i układ wewnętrzny. Ogrzewanie byłoby grzejnikami elektrycznymi, co mnie nie ukrywam "elektryzuje" w ten negatywny sposób lub klimatyzatorem inwerterowym, ściennym, czyli klima z split z funkcją grzania. Co o tym sądzicie, chcę uzyskać poradę od kogoś kto się na tym zna lub ma doświadczenie z takimi kontenerami.
  3. czy jest sens teraz kupować działkę czy poczekać jeszcze 2-3 lata? obecnie działki mniej więcej po 120tyś. za 10 ar. widzę podrożały od zeszłego roku średnio o te 20tyś. Co myślicie? obecnie w mojej okolicy obserwuję że wciąż trwa boom, co ktoś odrolni, podzieli i wystawi pole to trwa masowe wykupywanie działek, budowa domów jak grzybów po deszczu, ale i w pobliskim miasteczku co postawią jakiś nowy blok to mieszkania są wykupowane jeszcze przed postawieniem go w całości i to nawet w pierwszej kolejności sprzedają się kawalerki i 2 pokojowe....szok! ja nie wiem co się dzieje i skąd Ci ludzie mają tyle kasy
  4. małopolska, powiat brzeski, u mnie na wsi oddalonej 7km od miasteczka powiatowego chcą już po 100-120 tyś zł za działki 8-10 ar, bez przyłączy (trzeba ciągnąć kilkadziesiąt metrów od drogi głównej) i drogi utwardzonej, działki pochodzą od właścicieli prywatnych którzy dzielą całe pola na parcele, np. 10 działek w jednej linii z jedną drogą dojazdową wspólną nie utwardzoną odchodzącą od wiejskiej drogi asfaltowej
  5. mnie zawsze zastanawiało dlaczego inwestorzy nie grodzą od razu działki docelowo tylko tymczasowo lub wcale? przecież to nawet bezpieczniej jest jak można zamknąć ją bramą na kłódkę i potencjalny złodziej materiałów ma już trudniej niż przy braku ogrodzenia lub tylko leśną siatką. Może ktoś zechce odpowiedzieć na to pytanie?
  6. No właśnie nie chcę mieć drogi od południa, bo tam chcę mieć ogród z widokiem na łąkę lub las a nie drogę...coś czuję że znalezienie właściwej działki to będzie nie mniejszy orzech do zgryzienia od samego wyboru projektu przez budowę włącznie.
  7. Pamiętam u mojej babci na wsi koło szkoły stał taki trafo który buczał...całymi latami. Obok niego poza szkołą co prawda akurat nie było domów, ale dźwięk zza płotu szkoły było słychać, brr.
  8. A co jeśli projekt takiego domu do 35 m kw przewiduje np. ogrzewanie kotłem na gaz i wentylację mechaniczną? Czy można z tego zrezygnować zastąpić np. kominkiem lub dać panele pv na dach i klimatyzator z pompą ciepła lub maty grzewcze w podłogę? Co z odbiorem? Czy musi być projekt domu oddany do "przeprojektowania" przez architekta? Czy da się w ogóle coś takiego zrobić czy będzie to nielegalne? Jak to obejść? Pytam, bo sam myślę o takim domu 35-45 mkw ale nie podoba mi się idea ogrzewania źródłem które wydziela jakiekolwiek spaliny i wymaga przyłącza gazu...
  9. Witajcie, w ostatnim czasie przeglądam oferty działek budowlanych i zauważyłem pewien fenomen z swojej okolicy. Większość działek, czy nowo wytyczonych osiedli/podzielonych pól ma drogi dojazdowe od południa. Dziwne, zwłaszcza gdy od południa większość projektów domów ma usytuowane nie wejście do domu, ale pokój dzienny. Wejścia do domu i pomieszczenia zwykle sytuowane od północy (łazienka, kotłownia, itp.) są sytuowane po przeciwległej stronie budynku. Na prawdę ludzie nie myślą przy wytyczaniu drogi dojazdowej. Widziałem ostatnio nowo podzielone działki w szczerym polu gdzie myślę że drogę można było poprowadzić od północy, ale nie...musiała być od południa! I jak tu prawidłowo później usytuować dom względem stron świata? Moja siostra ma tak usytuowany dojazd i dom przez co pokój dzienny jest ciemny i chłodny, a główna sypialnia w lecie się nagrzewa.
  10. flufy

    Najtańsze ogrzewanie domu ?

    a będziecie jeszcze więcej płacić za gaz, tylko czekajcie wrócą czasy że będziecie w jednej izbie siedzieć na zimę całą rodziną przy jednej żarówce i badylach rozpalonych w kominku w ankiecie brakuje: kominka/kozy
  11. tak czytam temat, posty i się zastanawiam kto pisze te komentarze uśmiać się można z tych waszych kombinacji
  12. Jedno wiem na pewno i nikt mnie nie przekona że się mylę. Mieszkam w tym domu od 32 lat (ma on około 37 lat) i doskonale wiem jaka przez te lata była woda z kranu, a przynajmniej od początku tego wieku na pewno. Czystsza niż obecnie, z kamieniem, ale bez tego żółtego czegoś co teraz płynie w rurach. Jeśli naleję wodę z kranu do szklanki to owszem, jest czysta, przejrzysta, ktoś może powiedzieć "krystaliczna", ale zdjęcia poniżej nie kłamią. Na jednym z nich jest sitko spod regulatora ciśnienia na przyłączu wody do domu które znajduje się w garażu. Nowy czajnik w mniej jak pół roku zrobił się od środka żółty. Teraz widzę powoli podobne przebarwienie w szufladce na detergenty pralki która jeszcze nawet nie ma 2 lat. W łazience obok prysznica mam wiaderko od mopa do którego codziennie spuszczam wodę z prysznica - taka oszczędność zanim nie napłynie mi ciepła z przepływowego podgrzewacza który znajduje się piętro niżej (wykorzystuje potem do podlewania kwiatów, mycia podłogi, itp.). Czysta woda, przynajmniej w teorii. Po tygodniu wlewania tej wody do tego wiadra i wylewania jej z niego - podkreślam, że jest ono cały czas czyste, to znaczy nie moczę w nim mopa, nie płuczę i nie myję w nim nic bo mam do tego inne wiadro - zbiera się na dnie podobny, brązowy osad jak ten w czajniku i filtrze na wlocie wody do domu. Myślałem że to wina instalacji domowej która cała jest metalowa. W tamtych czasach instalacje plastikowe nie istniały jeszcze. Ale jak ostatnio zobaczyłem jak wygląda ten filtr wlotowy do domu to już wiem że się myliłem. Czy wy też tak macie? Poniżej też żółte wiaderko w którym jest to co wypłukałem z filtra wlotowego przy regulatorze ciśnienia. Uprzedzając sugestie, gotowanie octu w czajniku usuwa tylko kamień z dna i ścianek, ale nie żółto-brązowy nalot. Na moje oko - a nie jestem specjalistą - to co widać na filtrze wygląda jak drobinki rdzy. Znalazłem tam też piasek, ale potrafię go odróżnić od całej tej reszty.
  13. a jednak, od listopada wprowadzają u nas worki...na popiół, he he, to do kontenera na zmieszane nie ma już i tak co wrzucać bo prawie wszystko idzie do worków do segregacji
  14. Tak, ale sklepy markety w których to kupujesz nie obsługują się same, tak jak towar nie produkuje się sam. Ci ludzie z których tu sobie kpisz w najlepsze zarabiają tą minimalną, która po prawdzie wzrosła znowu znacznie. Skądś te pieniądze trzeba brać. Więc bierzemy z Was, drodzy inwestorzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...