ofdesign

Witaj, funkcjonalnie kuchnia jest niewygodna. Umiejscowienie wysokiej zabudowy obok okna, optycznie zmniejszy przestrzeń w widoku od salonu i odetnie Ci dopływ światła do blatu. Ktoś już kiedyś wymyślił kolejność funkcjonalną blatu roboczego i szkoda sobie utrudniać życie robiąc to po swojemu. Przyjęło się że produkt wyciągnięty z lodówki powinno móc się przygotować na bliskim blacie roboczym, po czym obok powinien być zlew, kolejny etap przyrządzania na blacie roboczym i kolejny to już płyta grzewcza lub piekarnik. W tym przypadku wysoką zabudowę umieściłbym w grupie, tzn. obok lodówki. Co do okapu. Rurę można prowadzić w suficie podwieszanym (tutaj mogłoby to nie zdać egzaminu) albo jak jest potrzeba zakupić dobry okap z filtrem węglowym. Zależy od intensywności gotowania. Ogólnie przy takiej ilości okien w pomieszczeniu nie powinno być problemu.

Jeżeli okno narożne jest do podłogi to oczywiście komoda odpada. Ale dalej uważam nie nie należy mieszać "jadalni" z salonem aż w tak małej odległości. Kuchnia którą narysowałem jest jak najbardziej funkcjonalna - często taką mini wersje proponuje klientom, jest wystarczająca. Lodówka ->blat roboczy->zlew->blat roboczy->płyta grzewcza->blat. Poza tym dalej jest zaburzona komunikacja wyjścia na balkon. W rzucie z pierwszego posta wynika że są to drzwi podwójne otwierane do wewnątrz. Lokalizacja stołu w takim miejscu poza psuciem estetycznego wyglądu, zaburza komunikacje. Sprawy sporządzania i spożywania zamknąłbym w jednym "ukrytym" miejscu, strefe dzienną w drugim. W razie potrzeby stół można przenieść nawet na środek salonu i zorganizować większą kolacje:)

Trzeba pamiętać o komunikacji i wyjściu na taras. Tu przedmówca zapomniał o tym:) To bardzo trudne wnętrze i niestety trzeba będzie się pogodzić z małym stołem, bo taki lepszy niż tylko np. blat barowy. Więc moja propozycja jest taka, w mojej opinii jedyna opcja: