Witam, mam problem z reklamacją blatu po niecałym 1 mies uzytkowania, także mi odpowiedziano, że spuchł ze względu na niewłaściwe użytkowanie. Ponieważ blat kosztował mnie sporo, nie mam zamiaru tego tak zostawić, bąbel sobie spróbuję poprawić klejem i imadłem, ale zamierzam zgłosić problem do rzecznika praw konsumenta i do producenta. Gdyby ktokolwiek powiedział mi, że "blat kuchenny" nie nadaje się do kuchni (bo w kuchni na sucho się nie da), to OK, sama sobie jestem winna. Sposób załatwienia reklamacji i argument jej nieuwzględnienia jest na tyle bulwersujący, że wkurzył mnie bardziej od bąbelkowania paździerza. Szukam podobnie jak ja potraktowanych, chociaż sama też nie popuszczę