Jeśli zwrotem z inwestycji nazwiemy gorącą cwu bez ograniczeń( 5 osób dorosłych praca na zmiany), naładowany bufor zabezpiecza co i cwu dla domu nawet przy braku energii elektrycznej(awarie sieci zdarzają się zimą), kocioł gazowy pozwala mi bezproblemowo opuścić zimą domowe pielesze na kilka dni bez zmartwień że po powrocie znajdę zamarznięte zwłoki i grasujące po domu pingwiny. Kolejny zysk lepsze spalanie w śmieciuchu = mniej prac kominiarskich i wygoda jak nie chce to nie wchodzę do kotłowni a jest ciepło i gorąca woda na zawołanie której dużo potrzeba. Finansowo zyski będę mógł liczyć na wiosnę ale po październiku jestem optymistą zwłaszcza że na kondygnacji teściów temp, min. to 24 *C to zabezpiecza śmieciuch z buforem + czasami solary, inaczej poszedłbym z torbami albo mieszkał w kotłowni. Odnośnie bufora kupiłem gotowca, szukałem szukałem i znalazłem w promocyjnej cenie. Czytając ten wątek od lutego do sierpnia dowiedziałem się co i jak można zrobić, ale co ważniejsze co i jak chcę zrobić u siebie aby moje oczekiwania były spełnione. Szukałem wykonawcy hydraulika który przerobi istniejącą instalację na taką która mnie zadowoli trzy pierwsze firmy miały swoje pomysły na realizację przedsięwzięcia , różne od mojego planu. Dopiero 4 firma wysłuchała czego chcę i korygowała mój plan w zakresie że ten zawór lepiej dać tu a nie tam co miało logiczne uzasadnienie. Co do zwrotu "dobrze i tanio" to ja go tłumaczę z dobrych materiałów(nie są tanie) i swoimi rękoma(jeśli się ma wiedzę i umiejętności) inaczej dobrze i tanio to dwa różne wykonania. Co do speców wszyscy twierdzili że kocioł gazowy kondensacyjny nie ruszy u mnie w układzie otwartym a jeśli ruszy to po chwili się wyłączy i wywali alarm i bez resetu nie ruszy. A mój działający bezproblemowo ACV przeczy ich wiedzy i zawodowemu doświadczeniu, takich mamy zawodowców, dlatego kupiłem gotowy bufor z gwarancją, od sprawdzonego producenta żeby go nie wykuwać z piwnicy za rok lub dwa