
mishaa
Użytkownicy-
Liczba zawartości
21 -
Rejestracja
O mishaa
- Urodziny 19.11.1988
Informacje osobiste
-
Płeć
Kobieta
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
Giżycko
-
Kod pocztowy
11-500
-
Województwo
warmińsko-mazurskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
mishaa's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Mieszkamy już ponad 2 msc jeszcze nie wykończeni w pełni, ale klucze odebraliśmy 14 stycznia, a 26 już zamieszkaliśmy, więc i tak jest ok na początek najważniejsze, czyli podłogi i łazienka i pseudokuchnia, która jako taka stoi do dziś Dużo zostało, ale bardzo dużo zostało też zrobione, więc nie narzekamy;) może nie jest idealnie, ale jest nasze;) co do płytek na przedpokoju zrobiliśmy w końcu moją wymarzoną szachownicę, na którą mąż początkowo nie chciał się zgodzić, więc nie brałam jej pod uwagę, a tu jednak się udało drzwi jak widać na kawałeczku mamy białe - jestem bardzo zadowolona z wyboru mamy kanapę - zwykły mały, szary narożnik - , jeszcze bez ozdobnych poduch, zdjęcie troszkę w nieładzie, ale tak to bywa w trakcie jednoczesnego remontu i mieszkania;) najważniejsze to póki co kuchnia, więc czekamy na nią z utęsknieniem a między czasie robimy rzeczy, które możemy - mąż stolarz, więc ma szansę się wyżyć artystycznie - ostatnio zrobił wnętrze szafy wnękowej i ławeczkę z palet na loggie;) jest ok
-
oddaliśmy ten gres ) chyba zwariuję. Małż mój chce kupić coś, co nie wymaga takich zabiegów kosmetycznych...
-
tylko dla pań:durne pomysły facetów na urządzenie mieszkania
mishaa odpowiedział aniaitomek → na topic → Wnętrza
odświeżam - mój podczas ostatniej wizyty po prysznic uparcie kłócił się ze mną, że ten, który jest na wystawie nadaje się idealnie - był prawostronny... a my potrzebujemy lewego. Kiedy doszło już prawie do wrzasków to oczywiście uciekł i powiedział, że żadnego prysznica nie będzie Później ganiając za nim chciałam mu to nawet rozrysować, ale on za nic nie chciał słuchać.. chodziliśmy tak po sklepie chyba z 40min po czym wróciliśmy do tego prysznica - na co on: No to już wiem o co Ci chodziło.. Ja: yy??? taak? On: w sumie już po chwili sie zorientowałem Ja: To dlaczego nie powiedziałeś?!?! i dlaczego dalej się uparcie ze mną kłóciłeś? Mąż; bo nie chciałem się kłócić i żeby wyszło, że źle mówiłem. Dodatkowo jest człowiekiem torpedą - kupuje wszystko, bez zastanowienia - a potem jedzie 60km w jedną stronę oddawać... a ostatnio np jak mu tłumaczę, że gres polerowany trzeba impregnować - to wymawia mi, że robię z niego sierotę, jakby płytek nie potrafił położyć. Zamknęłam się i nie komentowałam. Po czym w sklepie, gdy ja rozmawiam ze sprzedawcą, on stoi - robi duże oczy, a potem dziwi się, że miałam rację - ja, KOBIETA, która nigdy nic sama nie remontowała. Ale i tak jest kochany, bo później chwali mnie przed wszystkimi, że "moja żona jak rozmawiała z kolesiem w sklepie to nawet ten koleś wiedział mniej niż ona!" )) -
Dawno nie użytkowany temat, ale powtórzę pytanie, które pojawiło się na którejś stronie wątku - ktoś wspominał, że po zaimpregnowaniu gresu ciężko jest nałożyć fugi i czy w związku z tym nie lepiej zrobić tak, że na początek położyć płytki wraz z woskiem zabezpieczającym (tym od producenta), nałożyć fugi, zdjąć wosk i dopiero zaimpregnować? Być może jednak wosk nie da rady zabezpieczyć płytki prze wchłonięciem się fugi w pory gresu? I wtedy lepiej zdjąć go po położeniu płytek, zaimpregnować, a na koniec fuga? Dziękuję za każdą radę
- 379 odpowiedzi
-
Nadrobiłam linki - wiadomo trochę mnie to wystraszyło, szczególnie te trudności odnośnie zmycia wosku z poleru, a potem impregnacji go - tak by się gres nie zabrudził przy fugowaniu i później w trakcie użytkowania... ale mimo to kupiliśmy dziś gres polerowany; tak się do mnie świecił w sklepie, że nie dało rady. Ponadto te odpowiedzi na forum nie są jednoznaczne - kurczę niektórzy piszą, że to największy błąd, a drudzy, że nie zamienili by gresu polerowanego na nic innego. Mąż mnie zabije, bo on chciał szkliwiony w macie - na który się początkowo zgodziłam, po czym okazało się, że to jakieś resztki, których zapomnieli schować i już nie mają. Przeszliśmy drugi raz cały sklep i przystało na ten gres polerowany. Czytałam, ze najlepiej zmywać wosk - preparatem HG, bądź mleczkiem cytrynowym tesco;D, rozpuszczalnikiem nitro... a nawet samą wodą. Impregnować za to HG. Jeżeli ktoś ma własne doświadczenia i mógłby napisać tak na te własne 100%, że poleca to będę dozgonnie wdzięczna. Mimo przeczytania tylu wątków - ciężko znaleźć jednoznaczą odpowiedź. Aaaa tak w ogóle jak powiedziałam w sklepie o lapatto (półpolerze) to Pan zrobił oczy jak 5zł i powiedział, ze nie ma czegoś takiego w ogóle! Kłócić się nie chciałam.. wystarczyły kłótnie z mężem. Kupiliśmy też płytki do łazienki, sedes oraz kabinę prysznicową. Tak się robi zakupy z moim mężem - wchodzi i wychodzi. Dlatego nie ma wyjścia musimy działać szybko.
-
Fotki - Marysia z Archipelagu - kirkris - relacja zakończona
mishaa odpowiedział kirkris → na topic → Galeria zdjęć domów Forumowiczów
przejrzałam cały wątek od początku do końca! stąd ta późna godzina... muszę to napisać, choć temat już dawno zamknięty;) mieszkacie przepięknie! -
dziękuję za linki! Nadrobię obowiązkowo;) straszne jest to forum! szukam czegoś.. zaczynam czytać jakiś wątek, po chwili z ciekawości wgłębiam się w czyjeś kolejne! przepiękne mieszkanie i siedzę do 2 w nocy ;p a gdzie tu przejrzeć całość
-
Wiem, że w połysku są mega wymagające - ale chcemy tylko kawałek na przedpokój, na prawdę nieduży, więc jakoś dam radę ze sprzątaniem. Tym bardziej, że przedpokój i tak zamiata się codziennie, a tu w połysku pomyśłałam, że nawet wygodniej będzie przejechać mopem - a ten efekt - wejście do mieszkania i ten błysk;)) Ale to co innego skoro nie gres? Chcieliśmy duże płyty co najmniej 60x60.
-
Witam ponownie, my na etapie myślenia o przestrzeni - zgodnie z opiniami tutaj chyba zostaniemy przy aktualnym rozkładzie - nie będziemy zmieniać miejsca kuchni, ani robić dodatkowego pokoiku. Te kilka lat jakoś to będzie, może w niedalekiej przyszłości uda nam się zmienić mieszkanie na większe;) Wiadomo, nie ma co z małej przestrzeni robić jeszcze mniejszej klitki. Powoli za to zaczynamy już co nieco myśleć o łazience i podłogach - to na początek. Zmuszona do tego zostałam przez mojego - ponieważ oprócz już kupionych płytek paradyża ricoletto mamy już umywalkę! Mąż kupił mi ją wczoraj na Mikołaja... no cóż, albo będzie pasować do końcowego projektu, albo będzie tylko na początek;) Mówiłam już, że moja druga połówka to szałaput? Wczoraj kupił dodatkowo garnki do płyt indukcyjnych, choć płyty tez jeszcze nie mamy... BA! Nie mamy jeszcze kluczy od mieszkania i już boję się tego odbioru. Przecież to trzeba wszystko dokładnie! sprawdzić, czytam tu w wielu wątkach o kwiatkach jakie wynikają podczas odbioru, o kręceniu deweloperów... na co mój na moją sugestię wzięcia fachowca zareagował alergicznie - bo jak to on się na tym nie zna i sobie nie poradzi?! Co tam można sprawdzać przez 2h?! Przecież wiadomo, ze nikt nie robi idealnie prostych ścian! Ehh a najlepsze - ostatnio jak byliśmy oglądać etapy budowy - to mężu stwierdził, że nie ma rady! zadzwoni gdzie trzeba i powie, ze nie chce żeby nam malowali mieszkanie.. to może szybciej będzie do odbioru!!!! Bo przecież i tak trzeba po nich poprawiać... brak słów, już nie mam sił do niego. I nie wiem jak to będzie. Ogólnie trochę ten pośpiech wynika z tego, że płacenie za wynajem i za nowe mieszkanie nie bardzo nas urządza, więc zrobimy co trzeba, a resztę będzie się zmieniać w trakcie;) dobrze, ze mamy trochę swoich rzeczy typu pralka, lodówka, szafa, komoda - które starczą na początek, a z czasem będziemy wymieniać je na nowe;) ale co tam mówić o szafach jak jeszcze podłóg nie ma;) nawet nie wspomnę o ew zmianie układu kontaktów, rur itp... póki co na pocieszenie wrzucam kilka zdjęć aktualnego stanu rzeczy I pytanie na koniec: czy dobrze wyczytałam z zamieszczonego tutaj u kogoś "słowniczka", że gres polerowany nie nadaję się na przedpokój? A tak marzyłam o wielkiej, błyszczącej, szarej tafli wiem, ze do tego daleko - ale lubię i muszę planować wszystko zawczasu, zanim moja druga połówka nie kupi czegoś bez zastanowienia
-
Przemyślany Mileny i Jacka
mishaa odpowiedział milutek84 → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
witam serdecznie, wysłałam prywatną wiadomość, ale napiszę też tu - jeżeli to nie problem to prosiłabym o wysłanie zdjęć łazienki z wykorzystaniem płytek Cado - niestety te na forum mi się nie wyświetlają. [email protected] Dziękuję! -
Przejrzałam - troszkę przy pomocy wyszukiwarki - nikt nie miał ricoletty ehhh!
-
Dziękuję - nie wiedziałam, że jest taki wątek forum - dopiero się tu rozglądam ogólnie czytałam opinie na innych stronach, były pozytywne - w sensie, że paradyż i opoczno to liderzy względem płytek w Pl. Myślałam, że może ktoś widział łazienkę z podłogą z kolekcji ricoletto Co do forum, wczoraj przejrzałam prawie cały (aż nie padłam) wątek channel8 - piękne mieszkanko byłam też ogólnie na łazienkach, ale tyle tego, że nie sposób ogarnąć na raz.. będę się przyglądać i pytać tu o rady może akurat ktoś pomoże;) Ha! Elfir Twój wątek tez przeglądałam - skojarzyłam po tym "klocku" z tagu ) ale dom to u nas tylko marzenie póki co..
-
Nie wiem jeszcze jaka będzie ostateczna decyzja - gdyż muszę zagonić męża do rozmowy. A to nie takie łatwe niestety... Stresuje się tym, ponieważ jakoś to widziałam - natomiast teraz coraz częściej myślę, że jednak będzie za ciasno i macie rację - zrobimy mało funkcjonalne klitki. Eh! Póki co to mogę powiedzieć tyle, że kupiliśmy płytki http://www.paradyz.com/plytki/lazienkowe/ricoletta-ricoletto - na podłogę do łazienki w sumie trafiliśmy na ładną promocję, spodobały nam się i wzięliśmy - z tą myślą, że są mrozoodporne i jak odwidzą się w łazience - będzie je można ułożyć na balkonie, albo ostatecznie w piwnicy i tyle! Wiem, że tak jasny balkon byłby mniej praktyczny, ale można położyć na to ładne deski (mąż stolarz z wykształcenia i uwielbienia, więc tutaj bez problemu jeżeli o drewno chodzi). Ale oczywiście mamy nadzieję, że jednak będą pasować do łazienki - ktoś może miał do czynienia z Paradyżem? U nas problem jest taki, że mój mąż to człowiek szałaput - wszystko robi szybko, na już - i dlatego chciałabym wcześniej, zanim odbierzemy klucze - mieć już plan na poszczególne pomieszczenia - by potem wejść, kupić, zamontować i się nie szarpać.
-
Łóżko mężu robi sam, więc tutaj mamy dowolność - ale myślę, że nawet i większe - to 150x210 wejdzie, wtedy zrezygnowalibyśmy z szafki 60x60 a zrobili małą szafeczkę Ogólnie to głównym powodem założenia wątku jest właśnie ta nieszczęsna kuchnia i dodatkowy pokój.. tak właśnie jak Kinka mówi - chyba jest to mało funkcjonale rozwiązanie... eh szkoda gadać!
-
Chodziło mi o plan/rysunek - ale dziękuję! Przyda się każda pomoc, bo niestety teraz muszę o tym myśleć w pojedynkę.