Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

M-R

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez M-R

  1. Dzięki za zainteresowanie:) Kocioł prawdopodobnie został zbudowany do współpracy tylko z dmuchawą o czym świadczą sznury uszczelniające i brak jakiegokolwiek otworu dla powietrza wtórnego. Montaż miarkownika no może nie jest niemożliwy ale na pewno skomplikowany przez to, że w kotle brak odpowiedniego otworu, a drzwiczki rusztowe i popielnikowe nie są na zawiasach lecz są całkowicie wyjmowane a dociska je śruba na płaskowniku. Kocioł skończy w kwietniu 11 lat, miał być "na wszystko" z tego względu, że mieszkam na wsi (woj. pomorskie). Od pewnego czasu uświadamiam się w temacie okołokotłowym i chcę spalać na ile to możliwe na moim "sprzęcie" czysto dlatego próbuje na różne sposoby. Zazwyczaj jest tak, że za dnia palę drewnem, a wieczorem zasypuję węglem. Kiedy palę drewnem to odłączam dmuchawę (wyłącznik pomiędzy sterownikiem a dmuchawą) oraz odkręcam ciężarek od klapki przy dmuchawie podawając tamtędy powietrze pierwotne, a powietrze wtórne podaję poprzez rozszczelnione drzwiczki zasypowe. Palę dokładając co ok. 2 godziny starając się ułożyć drewno w kotle albo na stojąco by powietrze mogło lepiej dopalić gazy, albo na leżąco ale zgarniając pozostały żar na jedną stronę a drewno układać obok na drugiej stronie. Nie jest to oczywiście bezdymne spalanie, jednak efektem tego jest to, że kocioł może nie jest czysty, ale jest suchy a z komina raczej nie wydobywa się zapach kiszonego drewna. Moim problemem nie jest jednak spalanie drewna, ale spalanie węgla przy pomocy obecnego sterownika. Węgiel, którym palę zapewne nie pochodzi z kraju, gdyż zakupiony latem kosztował 580 zł/t. Paląc na węglu zasypuje kocioł, odpalam od góry, zamykam szczelnie i włączam sterownik. Próbowałem palić na stałej szczelinie (coś podobnego jak na drewnie) jednak chodziłem co godzinę doglądać i redukować ustawienie szczeliny. Dymu nie uświadczyłem, ale upierdliwość pozostawiam bez komentarza. Próbowałem też inaczej wstawiając w środek zasypu rurę stalową fi 80 lub 90 i odkręcając ciężarek od dmuchawy tak by powietrze cały czas dochodziło nawet wtedy kiedy dmuchawa nie pracuje. Powietrze dochodziło pod zasyp i dzięki rurze nad zasyp. Dymu było zdecydowanie mniej jednak stałopalność się nie wydłużyła. Wadą tego rozwiązania jest również to, że nie mam odwagi zostawić kotła na noc bez zamykającej się klapki po ustaniu pracy dmuchawy. Ogrzewam dom piętrowy nieocieplony (wybudowany w latach 60, ale "podniesiony" w 1996 r. i piętro pustkę powietrzną ma wypełnioną watą) 160m2, kotłownia w piwnicy znajdującego się niedaleko budynku gospodarczego (długość instalacji pod ziemią to ok 25m).
  2. Witam, od pewnego czasu myślę o wymianie kotła na podajnikowy, jednak mam jeszcze spory zapas opału (drewno i węgiel groszek), którego nie spalę w nowym kotle. Czytając fora wpadłem na pomysł by dać mojemu śmieciuchowi jeszcze jedną szansę i wymienić przy nim sterownik. Kocioł to konstrukcja górnego spalania od lokalnego producenta o powierzchni 3m2 (moc w KW nieznana), wentylator 70W u góry dmucha powietrze kanałem, który zakończenie ma w popielniku, brak otworów nawiewowych w innych częściach komory, kanały poziome. Obecny sterownik to U&J Września SW 100P-W a więc bardzo prosta konstrukcja. Do kotła można załadować 45-50 kg węgla co starcza na ok 13-16 godzin przy temperaturze 55 stopni. Oczywiście zasyp zapalany od góry a mimo to w początkowej fazie palenia kopci jak z Titanica. Czy wymiana obecnego sterownika na zaawansowany typu SPR11 wydłuży stałopalność i zmniejszy ilość czarnego dymu wydobywającego się z komina?
  3. Dzięki za odpowiedź. Mam jeszcze dwa pytania. 1 Czy podłączenie powrotu z zasobnika CWU nie jak obecnie przed ale za obejściem pompy sprawiłoby, że zasobnik działałby na grawitacji a pompa obsługiwałaby tylko instalację CO? 2 Od pewnego czasu poważnie myślę o wymianie kotła na podajnikowy i wówczas zamknięciu instalacji. Czy na instalacji zamkniętej pod większym ciśnieniem ustępują problemy z nierównomiernym przepływem przez grzejniki?
  4. Witam, mój problem polega na tym, że aby wszystkie grzejniki w miarę jednakowo grzały to muszę prawie wszystkie porządnie przykręcić (zostawiam około 1 - 1,5 obrotu na dolnym zaworze grzejnikowym). Dodatkowo przykręcam zasobnik CWU na ok 50% i dopiero wtedy uzyskuję zadowalającą temperaturę na ostatnim grzejniku (jest to pokój babci więc ma być ciepło). Wszystko jest w miarę ok dopóki jest zasilanie, a kiedy nagle gaśnie to wystarczy chwila i kocioł się gotuje. Nieco inaczej jest kiedy wszystkie grzejniki są otwarte na 100%, wówczas układ może nie najsprawniej ale działa grawitacyjnie pomijając jednak trzy ostatnie grzejniki. Pompa działa na II biegu. Włączenie III i odkręcenie zaworów powoduje głośną pracę instalacji. Dane o instalacji: kotłownia poza domem w piwnicy budynku gospodarczego, długość rur pod ziemią około 25 metrów, kocioł górnego spalania, pompa Grundfos UPS 20-60, instalacja w kotłowni z rur stalowych, reszta w miedzi, grzejniki aluminiowe żeberkowe. Jeden z moich pomysłów byłby taki, aby pion do grzejnika nr 10 znajdował się za dojściem do grzejnika nr 5, ale nie wiem czy to coś da dlatego proszę o poradę. Chciałbym tych wszystkich grzejników aż tak bardzo nie przykręcać by jako tako układ działał grawitacyjnie, kiedy nie ma prądu. Poniżej schemat instalacji (nie wiem czy poprawny)
  5. Witam, tak jak koleżanka Kaaska poszukuję płytek Cersanit Adrenalina Verde 25x35, choćby dwie sztuki. Będę wdzięczny. Tel. 538 571 959
×
×
  • Dodaj nową pozycję...