Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

fza1719512880

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez fza1719512880

  1. I o to chodziło, dzięki
  2. Czyli bardzo pyli? Chyba źle się zrozumieliśmy, mnie nie szkoda narzędzi, tylko uważam że do każdej pracy trzeba używać tych właściwych. A na marginesie, to że wolałbym wiercić gwoździem, to nie dla tego że szkoda mi 3 zł, ale wiertła do metalu, czy drewna, źle znoszą kontakt z materiałem mineralnym, nawet takim w którym można wiercić gwoździem. Kup wiertło do metalu za 1 zł i wierć nim w piasku. Wywiercisz, tylko szkoda tego zeta, lepiej go dać potrzebowskim.
  3. Jeśli złamałem netykietę, to przepraszam, po prostu po kilku dniach szukania odpowiedzi, czytaniu postów które były umieszczone w odpowiedzi na całkiem inny temat, uważałem że lepiej założyć nowy wątek, niż (Re)mixować. (czyt. mieszać) Ale wracając do tematu, już wiem że narzędzia typu piła płatnica, czy wiertarka ręczna (na korbę), dadzą sobie radę, ale ja mam prawie same elektro, a czytałem coś o pyleniu tych płyt przy obróbce... Wiertła do drewna, czy metalu było by mi szkoda, wywiercił bym gwoździem, a pilnik, no cóż uważam że powierzchnie dobrze dopasowane potrzebują mniej kleju.
  4. Może głupio zapytam, ale czemu? Drewno? U mnie "żeliwo" zabudowane będzie w rogu pomieszczenia, jedna ściana pustak, druga filar kominowy (wymurowany z cegły). Od dłuższego czasu siedzę i czytam, i wydaje mi się, że w moim przypadku na ścianę 3cm powinno wystarczyć. Ale jeśli się mylę, to dokupię i dołożę...
  5. No właśnie, czym? Wszędzie piszą o "podstawowych narzędziach stolarskich", ale teraz "podstawowe narzędzia", są na elektryke... Czy lepiej ciąć piłką ręczną, czy wyrzynarką, szlifować pilnikiem, czy tarczą na kontówce?, wiercić to pewne, widią bez udaru. Głównie chodzi mi o pylenie, które może być zabójcze dla elektronarzędzi. Płyty już kupione, ale jakoś nie korci mnie żeby sprawdzać czym najlepiej się tnie/szlifuje, skoro wiem że mogę liczyć na pomoc tych którzy to wiedzą
  6. A klej do siatki dałeś jakiś dedykowany, czy zwykły (czyt.kafelkowo-ociepleniowy)? Czopuch będę obudowywał płytą gr.3cm.
  7. To wiem, ale dlatego pytam, bo nie wiem czy warto komuś (i sobie) gitarę zawrać
  8. Witam. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji nt. kołków mocujących płyty do ściany. A konkretnie czy talerzyk jest niezbędny. Otóż kupiłem takie kołki na Alle, ale są bez tych talerzyków. Na moje pytanie o nie, sprzedawca podał mi link do filmu instruktażowego, gdzie płaty mocowane są na same kołki, Fakt, sam kołek też ma "łepek" o średnicy ponad 3 cm, ale jak mi tłumaczył znajomy, chodzi o to że ten dodatkowy talerzyk sprężynuje i dodatkowo amortyzuje jakieś naprężenia. I tu moje pytanie do fachowców, co z tymi talerzykami, są niezbędne, czy można je sobie odpuścić? Sama płyta i tak będzie do ściany przyklejona, kołki będą tylko "na wszelki wypadek". Pozdrawiam.
  9. Witam. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji nt. kołków mocujących płyty do ściany. A konkretnie czy talerzyk jest niezbędny. Otóż kupiłem takie kołki na Alle, ale są bez talerzyków. Na moje pytanie o nie, sprzedawca podał mi link do filmu instruktażowego, gdzie płaty mocowane są na same kołki, Fakt, sam kołek też ma "łepek" o średnicy ponad 3 cm, ale jak mi tłumaczył znajomy, chodzi o to że ten dodatkowy talerzyk sprężynuje i dodatkowo amortyzuje jakieś naprężenia. I tu moje pytanie do fachowców, co z tymi talerzykami, są niezbędne, czy można je sobie odpuścić? Sama płyta i tak będzie do ściany przyklejona, kołki będą tylko "na wszelki wypadek". Pozdrawiam. No i oczywiście dałem "ciała", Umieściłem post w niewłaściwym dziale, prosiłbym o usunięcie.
  10. Panowie, ale przecież od dawna wiadomo że teoria i praktyka to dwie różne rzeczy.. Z kominiarstwem mam tyle wspólnego że wiem jak wygląda komin. Ale jestem energetykiem, i nie raz spotykałem się z wyliczeniami że ogrzewanie prądem może być tańsze niż węglem... Tylko skąd potem te rachunki za prąd takie k...a wysokie??? Pomijając jakie teoretycznie powinno być fi, 110 czy 150, wiem że mój wkład zasysa powietrze przez 4 otwory 2x3cm, plus nieszczelność szyby . czyli wielkie g.... nawet nie chce mi się iść do pokoju obok żeby to zmierzyć. Więc wiem że dziura w posadzce zostanie, mam na niej siber (jak mawiał Ś.P. dziadek Stachu), ale dalej nie dowiedziałem się, jak lepiej zamontować przepustnicę (szyber) na wylocie. Zaraz nad żeliwem, czy jak najbliżej sufitu. Oczywiście cieszyły by mnie porady PRAKTYCZNE, teoria jakoś mnie nie bardzo przekonuje. Pozdrawiam Piotr
  11. Szyberek już mam, tradycyjny, z "wajchą". Kupiłem razem z wkładem, za niecałe 20 zeta (powystawowa wyprzedaż). Ale dzięki za chęć pomocy
  12. "Wychowałem się" na kuchniach i piecach kaflowych, teraz palę we wszystkopalnej "samoróbce" (nie ja ją robiłem, ale fachowiec, piec rewelka) Ręczne sterowanie przepływem powietrza nie sprawia mi większych problemów, a przepustnicę chce zamontować bo mieszkam dość wysoko, na przełęczy, prawie zawsze wieje (wiadomo kieleckie). Ostatnio był taki cug, że mi kota do popielnika wciągnęło Mój "żeliwniak" wygląda inaczej, wygląda jak ten, http://www.euro-kom.pl/images/invicta/gv_800.jpg tylko ma niższy, jednoczęściowy czopuch. A kupiłem go właśnie dla tego że niewiele kosztował
  13. Rury jeszcze niema, ale jak kiedyś będzie, to wychładzanie nie będzie problemem,
  14. Biorąc problem "na chłopski rozum" doszedłem do podobnego wniosku, dlatego na dziurze w podłodze (tej pod wkładem) zamontowałem szyber, taki prawdziwy, odzysk z rozebranego pieca (po zasunięciu zero przedmuchu). A wracając do tematu rury... Wiem że na "wydechu" zamontuję przepustnicę tylko jeszcze się waham, czy zaraz nad wkładem, czy pod sufitem. "Chłopski rozum" podpowiada - pod sufitem, ale może są jakieś argumenty żeby niżej?
  15. Chyba nie przeczytałeś dokładnie tego co napisałem. Ja to "coś" już kupiłem (wiele za to nie zapłaciłem). I mam rozumieć, że wszystkie wkłady kominkowe, które nie mają fabrycznego przyłącza do podpięcia powietrza"z zewnątrz" to są tylko spalarki, (nie mam tu na myśli tego co ja posiadam, choć producent pisze że służą palenia ciągłego).
  16. Hmm... foto raczej kiedy indziej, jak trochę posprzątam. Projekt - w saloniku wkład, jakiśtam Invicta,(chyba Selena) bodaj 14kW (kupiona kilka latek temu na jakiejś wyprzedaży) .Na to "nadziana" w/w rura, przechodząca pionowo przez strop, i dopiero na strychu (kiedyś będzie mieszkalny) "wpięta" w filar kolanem "hamburskim" Obudowa ciepła (cegła szamotowa w 6-stkę), podstawa pod wkładem - dwa lastrykowe parapety położone na cegłach silikatowych, obok ławeczka (trzeci parapet). Oczywiście całość będzie wykończona jakimś kamieniem, ławeczka drewnem. Pod obudową dziura do piwnicy, tam kawałek rury na zewnątrz (czerpnia)... i chyba tyle. A przy okazji może ktoś mi odpowie na pytanie, co z tym powietrzem z zewnątrz? Przeczytałem masę wątków, setki postów i dalej jestem głupi... Podciągnąć rurę fi 150, a powietrze do wkładu dostaje się kilkoma otworami w popielniku (które i tak po rozpaleniu trzeba przymknąć) + nieszczelność szyby... Gdzie tu logika? Dodam jeszcze że podstawowym źródłem ciepełka jest wszystkopalny piec w piwnicy, który zasila "podłogówkę", i 300 litrowy bojlerek.
  17. Spoko, sie okno otworzy... Dzięki za szybką odpowiedź, bo właśnie jestem w trakcie "produkcji" swojego piecyka, a moja połowica narzeka że zamiast wziąć się do roboty, od paru dni tylko przy komputrze siedzę....
  18. Witam. "Odgrzeję" trochę temat, bo mam podobny dylemat (długość rury). Otóż rurę mam 5m (potrzebuję 3m), tylko jej ścianka ma 6-7mm grubości. Waga nie będzie problemem, ale czy tej grubości żelastwo zagrzeje się na tyle szybko aby w ciągu kilkugodzinnego palenia (6-8h), oddać trochę ciepełka?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...