Witam,
pozwólcie, że i ja poszukam tutaj rady ws parkietu dębowego. Otóż zamówiłam w firmie zrzeszonej w OSP parkiet dębowy w najwyższej selekcji z położeniem, lakierowaniem w połysku lakierem poliuretanowym dwuskładnikowym (podkład+2 warstwy lakieru).
Wszystko szło super do momentu wykonania lakierowania. Za pierwszym razem po zakończeniu prac i wyschnięciu lakieru pojawiły się kuliste zarysowania, niewyczuwalne pod palcami ale widoczne w świetle żarówek.
Przyjechał właściciel firmy i sam stwierdził, że to jest do poprawki i to kwestia wykonania polerowania drobniejszym papierem. Ściągnęli więc wszystkie warstwy do gołego drewna i położyli raz jeszcze, tym razem polerując papierem 100. Dziś byliśmy na oględzinach i cóż: rysy choć mniejsze to znów są.
Jestem załamana, ponieważ w ten weekend musimy się przeprowadzić i wygląda na to, że najbliższy tydzień spędzimy u moich rodziców.... Próbowałam telefonować dziś do Pana Jarosława z firmy Parpo (znalazłam jego porady z innych wątków), ale niestety miał wyłączony telefon.
Właściciel firmy, która robi(ła) nam parkiet już został poinformowany o tym, co zastaliśmy - zresztą sam kontaktował się z mężem w ciągu dnia. Jutro mamy się spotkać, ocenić parkiet w świetle dziennym i ustalić co dalej. Stąd moja prośba: co może być przyczyną tych rys i co zrobić tym razem???? Może odpuścić matowienie pierwszej warstwy lakieru? Czy może nacisk maszyny był zbyt duży???
Efekt jest taki, że lakier wygląda jakby leżał już od 2 lat. W moim rodzinnym domu parkiet kładł mój Tato i po 10 latach odnawiał on parkiet w jednym z pokojów, cyklinował i kładł lakier błyszczący (grunt+3 warstwy) i tam była to jedna piękna tafla. U nas jest porysowana tafla