Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

immoral

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    566
  • Rejestracja

O immoral

  • Urodziny 13.11.1989

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    mieszkamy :)

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Żory
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

immoral's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. Nie spodziewałam się, że spotkam tu kogoś z mojej (naszej) wsi Dobrze, że my już za płotem, bo nawet na tym zdjęciu widać, że bez zaciągniętych rolet to można u nas nawet krzesła sobie pooglądać w salonie
  2. Wróciłam się do projektu zobaczyć, bo dawno mnie nie było. O jaki ten Wasz domek jest śliczny, i to wejście - bajka!
  3. Półtora roku mnie nie było.... Postaram się może kiedyś cyknąć jakieś fotki. W każdym razie mamy granitowe blaty w kuchni i nawet kafelki nad blatem. Z fugą i silikonem Mamy trawnik i 3 borówki amerykańskie. Od miesiąca mamy płot! Poziome deski modrzewia syberyjskiego. W związku z tym mamy też skrzynkę na listy co niezmiernie cieszy panią listonosz. Mamy fugę na podłodze w WC - po dwóch latach z kafelkami bez fug Mam już tylko 2,5 kartona niepołożonych listew przypodłogowych Sama nie wiem co jeszcze, bo tyle czasu już minęło. Czego nie mamy nadal? Drugiej łazienki. Kompletnie. Mamy tam po prostu śmietnik Tych listew co są w kartonach Domytych okien i drzwi. Opaski wokół domu. Tarasu. Połowy lamp zewnętrznych. Blatu na stole w salonie - nadal płyta OSB Podłogi w szopce na narzędzia. Żwirku przy płocie. Odpływu z jednej rynny. Dzwonka do drzwi i elektrozaczepu. Odmalowanych ścian po przeprowadzce. Daszka nad wejściem. Silikonów w pralni i wc. ...... Ktoś tu czasem zagląda?
  4. pandzik, dziękuję Iscra, cokoły tylko pod wyspą, ale jestem na etapie zamawiania blatu granitowego na całość, to potem już będą cokoły i wszystko Listwy bez zmian
  5. mrufka_bum, dziękuję No właśnie nie podałam, że temperatura u nas na 21 st jest ustawiona. Osobiście wolałabym 23 st, ale napotykam sprzeciw reszty mieszkańców. Ostatecznie pisząc tego posta teraz siedzę w skarpetkach bez kapci i krótkim rękawie, więc i tak jest nadspodziewanie dobrze. Wcześniej mieszkałam w domu też ogrzewanym gazem, ale od dewelopera (bliźniak). Rachunki w zimę też były od 500 do 700 zł (podobna powierzchnia), a zawsze było zimno po 18-19 st. właśnie i siedziałam w swetrach, szlafrokach i jeszcze czasem dogrzewałam termowentylatorem, także znam ten ból.
  6. Po pierwszym roku mieszkania (no jeszcze nie całym), mogę podać, że rachunki za gaz od grudnia 2016 do grudnia 2017 wyniosły dokładnie 1763,72 zł. W tym jest ogrzewanie całego domu, ciepła woda (5 osób + pies) i gotowanie (mamy tylko jedną kuchenkę na gaz, a gotujemy naprawdę sporo - ja gotuję, mąż gotuje, babcia gotuje dla siebie i dziadka i jeszcze dla prababci co innego, więc się tego zbiera trochę ) Także wydaje mi się, że jak na dom budowany bez energooszczędnych szaleństw to jest to dobry wynik.
  7. Strasznie mi się podoba ten Twój zadaszony taras
  8. hehe co za optymizm jak masz wybrane wszystko to ok, chociaż do 2049 mogą się trendy zmienić
  9. cały czas coś robimy, ale na kompletnym luzie... listew nadal nie ma wszystkich, nie ma cokolików w kuchni, blat na stole jest z resztek płyt osb, bo docelowy nie wiem kiedy będzie ogród to jest dla mnie zło konieczne - taki przymus jak się nie chce mieć sąsiadów za ścianą, więc cieszę się, że jest trawa zasiana i może będzie pies mniej błota wnosił źle podłączony prysznic skończył się tylko dziurą w ścianie z drugiej strony (bo to ścianka gk była akurat), było łatwo zakleić, a i tak to jest za szafą teraz akurat. Ściana była już pomalowana, więc poprawkę byłoby widać, no ale na szczęście jest szafa Babcia to ma tak jak ja - jakby nigdy nie mieszkała nigdzie indziej zresztą ona do wszystkiego się aklimatyzuje, obsługuje już suszarkę do prania, zmywarkę i piekarnik, więc jest samowystarczalna - to były nowe sprzęty, więc musiała się nauczyć Dziadek tak jak pisałam wcześniej ma Alzheimera, nie poznaje zwykle nikogo, wg niego to on mieszka w całkiem innej miejscowości (tam gdzie za kawalera jeszcze, czyli 53 lata temu). Tobi jest szczęśliwy, jak to mały szczęśliwy piesek Jak klikniesz w mojego Instagrama to zobaczysz ostatni filmik jak bawi się z balonikiem A poza tym jest wszędzie:
  10. no właśnie znam to uczucie jak trzeba coś wybrać, a ja czuję, że wszystko nie to... że nic mnie nie porwało
  11. Jezus Maria, trzymajcie mnie, posialiśmy trawnik. Z radości chyba się dzisiaj upiję.....:D:D:D Jak będę podlewać to zrobię jakieś fotki tej naszej gołej ziemi z kiełkującą, mam nadzięję, gdzieś roślinnością trawiastą
  12. kjuta, nie chcę studzić zapału, ale normalnie to po paru latach zapomnisz co tam masz na elewacji Przerabiałam podobny stan przy remoncie kamienicy mojego byłego szefa, jeździłam po próbki, mieszaliśmy kolory, malowaliśmy styropian, próbki na elewacji, do tego spotkania z konserwator zabytków, ona swoje próbki, inny kolor na cokół, na elewację, na sztukaterię, a może Tikurilla, a może Caparol - dobre pół roku intensywnego wybierania. Jak ściągnęli rusztowania po skończeniu prac to wszyscy stanęliśmy i.... "to to jest ten kolor co wybraliśmy?" "a to to już jest pomalowane?" hehe Ogólnie było ok, kolor się zgadzał, jak się przyłożyło wzornik to było to samo, ale na całej elewacji jakoś zawsze inaczej. Ale oczywiście wybieraj jak najlepiej, elewacja to pierwsze wrażenie, na szczęście nie jest na całe życie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...