Trochę dziwne to Twoje liczenie, a już konkluzja zaskakująca. Czyżby Słońce inaczej świeciło na kolektory słoneczne a inaczej na panele fotowoltaiczne?
Bo jeśli świeci tak samo, to ile kosztuje panel fotowoltaiczny, który produkuje w zimie np. 1kWh energii?
Przedstawię moją kalkulację:
Z tabelki na stronie zielonaenergia.eco.pl "Zasoby energii słonecznej" wyliczyłem, że nasłonecznienie w sezonie grzewczym, który w moim przypadku zaczyna się we wrześniu a kończy w maju wynosi ok. 600 kWh/ m2.
Zakładam, że z różnych powodów, tylko połowę tej energii uda mi się złapać, więc jestem do przodu 300 kWh/m2
Jeśli założę na potrzeby ogrzewania podłogowego 5 solarów to mam 10m2 więc mój zysk energii wynosi 3 MWh.
Teraz cena energii. Patrzę na moją ostatnią fakturę z Taurona i widze, że taryfa dzienna to 29 gr + 18 gr za przesył = 47 groszy netto a więc 58 gr brutto
Analogicznie druga taryfa (0,20 + 0,04) * 1,23 = 30 gr brutto.
Dzielimy sprawiedliwie po połowie, i wychodzi średnia cena 1 kWh 45 groszy brutto.
Podstawiam do mojego "zysku", czyli 3000 kWh i mam już 1350 złotych.
A przecież mam jeszcze trzy najbardziej nasłonecznione miesiące, kiedy ten "power" mogę wykorzystać do grzania bojlera CWU, prawda?
Zaglądam do tabelki - czerwiec, lipiec ,sierpień to 440 kWh/m2, dzielę jak poprzednio na pół i mam powiedzmy 200 kWh/m2 a więc 2 MWh z 5 kolektorów.
Obliczam jak poprzednio i mam dodatkowy zysk 900 zł.
Jak więc widać, jestem w stanie zaoszczędzić w roku ponad 2000 złotych.
Jeśli więc koszt montażu kolektorów wyniesie mnie np. 4000 zł to spłacą się po dwóch latach.
A jeśli wezmę kredyt na dwa lata w banku, to praktycznie kolektory mi to spłacą same.
Czy zrobiłem gdzieś kardynalny błąd w obliczeniach? Jeśli tak, to proszę mi go wskazać.