Witajcie,
Wybaczcie za odgrzewanie starego wątku, ale nie chciałem zakładać nowego
W bloku miałem przygotowaną instalacje pod rolety zewnętrzne - podtynkowa puszka z rurą, prowadnice, instalacja elektryczna.
Zamówiłem więc pancerze (luz w prowadnicach po 1,5-2cm z każdej strony), silniki, wieszaki - zmontowałem i od wiosny wszystko ładnie działało.
Teraz z nastaniem mrozów rolety (właściwie 4 z 6) maja problem z opuszczaniem - haczą, opuszczają się skokowo, blokują się - trzeba je czasem ręcznie ciągnąc od dołu - jakby przy niższych temperaturach prowadnica (ze szczotkami) stawiała większy opór. Macie jakieś rozwiązanie na taki problem? Czy te prowadnice można czymś smarować? Jakiś smar sylikonowy czy coś? Chociaż sam nie wiem, czy smarowanie "szczotek" ma jakiś sens? Próbowałem nawet nieco je (prowadnice) rozgiąć, aby roleta miała większy luz - ale wydają się plastikowe i nie daje to żadnego efektu.