5150

Dzięki za zainteresowanie się. Tak, ściana "wciąga" wodę, ale z rozmów i z tego co widzę to dzieje się to od dołu ten- najniższa kondygnacja ma przy tej ścianie ma duży problem z wilgotnością. Zasadne pewnie byłoby może przyjrzenie się w jakim stanie są fundamenty i zaizolowanie + osuszenie ich (+ później ściany)? No tak, ale to znów koszty których reszta unika jak ognia licząc nie wiem na co... Niektórzy mieszkańcy zasadniczo "odizolowani" całe mieszkania od wewnątrz tylko nie jestem przekonany czy tam przypadkiem od wewnątrz izolacji nie mieszka sobie ten grzybek. Przychodzi mi do głowy na razie to co zaproponował מרכבה czyli zwiększyć przepływ powietrza + dorzucić grosza na grzanie...

Dzięki za rozwinięcie tematu...= tylko 2,5cm?...to faktycznie nie mam się co dziwić. Zabytek to na szczęście nie jest, ale izolacja od zewnątrz odpada bo niestety mieszkam wysoko i nie tylko ja a reszta mieszkańców nie jest skora do ponoszenia jakichkolwiek kosztów Pomieszczenie nie jest duże, tak że dogrzewałem w ten sposób bo nie bardzo mogę je "zmniejszyć" (postawienie izolacji da mi pewnie -30 cm). Teoretycznie da radę z tym że zrobi się nieprzyzwoicie wąsko. Tak, tynk już musiałem skuć - były"ładnie" schowane wykwity w kilku miejscach i po lekkim puknięciu sam zaczął się sypać To skułem całą ścianę. Od zewnątrz jak jak pisałem - odpada bo kosztowałoby mnie to fortunę. Czyli wygląda na to że albo policzenie ile powierzchni weźmie izolacja wew. albo tak jak proponujesz i sam to uskuteczniasz - wietrzenie + grzanie. W zasadzie sezon się dopiero zaczyna - spróbuję dogrzewać dalej i wietrzyć, zobaczymy co będzie przy -10...

Witam forumowiczów Niedawno wprowadziłem się do mieszkania "stare budownictwo". Budynek jest z klinkieru, dość stary (100lat) i nieco zaniedbany. W ubiegłym sezonie na jednej (szczytowej) ścianie było sporo wilgoci, generalnie pomieszczenie ciężko dogrzać (ciepły nadmuch działał po kilka godzin dziennie). Ściana jest "goła" - bez tynku który trzeba było w całości z tej ściany skuć (grzyb). Czy kable grzewcze położone na całej długości ściany na kilku poziomach (powiedzmy co 0.5m, dokładnie to pewnie do policzenia) będą dobrym sposobem na docieplenie samej ściany i skuteczne pozbycie się z niej wilgoci? Nadmuch niestety za bardzo hałasuje. Ew jest może inny sprawdzony pomysł na taką dolegliwość? Z góry dziękuję za sugestie.