Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kasia Mik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    85
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Kasia Mik

  1. taki mam plan aby dechy na podłogę były bardzo grube - koło 5 cm; ten strych owszem nie będzie w całości zamieszkany ale część nad salonem ma antresolę zaplanowaną więc ocieplić przynajmniej ten kwartał dachu muszę - a jak już ocieplać to czemu nie całość? pozostała część strychu będzie suszarnią ziół, stricte strychem do przechowywania etc - nie chciałabym, żeby tam było mega zimno - w przyszłości zawsze mogę zaadaptować ten strych na część mieszkalną w całości - stąd takie plany...
  2. Pomiędzy belkami deski, które będą podłogą strychu nieużytkowego. Pewnie to głupie pytanie ale czy ocieplając mega mocno ponadstandardowo dach od strychu - koniecznie muszę tą podłogę jeszcze od góry ocieplać?
  3. projekt kupiony na extradom.pl - mam zgody oczywiście na zmiany ale do samego konstruktora dostęp nikły... czy kierownik budowy mający uprawnienia architekta może to zrobić?
  4. Witam:) wielkimi krokami przygotowuję się do swojego drugiego sezonu budowlanego, przede mną strop i dach, może też okna. Mam pytanie o strop drewniany - takowy mam w planie domu, z racji nieużytkowego poddasza. Patrząc na plany i zdjęcia ogólnodostępne takowych konstrukcji w necie - są to w 99% konstrukcje całkowicie zakryte ociepleniem+płytami gk. W swoim domu chciałabym uzyskać efekt widocznych belek stropowych i drewnianego sufitu, z grubych solidnych bali, nie osłoniętych od poziomu parteru żadnymi sufitami podwieszanymi. Czy w związku z takimi "zachciewajkami" po prostu zamówić w stolarni zamiast tradycyjnych cienkich belek stropowych wielkie grube bale (ocieplając ten sufit od poddasza) - tyle, ze w mniejszej ilości (na planach mam co bodajże pół metra a chciałabym żeby były minimum metr od siebie. Niestety do wczesnej wiosny nie mam kontaktu ze swoim kierownikiem budowy, nie wiem czy taka zmiana wymaga zmiany w planie domu, czy mogę to zrobić na własną rękę? Bale w stolarni powinnam zamawiać już, żeby miały czas przeschnąć. z góry dziękuję za sugestie jak to przeprowadzić
  5. z podanego wcześniej linku na obliczenie OZC mam następujące wyniki: Ile ciepła potrzebuje twój dom 4,1kW maksymalna moc grzewcza jakiej potrzebuje twój dom w największy mróz 46W/m2 wskaźnik mocy kotła względem ogrzewanego metrażu 8 555kWh tyle ciepła zużyje dom w ciągu całego sezonu grzewczego 97kWh/m2*rok zużycie roczne energii w przeliczeniu na 1m2 - zalicza twój dom do klasy energetycznej C W najmroźniejszy dzień zimy średnia dobowa -20°C na zewnątrz 4,1kW potrzebna moc grzewcza W przeciętny dzień zimy 0,9°C na zewnątrz 2,0kW potrzebna moc grzewcza
  6. Czy jednak nie zainwestowac w jakies lepsze DGP? Zeby miec pewnosc ze ogrzeje caly dom?
  7. moje pytanie odnosiło się do tekstu "jeśli zdecydujesz się na pompę ciepła, to 1 kWh energii będzie Cię kosztować więcej przy kaloryferach niż przy podłogówce. " czyli KOSZTU jednego kilowata energii o którym mówiłeś nie jestem aż tak głupia żeby pytać o koszt kilowata w kontekście tłumaczenie ile oddaje pobierany kilowat w pompie ciepła, więc zanim się a razem mnie obśmiejesz to czytaj ze zrozumieniem:) jesteście niepodważalnie tutaj autorytetami w sprawie ogrzewania ale może trochę wyrozumiałości? może pogadamy w kwestiach prawa upadłościowego? zacznę Ci sypać terminami i też zrobisz oczy i nawet palniesz głupotę... każdy ma swojego "konika" prawda? wracając do tematu - pytałam o koszt kilowata o którym mówiłeś w kontekście dofinansowania z UE (90% gwoli przypomnienia) - są osoby które wliczają koszt instalacji w ogólny rozrachunek czy inwestycja się opłaca czy nie - stąd śmiałam o to zapytać nie wiem czemu większość odp na moje pytania wogóle nie uwzględnia opisywanej przeze mnie początkowej funkcji tego domu (letni przez kilka-kilkanaście lat) i udowadniacie mi na siłę, że np solary się nie opłacają - właśnie jeśli użytkuję dom tylko w lato kiedy korzystać z solarów najbardziej można - a UE daje mi na to te znamienne 90% - gdzie to się nie opłaca?
  8. w cenę tego 1 kWh wliczasz koszt pompy czy sam prąd? co do podłogówki jeszcze - nigdy nie będę miała pewnośći, że wywali mi prąd na kilka dni (co się zdarza) w najgorszy mróz i podłogówka wywali razem z moimi dechami bo ją po prostu rozzsadzi... wiem ze to mało realne ale jesli dom od września do marca będzie stał pusty to różne opcje muszę przewidywać... czy sam DGP jest w stanie ogrzać taki domek jak mój? może po prostu terma na ciepłą wodę a ogrzewanie domu tylko DGP? a jak dojdą solary to woda w lato z solarów?
  9. strop drewniany bo taki mam w projekcie i nie chcę tego zmieniać. Poddasze nie jest użytkowe więc dobrze zaizolowane nie będzie miało gorszych właściwości niż droższy i cięższy dla murów betonowy strop co do podłogówki to tak jak pisałam - po pierwsze ten dom przez kilka ładnych lat (do 10) będzie tylko letnim, po drugie mocno jednak ogranicza możliwość położenia mojej wymarzonej podłogi z grubych dębowych dech, po trzecie to jedna wielka żyła wodna
  10. Dzięki Ana za sugestie - idąc tropem tej podpowiedzi skonsultowałam się na forum dotyczącym ogrzewania i na dziś (jak wiadomo babie, zwłaszcza budującej, może się jeszcze 10 x zmienić) wybór pada na bufor ciepła + kominek z DGP a jak dotacje dopiszą tzn dostanę dofinansowanie na pompę i solary - zastąpią one bufor a kominek zostanie dla ozdoby i jako awaryjny w razie by prądu nie było długo:) z podłogówki (ani kable, ani maty ani wodna) rezygnuję - niestety naczytałam się za dużo o promieniowaniu i jego skutkach w przypadku elektrycznych a wodna podłogówka to prywatne żyły wodne na które niestety jestem od lat mocno podatna (nie usnę w miejscu gdzie jest żyła wodna). Tak więc ogrzewanie bardziej tradycyjne bo nie z podłogi a w nagrodę na podłodze położę sobie mega grube dębowe dechy i zaolejuję (fajne słowo swoją drogą) je na biały mat:) taka wizja na dziś
  11. możesz to trochę rozwinąć? czemu straty w okresie pozagrzewczym? nagrzewam bufor tylko dla pozyskania ciepłej wody w kranach więc używać go używam ale mniej = rachunek za prąd mniejszy i co to COP przy współpracy z PC, przepraszam ale to mój pierwszy (i zapewne ostatni) dom w budowie i ten etap jego budowy i nazewnictwa jest jeszcze dla mnie zupełnie obcy... Rozumiem, ze mając taki bufor podłączam go bezpośrednio do prądu, jest jakiś sterownik którym ustawiam żądaną temperaturę i w sezonie zimowym zasila on kaloryfery + lazienkę i kuchnię w ciepłą wodę - a w lato daje samą ciepłą wodę? z podłogówki chyba raczej na 90% zrezygnuję...
  12. może ktoś blondynce wyjaśni co to ten bufor? jakiś zamiennik pieca elektrycznego Kospel?
  13. minus taki, że decyzja o dotacjach będzie w połowie tego roku a montaż od 2018 - do tego czasu trzeba by czymś ogrzewać dom - moze piec elektryczny Kospel 12KW i kominek z DGP - jak myślicie? darować sobie tą wodną podłogówkę czy nie = bo jeśli będzie pompa ciepła to przy -20 może być krucho z samą pompą jako ogrzewnikiem... na zdrowy rozsądek trzeba by było sobie darować podłogówkę wogóle i zostać chyba przy opcji teraz Kospel + DGP a potem zamiana Kospela na pompę ciepła i dorzucić solary?
  14. Wiesz, jeśli te solary też będą - a tak jest planowane - za 10% wartości - to przeinwestowaniem bym tego nie nazwała... wtedy w lato wodę grzeję solarami - oszczędzam prąd a od jesieni grzeję kominkiem z DGP dom, a wodę prądem. Zaczyna mi się to podobać Pytanie tylko czy samo DGP wystarczy, żeby ten domek ogrzać w zimie? wielki nie jest ale odległosc od salonu gdzie jest kominek do skrajnych dwóch pokoi jest mniej więcej 4-6 metrów w linii prostej.
  15. dziękuję za odpowiedz:) pytanie co do opcji nr czyli kable + kominek - kominek z rozprowadzeniem ciepła po wszystkich pomieszczeniach? kominek w tej opcji ogrzewa wodę czy terma na prąd i bojler 200l? a co w sytuacji (dość częstej w moim rejonie) kiedy nie ma prądu? opcja nr 2 czyli podłogówka wodna + pompa ciepła - czy ta podłogówka wyłączona z powodu awarii prądu nie wywali mi całej podłogi przy mrozie -20 na zewnątrz? pamiętaj, ze mnie tam kilka miesięcy nie będzie; rozumiem, że teraz są systemy zdalnego sterowania ale czy aż tak jestem w stanie z odleglości 140 km nad tym panować? zapomniałam też dodać, że w ramach dotacji z UE są przewidziane także solary - może opcja pompa ciepła + solary + kominek stricte do ozdoby salonu wystarczy? nadal niestety nie rozwiązuje to problemu braku prądu na dłużej niż 12h.... ta wodna podłogówka z jednej strony bardziej mi się podoba niż kable grzejne (które podobno mocno promieniują jak każde źródło takiej energii) ale mimo wszystko nie ma możliwości całkowitego jej spuszczenia (tzn opróżnienia instalacji z wody) - a wizja uszkodzeń takiego systemu to jednak koszmar... widzę jeszcze jeden mały minus - jakiekolwiek ogrzewanie podłogowe = ceramika na podłodze a ja planowałam grube dechy drewniane... co do ociepleń to właśnie takie mniej więcej parametry planowałam:)
  16. Witam:) czytam ten wątek i widzę, że znacie się na rzeczy - może pomożecie radą i mi? Mam w budowie dom 96 m. kw. , bez podpiwniczenia, bez użytkowego poddasza. Obecnie postawione mury - na wiosnę ruszam z dachem. W koncepcji architekta dom miał być podłączony do sieci gazowej, stety-niestety na mojej wsi gazowej sieci nie ma a sam gaz w wielkich butlach przy domu jakoś mnie przeraża. Problemem z wyborem ogrzewania jest to - że dom przez kilka jeszcze najbliższych lat będzie stricte letnim domem - od wiosny do jesieni będą tam zapewne pomieszkiwać moi rodzice, na zimę wracają do miasta. Początkowo planowałam kable grzejne w posadzce plus system kominkowego ogrzewania z rekuperacją, potem sąsiedzi przez płot (także świeżo wybudowani) zaczęli mnie namawiać na piec na ekogroszek z którego są bardzo zadowoleni - głównie pod względem niskich kosztów. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że obsługa pieca elektrycznego a spalinowego na węgiel czy drewno to niebo a ziemia... Człowiek nie młodnieje i na starość zasypywanie pieca nawet raz na kilka dni będzie problemem.. Dodatkowo sytuację komplikuje dotacja z UE w mojej gminie - na pompy ciepła i panele fotowoltaniczne - dopłacają 90% więc koszt praktycznie żaden. Ponieważ buduję ten dom sama jedna baba - mam ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ decyzję dot. ilości kominów muszę podjąć już - przed robieniem dachu. A żeby wiedzieć ile kominów (czy tylko jeden do kominka i to jakiego, czy zwykłego czy z systemem płaszcza wodnego np - czy dwa bo drugi do pieca na ekogroszek) - muszę podjąć JUŻ. Będę bardzo wdzięczna za sugestie i porady, bo nie ukrywam sytuacja jest nietypowa a kazdy mówi co innego.... pozdrawiam:)
  17. Ela jak będziesz planowała nowy sad, daj znać - dam Ci namiar na szkółkę koło Skierniewic- chyba to nie będzie bardzo daleko od Ciebie - a mają cudne drzewka - bo od lat specjalizują się w starych odmianach - kosztela, reneta złota etc. Ja w tym roku wykarczowałam już cały stary sad - zostawiłam tylko 3 stare jabłonie z sentymentu bo to sadził mój Dziadek plus jedyne miejsce zacienione pod hamak:) no i jedną kosztelę sadzoną przez pra-dziadka, którego nawet nie znałam.. Ta kosztela ma już prawie 100 lat (sadzona w 1922 roku), rodzi co dwa trzy lata ale po prostu nie mogę jej ściąć z sentymentu... Ja też z wytęsknieniem czekam wiosny, zima w mieście już mnie od paru lat dobija... tyłek tylko człowiekowi rośnie od tego nic nie robienia... Chce mi się kopać, pielić, rwać, sadzić... Juz nie wspomnę o budowie, bo w tym roku dach i może okna (jak kasa pozwoli).. marzy mi się zrobić szambo i wykończyć łazienkę abyśmy w lato mieli gdzie po ludzku prysznic wziąć... No ale to raczej marzenia ściętej głowy, bo to już nakłady które na pewno mnie (nadal bez kredytu) przerastają... Ale marzyć trzeba:)
  18. Cieszę się, ze się odezwałas bo już zaczęlam się martwić co się u Ciebie dzieje, ze taka cisza.. Tawuły rosną praktycznie same, wystarczy wsadzić odszczepkę w ziemię i rośnie jak szalona - jeśli tylko ziemia nie jest wyjałowiona np budową to powinny Ci szaleć od wiosny a za 2 lata będziesz miała na wiosnę białe szaleństwo (tawuła moja ukochana roślina ogrodowa!). Ja walczę teraz z projektem w kontekście antresoli - kłopotem są schody na nią. Jak pisałam chciałam je wstawić (kręcone) w miejscu Twojej toalety ale zaczynam się łamać i nie jestem do końca przekonana czy to dobre miejsce... Koło stycznia muszę zamówić drewno na dach i strop więc decyzja powinna lada moment zapaść gdzie te schody mają być a ja jak klasyczna baba w składzie porcelany - nie umiem się zdecydować i do tego nie wiem czy jednak inne niż kręcone.... Poza tym ciułamy pieniądze na drewno i dach, ponieważ część belek nad salonem będzie widoczna nawet po ociepleniu - nie mogą to być zwykłe 20-tki tylko grube bale żeby to jakoś wyglądało, więc martwię się jak to ja - czy nam starczy pieniędzy... O oknach raczej mogę tylko pomarzyć w przyszłym roku, drżę czy nam starczy na strop i dach... co do kotłowni to jest w tym samym miejscu gdzie u Ciebie - nasza gmina ogłosiła też projekt na panele i pompy ciepła - zgłosilam się o obydwa, montować mają w 2017 roku o ile będziemy zakwalifikowani, wkład 10%, 10% daje gmina a 80% Unia. No i to mi już zupełnie rozwala koncepcję ogrzewania - bo jeśli za 2 lata będzie pompa ciepła to nie opłaca mi się budować komina w kotłowni pod piec na ekogroszek (mój mąż nadal obstaje za taką tradycyjną formą ogrzewania, ja nie wiem kto na starość będzie mu dzwigał ten ekogroszek do kotłowni...). Ja obstaję za rekuperacją i kablami grzewczymi - ale w kable nie ma sensu (jeśli projekt z pompą ciepła przejdzie) inwestować... I bądź babo mądra... Z pokryciem dachowym mam kolejny kłopot - nie chcemy oboje blachodachówki, mąż się upiera nad gontem bitumicznym a mi się zamarzyła poniemiecka mazurska dachówka ceramiczna, znalazłam nawet ludzi, którzy rozebrali wielką stodołę koło Pisza i mają cudną, oczyszczoną i w genialnym stanie dachówkę.. Mój majster umie taką położyć, bardzo chętny bo lubi wyzwania - mój księgowy naczelny czyt: mąż - nie chce słyszeć o starej dachówce, która się jego zdaniem będzie za kilka lat sypać. I znowu zagwostka co robić.... pozdrawiam Ela, trzymajcie się ciepło:)
  19. Ela co u Ciebie? cisza straszna, nic nie piszesz jak cd wykańczania domu:(
  20. Ela, przybytek zwierzęcy piękny, masz tego folwarku już trochę Mam nadzieję, że w dobre ręce oddasz te maleństwa, niestety o to trudno.. U mnie na ten rok plan wykonany w 100% - mury stoją i zbieram na dach. Zmiany są już spore - nie mam spiżarni, okna powiększyłam na maxa i UWAGA UWAGA - będę miała antresolę nad kuchnią! to było moje marzenie całe życie - mieć antresolę i otwartą przestrzeń nad salonem:) Okazało się, że się da i już świruję gdzie i jakie kupić schody - kręcone, średnica 120 cm, będą stały w miejscu Twojej Elu ubikacji. Nad salonem będzie dodatkowe okno dachowe na pilota, żeby od góry jeszcze więcej światła wpadało:) Mam też sporo drobnych zmian co do ścianek działowych - ale to ciężko opisać, będzie zrobione na wiosnę to wrzucę fotki i zobaczycie:) Ale już dom jest, stoi i odliczam do wiosny:))) mój salon: dom od ogrodu: a tu widać trochę inny niż u Ciebie sposób zrobienia drzwi wejściowych do salonu i części z łazienką - są takie mega wysokie otwory do sufitu
  21. Ela na Twoich zdjęciach widzę czajnik elektryczny, mikser i coś w rodzaju podgrzewacza do grzanek. W pierwszej kolejności wywal czajnik. U mnie w bloku jest gaz ale gotowaliśmy na herbatę właśnie w czajniku elektrycznym wodę- przy 4 osobach chodził na okrągło. Po dwóch miesiącach rachunek był mniejszy o 40 zł... Czajnik to główny winowajca dużych rachunków za prąd - jak każde urządzenie potrzebujące jednorazowo duuuużej dawki energii. Lepiej gotuj wodę na indukcji, zwłaszcza jeśli masz ją AA++.
  22. Faktycznie kibelek nietypowy:) ja z niego zrezygnowałam ostatecznie, bo dla dwojga starców wystarczy jedna łazienka. Zmartwiłaś mnie, że z tej głównej łazienki tak się odgłosy niosą... Gdybym miała w diabły pieniędzy to bym ją przeniosła w miejsce pomieszczenia gospodarczego, powiększyła pokoje a ogrzewanie zrobiła pompą ciepła która jest na zewnątrz... ale jakoś się w lotto nie udaje nic wygrać więc cóż... U mnie mury w końcu widoczne porządnie, drżę czy starczy pustaków bo coś się chyba rypnęłam z liczeniem ile zamówić - a ponieważ od wczoraj jestem juz w domu to moja mama (rodzice zostali na wsi i pilnują budowy) śle mi codziennie zdjęcia mms-ami. Koszty że większe niż się planowało to już wiem, niby wszystko było przywiezione co majster chciał a praktycznie codziennie coś domawiałam jak byłam jeszcze na działce... Na szczęście media i ogrodzoną działkę już miałam na starcie więc to w niejaki sposób mnie na razie omija ale co się odwlecze.... ogrodzenie ma ze 30 lat i kwestia kilku lat i i tak będę musiała je modyfikować. Poza tym toczę walkę z sąsiadami po miedzy, których płot oddziela nasze posesje i który praktycznie leży podpierany przeze mnie kijami i palikami - oni mają to w d.. i twierdzą, że im nie przeszkadza, że się wali i jak chcę to mogę sobie stawiać nowy. Ja za to nie widzę powodu, żebym ich płot musiała na swój koszt rozbierać i stawiać nowy i tak spór trwa... Jestem drugi dzień w Warszawie i już się duszę w tym mieście, wszystko mnie ciągnie na wieś ... Nie wiem jak ja to jeszcze kilka -kilkanaście lat wytrzymam... Ela co do roślin jeszcze - polecam Ci kup sobie na allegro katalog wydawany przez Związek Szkółkarzy Polskich pt Katalog roślin, drzewa, krzewy, byliny. Bardzo porządnie skatalogowane wszystkie rośliny rosnące w naszym kraju, zdjęcia, opis kiedy i jak kwitną, gdzie sadzić, jaka ziemia potrzebna etc. Tani ten katalog nie jest około 60 zł ale lektura na lata i nie wyobrażam sobie, żeby projektować zieleń bez niego:) pozdrawiam!
  23. Długalaśna przerwa ale w końcu prace ruszyły z kopyta... Oczywiście znowu z opóźnieniem ale praktycznie plan na ten rok - na ukończeniu. Niestety nie starczyło mi urlopu (zabrakło tydzień...) żeby widzieć jak rośnie dom i być na działce - ale mam na bieżąco relacje od rodziców, którzy zostali i pilnują budowy.
  24. jeśli potrzebujesz czegoś co szybko się pnie i fajnie wygląda polecam .. chmiel:) mega gęsty, pięknie kwitnie i szyszeczki jesienią cudne ma!
  25. Witaj Ela:) taras piekny, domyslam sie ile Cie to nerwow kosztowalo... ja w szale budowlanym, oczywiscie zaczeli dwa dni pozniej niz mieli, potem sie ekipa popila i przyjechal na wylewanie chudziaka sam majster. Okazalo sie ze zabralko ok metra szesciennego betonu wiec wzielam sie z majstrem za rozciaganie chudziaka bo bylo za pozno domawiac.. na domiar zlego nadwyrezylam rano sciegna prawej reki i mimo usztywnienia i masci bol byl przeokropny... dzisiaj czekam na pustaki i dzien przerwy zeby chudziak zasechl porzadnie... Od jutra murowanie a mi sie urlop konczy i w poniedzialek do pracy. Na budowie zostana moi rodzice ale tez moga tu byc tylko do 6 wrzesnia i juz drze czy majster da rade w poltora tygodnia wymurowac parter ... finansowo jestem splukana niemilosiernie ale to chyba normalne przy budowach. Niby wszystko przywiezione i nagle sie okazuje, ze czegos tam zabraklo i znowu jade do hurtowni. Mimo wszystkich problemow jestem szczesliwa ze w koncu sie ruszylo. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...