Witam wszystkich
mam prośbę o poradę bardziej obytych ode mnie w temacie drenażu, oczywiście naczytałem się już tyle ,że mi głowa pęka od nawału informacji, chodzi mi o konkretne rozwiązanie w moim przypadku. Dla jasności sytuacji dodaję szkic działki i usytuowania na niej budynku, dom niepodpiwniczony, dość duża różnica w poziomie terenu, jedna strona budynku poziom zero wychodzi 10 cm powyżej gruntu, natomiast druga strona to cała ściana fundamentowa do obsypania.I teraz pytanie czy robić drenaż na poziomie ław ? poziom wody gruntowej mam poniżej posadowienia budynku ( dokładnie nie wiem na jakiej głębokości ale wykop robiony w marcu i zero wody), od około 0,5 m wgłąb glina, z tego co czytałem, to nie mogę zasypać ścian fundamentowych na zewnątrz żwirem, czy czymś przepuszczalnym, ponieważ wtedy z racji tego,że wkoło jest grunt nieprzepuszczalny to woda będzie ściągana przez ten zasypany przepuszczalny i fundament będzie stał w niecce wodnej, czyli rozwiązanie bez sensu, moim zdaniem w moim przypadku korzystniej by było zrobić opaskę liniową, taką , która będzie "zbierała " wodę powierzchniową, bo przy ulewach z taką będzie kłopot, tzn,. napływa z kierunku zaznaczonego na rysunku. Jeżeli ma to jakieś znaczenie to planuję hydroizolację chemią z Izohana, nad termoizolacją ściany fundamentowej jeszcze się zastanawiam, raczej jest ona bez sensu