Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

krakacz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez krakacz

  1. Jak ktoś mnie oświeci, jak się wstawia pdfy do posta:), to chętnie wstawię rzuty. Widzę tylko mozliwość zamieszczania zdjęć.
  2. Witam serdecznie budujących:) Jestem architektem z ponad 15-letnią praktyką projektową, więc temat budowy nie jest mi obcy:) Na forum trafiłem jednak jako zwykły budujący swój dom śmiertelnik. Postanowiłem zabrać głos po przeczytaniu tematów "co byś zmienił budując jeszcze raz". W wielu wypowiedziach pojawia się temat szukania projektu domu wśród dostępnych na rynku domów tzw. katalogowych, a po wybudowaniu "za mała kotłownia", "brak gospodarczego", "brak pralni",itd. Muszę się przyznać, że jak zapadła decyzja o budowie w mojej rodzinie, rzuciłem się na kupowanie katalogów z domami. Bo szybciej, bo czasu nie miałem zająć się projektem swojego domu (chyba w myśl zasady szewc bez butów chodzi). Szukałem grubo ponad rok projektu, który sprawdził by się w mojej rodzinie. Jak byłem w stanie zaakceptować bryłę, to na poddaszu były 3 sypialnie, a my chcieliśmy 4. Jak były 4, to kotłownia była na gaz, wielkości WC - a u nas będzie paliwo stałe (względy ekonomiczne). Niektóre z projektów dostępne są na rynku odkąd zacząłem pracę zawodową - obecnie po liftingu elewacji. A rozwiązania techniczne stare...I tak zdecydowałem się na indywidualny projekt. Mam dokładnie to, co nam potrzebne, a czego nie znalazłem w żadnym katalogowcu - dużą pralnię na poddaszu z oknem, z podręczną garderobą. Dwa pomieszczenia gospodarcze przy garażu. Duża garderobę na parterze przy hallu - na wszelkie kurtki, płaszcze, kombinezony narciarskie, buty, łyżwy, wszystko to, co w bloku upychane było po wszelkich kątach. Mam spiżarkę. Dużą kotłownię z osobnym wejściem, gdzie mieszczą się wszystkie cuda i jeszcze opał. I taras od wschodu, co by się nie smażyć latem. Taras zadaszony, w deszcz się też posiedzi. Mam okno na "klatce" schodowej. Przejście z garażu do domu przez wiatrołap, czego kategorycznie zażyczyła sobie żona - bo w garażu zimą czysto nie jest... Uniknąłem niezadowolenia z funkcji. Chciałem tym wpisem gorąco zachęcić do zlecania projektów indywidualnych. My architekci naprawdę angażujemy się w swoją pracę pracując nad projektem indywidualnym. Nie chciałbym, żeby wywiązała się dyskusja nad złem koniecznym (zapłaciłem za projekt katalogowy a jeszcze muszę płacić niewiadomo za co) - po prostu jako tradycyjny Bob Budowniczy widzę, jak dobrze zrobiłem projektując dom dla potrzeb mojej rodziny a nie zgadzając się na to co jest na rynku. Już nie wspominam o względach ekonomicznych, buduję, z czego chciałem, mam prostą bryłę, tani dach (a z drogiej dachówki).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...