Witam szanownych forumowiczów, biorąc pod uwagę, że to mój pierwszy post na tym forum. Mam taki problem, jak temperatura spada poniżej zera parapety przemarzają do połowy szerokości. Ściana jest teoretycznie 4-warstwowa, od środka idzie max, 5cm wełny mineralnej, osłona z betonu komórkowego i na nią doszło 5 cm styropianu po remoncie generalnym. Okna są zamontowane w połowie grubości ściany osłonowej. Parapety wewnętrzne (lastryko) mają 20 lat, nie wiem dokładnie na co zostały zamocowane, ale na 90% nie jest to żadna pianka. Przy takiej a nie innej termoizolacji połowa przy oknie jest zimna (wręcz lodowata), druga połowa jest cieplejsza. I tu moje pytanie: Czy można wykonać termoizolację parapetów bez ich demontażu? Myślałem, czy nie możnaby np. pozostawiając po bokach i na środku (dla okna 1,4m szerokości) po kilka cm żeby sie trzymał i podkuć ścianę pod parapetem na kilka cm i uzupełnić pianką, bądź styropianem dociśniętym od spodu parapetu i pianką? Z góry dzięki za pomoc.