Witam! mam ogromny problem z ogrzewaniem. Kupiłem dom na jesień i jak przyszła zima, to okazało się, że nie mogę dogrzać mieszkania. Fakty są takie. Mam piec dwufunkcyjny przepływowy JUNKERS NOVATERM ZW 20 KE. Sieć CO, to 7 grzejników konwektorowych miedziano-aluminiowych (chyba firmy CONVECTOR SA), 2 grzejniki rurkowe łazienkowe i jeden PURMO V 33. Gdy temperatury spadły na dworze w okolice 0 stopni, to w domu temperatura spadła średnio do 19-20 stopni w pomieszczeniach. Gdy spadły do -15 st., mam +16 st w pokojach (oprócz tego gdzie jest PURMO - ten grzeje jak smok i łazienkowych). Serwis sprawdził piec. Okazało się, że wszystko jest ok. Temp. wody w piecu na wyjściu jest 70 st. Na powrocie też rura jest gorąca. Niestety grzejniki konwektorowe są letnie. Okazuje się, że rury miedziane są w nich gorące, natomiast blachy aluminiowe letnie. Tak jakby nie było przekazywania ciepła między miedzią i aluminium. Grzejniki maja 6 lat. I jeszcze jedno, miałem remont i jak to przy remoncie było dużo kurzy. Niby grzejniki wewnątrz nie są za bardzo zakurzone, ale czyste też nie. Czy jest możliwe, aby pył / kurz blokował (był izolatorem) przekazywanie ciepła miedzy miedzią i aluminium. Może inny powód, że grzejniki przestały być wydajne? W zeszłym roku były gorące. Nie chce mi się też wierzyć, aby wszystkie grzejniki od razu szlag trafił i przestały grzać. Czy ktoś może ma jakieś pomysły poza wymiana grzejników na nowe (porady instalatorów)? Trochę długie, ale starałem się jak najdokładniej wszystko opisać.