Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Emi77

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Wieliczka
  • Kod pocztowy
    32-020
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Emi77's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Niestety wybór okien firmy Vidawo nie był moim wyborem. Kupiliśmy dom od dewelopera, w którym były już zamontowane okna tego producenta, który (jak przekonywał deweloper) jest firmą małą, ale za to rodzinną, solidną i rzetelną. Solidność została zweryfikowana już pierwszej wiosny (2010 rok), kiedy przez okno balkonowe od strony tarasu wlała nam się woda podczas ulewnego deszczu. Okazało się, że podczas montażu okna zabrakło specom kawałka uszczelki i zamiast dociąć nową na całą długość, to dosztukowali na samym dole ramy kawałek długości 3 cm przytwierdzając go (uwaga!) zszywaczami!!! Przyznam, że ja bym nie wpadła na tak genialny pomysł... Uszczelka oczywiście odpadła niezauważona podczas wykańczania domu i między ramami okiennymi powstał otwór, który raczej nie pomógł w zatrzymaniu wody opadowej. No cóż, efektem była oczywiście podłoga do wymiany po pół roku od naszego zamieszkania. Wprowadziliśmy się w grudniu 2009 roku i pamiętam, że pierwszej zimy wpadał nam śnieg przez jedno z okien, ponieważ było tak niedokładnie wyregulowane. Panowie przyjechali po wielkiej awanturze, wymienili uszczelkę, wyregulowali okna pod moim czujnym okiem i... nie usłyszałam nawet przepraszam. Miałam nadzieję, że to koniec moich kontaktów z tą firmą, ale wiosną 2014 roku (5 lat po montażu) zauważyliśmy, że schodzi lakier z okien od strony południowej i zachodniej. Najpierw było to niegroźne "łuszczenie się", ale po deszczach, którym towarzyszył silniejszy wiatr, lakier zaczął schodzić całymi płatami (załączam zdjęcia). Skontaktowaliśmy się z producentem i wtedy usłyszałam po pierwsze, że jest już po gwarancji ( 3 lata ) a poza tym to : - pewnie umyłam okna silnie żrącym środkiem (ramy myję płynem do naczyń ) - okna zostały wystawione na silne nasłonecznienie (rzeczywiście od strony południowej grzeje trochę mocniej, ale czy buduje się domy, które nie posiadają okien od południa?) - nie impregnowałam moich okien specjalnym preparatem (nie wiedziałam, że okna trzeba impregnować, drewniane okna w mieszkaniu mojej mamy, również nieimpregnowane przez kilkanaście lat, wyglądały idealnie w porównaniu z moimi po 5 latach). Okazało się również, że mieli podobne przypadki z oknami montowanymi w tym samym czasie i wina była po stronie producenta lakieru. Reklamacja trafiła zatem do producenta lakieru, ale wymogiem do jej rozpatrzenia były oględziny pracowników firmy Vidawo bezpośrednio w moim domu, niestety zdjęcia były niewystarczającym dowodem. Właściciel Vidawo uznał jednak, że nie jest im po drodze i nie przyjadą... No cóż, podsumuję zatem mój obszerny wpis na temat PRODUCENTA OKIEN VIDAWO jednym zdaniem: wszystko co tańsze niestety jest gorszej jakości i chyba większość z nas już się o tym w swoim życiu przekonała. Ale jeśli nieszczęśliwy los sprawił, że posiadacie już okna Vidawo lub je zamówiliście, to pamiętajcie, żeby ich nie myć, nie montować od strony południowej i smarować, smarować, smarować! Życzę powodzenia Emi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...