Witam wszystkich!
Z wielką przyjemnością (jak chyba każdy, kto buduje swój dom) chcę podzielić się z Wami naszymi przeżyciami związanymi z budową jednorodzinnego domu wg projektu MAJA II. Nasza mała rodzina to ja, czyli Sylwia lat 25 i Damian, lat 25. Projekt Maja II:
Dom budujemy metoda mega gospodarczą, więc sami bez kredytu. Projekt został minimalnie zmieniony tzn. dolną toaletę i wejście zamieniliśmy miejscami, jednocześnie powiększając troszkę wiatrołap. Drzwi w kuchni (przejście do kotłowni) zostało zamurowane - przejście będzie z wiatrołapu a dodatkowo z zewnątrz. W salonie okno balkonowe zostało zwiększone do 3 metrów, a okna na ścianie prostopadłej do samej ziemi.
Od strony technicznej, mąż uparł się aby zamiast zwykłych fundamentów zrobić płytę fundamentową i tak tez zrobił, w czym pomogli mu wszyscy męscy członkowie rodziny podłoga więc będzie bardzo ciepła, jest pod nią warstwa styropianu. Ja znowu pozmieniałam układ kuchni (od strony układu instalacji wodnej - rury zostały podciągnięte pod samo okno i zlew będzie znajdować się pod nim). Dom budujemy na ogrodzie rodziców. Na zdjęciu ogródek którego już nie ma...
Mąż kopał ile się dało własnoręcznie, ale ok 15 cm od wierzchu łopaty się łamały potrzebny był kilof, który też długo nie wytrzymał, więc zamówiliśmy koparę...
Obecnie na zimę, płyta przykryta jest liśćmi i plandeką... nie mogę się doczekać kiedy ją zdejmiemy w lutym kupujemy już bloczki na ściany, a w przyszłym tygodniu mamy umówione spotkanie z panem od okien, poinstruuje nas, jak zaplanować nadproża żeby zmieściły się rolety. Musimy je mieć bo mieszkamy na samej górce, i strasznie tam wieje. Ale za to jaki widok na pałac, stary kościół, który wynurza się z obszernego parku no i moje kochane góry, same góry dookoła :)