Witam serdecznie:)
Pytanie w skrócie: Czy 2 mniejsze bojlery elektryczne są ekonomiczniejsze niż jeden duży.
Mieszkam w piętrowym domu jednorodzinnym. Za miesiąc ruszam z remontem kuchni i łazienki na piętrze. Wreszcie nadeszła okazja aby coś poprawić w kwestią ciepłej wody na piętrze.
Posiadam bojler 140 litrów w kotłowni na parterze (zimą ogrzewany ekogroszkiem, latem prądem) na parterze nie ma problemu, ponieważ bojler jest w sąsiedztwie kuchni i łazienki. Na piętrze trzeba poczekać pewien czas aż woda dopłynie do baterii...
Co sądzicie o wymianie dużego bojlera na parterze na mniejszy (ok. 60 litrów) i dołożenie drugiego na piętrze (tez ok. 60 litrów). Zastanawiam się czy zwiększyłoby to rachunki za prąd... zimą, co logiczne zwiększyłoby o ten dodatkowy bojler na górze, za to latem według teorii mógłbym zaoszczędzić zamieniając duży bojler na dwa małe. Obecnie mam Galmet Neptun SG140. Według specyfikacji w ciągu doby pobiera 2,8 kWh na straty ciepła kiedy nikt nie korzysta, 2 bojlery 60l pobierałyby razem 2,4 kWh w ciągu doby. Duży nagrzewa się do 40°C w 2,2 godz pobierając 2 kW/h co daje 4,4 kWh, 1 mały nagrzewa się do 40°C w 1,2 godz pobierając 1,5 kW/h co daje 1,8kWh x 2 bojlery = 3.6 kWh. Tak to widzę w teorii, ale jakie ma to przełożenie w praktyce nie mam zielonego pojęcia, stąd prośba o radę do Was... Zostaje też kwestia zmarnowanej energii na podgrzanie wody, która po zakręceniu baterii na piętrze zostaje w rurach na odcinku bojler - bateria (ok. 9 m.)
Z góry dziękuję, za włączenie się do dyskusji!