ok - postanowiłem zbadać temat i podszedłem bezpośrednio do naszych montażystów, rozmawiałem z człowiekiem z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży monterskiej. Nie ma możliwości otwarcia okna czy drzwi przy użyciu narzędzi bez pozostawienia śladów, wynika to z budowy profili okiennych. Natomiast on także słyszał o otwieraniu okien tylko i wyłącznie na zasadzie mocnego opukiwania ramy. Może to jest dla nas wszystkich science fiction ale mówił nam to na szkoleniu szef produkcji w jednej z największych polskich firm okiennych, mało tego próbował sam to zrobić i minimalnie coś tam mu wychodziło. Twierdził natomiast, że zatrudniają nawet jednego "speca" po wyroku, który pokazuje im wszystkie arkana swojego "fachu". Więc nadal pytanie czy to tylko fikcja czy prawda pozostaje bez odpowiedzi.
z tego co mówili mi montażyści najczęstszymi sposobami są :
1. łom przy drzwiach tarasowych/balkonowych
2. nawiercona dziura przy klamce
i tu chcialem tez wyjasnic - dziurę nie nawiercają w ramie okiennej, ani w skrzydle okiennym, tylko na połączeniu tych dwóch - jak wezmiecie kawalek przekroju profila to zobaczycie ze w tym miejscu jest dziura okolo centymetrowa - to najciensze warstwy profila - tam na styku ramy ze skrzydlem gdzie idą uszczelki
po odbiciu okucia łomem przesuwają się zaczepy we wszystkich miejscach poniewaz okucie jest polączonym mechanizmem, odbicie jednego sprawia przesuniecie wszystkich, zostaje jeszcze tak zwany "grzybek" antywywazeniowy, ma on uchronić przed wlasnie odchyleniem ramy okna i wsunieciem lomu, przed wywazeniem skrzydla.
A teraz co zalecają nasi montażyści:
"grzybek" antywyważeniowy na kazdej stronie okna czyli 4 na okno
klamka z kluczykiem tylko na parterze
to tyle - oczywiscie przypominam, że nie ma zapory nie do sforsowania.
p.s.
jak ktos wczesniej juz wspomnial, przy ulicy gdzie mieszkają rodzice takze okradziono kilka domów ze spiacymi smacznie lokatorami wewnątrz. Jeden byl nawet wyposazony w samobieżny alarm w postaci psa.