Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

perse92

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

O perse92

  • Urodziny 11.06.1992

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Rzeszów
  • Kod pocztowy
    35-303
  • Województwo
    podkarpackie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

perse92's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. super temat, aż mam ochotę wybyć już na nocne zakupy ale powstrzymam się na jutro mam zamiar spróbować zrobić nalewkę z orzechami laskowymi. Już czereśnie, wisnie, maliny są w trakcie oczekiwania na przyszły rok Ponieważ tu i tam pojawiają się przepisy na nalewki.... Ponieważ nalewki są częstym fantem w naszych aukcjach charytatywnych Ponieważ są "zdrowotne" jak powszechnie wiadomo ... Ponieważ wzmacniają przyjaźń między ludźmi ....... dzielmy się :) Mnie szał nalewkowy dopadł w zeszłym roku. Wpadałam na chwilę do przyjaciółki do Wrocławia i do rana testowałyśmy jej naleweczki. No i się zaczęło. Najcudowniejszą rzeczą w nalewkach jest fakt, że KAŻDA Z NICH JEST TA PIERWSZA. Nie ma przepisu, nie ma jednej ściśle określonej drogi do uzyskania dobrej nalewki. Każda z nich jest inna, a każdy twórca nalewki jest za każdym razem artystą tworzącym swoje, unikalne dzieło. Drugą rzeczą jest fakt, że baaaardzo trudno coś zrobić źle. Jeśli składniki były dobre to nalewka musi wyjść dobra. Nawet jeśli okaże się, że "jednak nie przepadamy za cynamonem" - zawsze znajdzie się ktoś, kto w tej nalewce się rozkocha. A więc - podawajcie swoje przepisy. Czego potrzeba by zacząć robić nalewki ? - Słoik (najpierw byle jaki - jak Wam się spodoba to duży :) A potem już będzie gąsior z szerokim wlewem ) - sklep, gdzie można kupić dobry spirytus i dobrą wódkę (najpierw patrzą jak na alkoholika - kto w końcu kupuje o 5 butelek spirytusu i 5 butelek wódki na raz ? ALe jak powiecie, że "No co ? Sezon na nalewki się rozpoczął :)" to nagle ... każdy chce się dowiedzieć jak Ty te nalewki robisz ? Zabawne - nalewki łączą ludzi Dziś zawiozłam malinówkę pani z mojego wiejskiego sklepu Wieść się rozniosła - butelki - najlepiej nie wyrzucać tych po wódce i spirytusie - owoce ( w sezonie ) i mrożonki (poza sezonem) - filtry do kawy (od razu kupcie 2 paczki ) - lejek - małe sitko i większe sito (do odsączania zalewy od owoców) - miejsce na parapecie słoneczne i w garażu/piwnicy/spiżarni - ciemne - tam nalewka będzie dojrzewała - trochę cierpliwości (przy filtrowaniu) - przy większej finezji : lak i garnuszek do laku. Ale kto będzie lakował butelki jak zaraz goście wpadną - tony cierpliwości, żeby nie wypić nalewki zanim dojrzeje. Warto zostawić 2-3 butelki z każdego sezonu. Bo, niestety, nalewka tym lepsza im dłużej leży. Zmienia się jej smak na głębszy, ginie zapach i smak alkoholu do tego stopnia, że w końcu w ogóle go nie czuć. Pozostaje niezwykły smak i zapach owoców. Truskawki w grudniu ? No oczywiście ! Czym zalewamy owoce ? Wersji jest kilka : - dla prawdziwych księżniczek : litr wódki rozcieńczony pół litra wody źródlanej (bardziej likier niż nalewka . - średnia moc : pół litra wódki na pół litra spirytusu - dla twardzieli : tylko spirytus Można owoce zalewać wiele razy : Najpierw czysty spirytus (zlewamy) potem czysta wódka lub 50 : 50 ze spirytusem (zlewamy - ale liczcie proszę procenty, żeby się nie zabić) potem (jeśli ktoś woli słabszą) czysta woda źródlana lub zasypanie cukrem lub syrop z przegotowanej wody z cukrem. W ten sposób wydobędziemy z owoców wszystko co się da Można też zacząć od zasypania cukrem (tak najlepiej robić z owocami miękkimi jakimi jak np maliny). Potem spirytus (lub 50:50 z wódką) i tyle. Jak widać główna zasada : od najmocniejszego do najsłabszego. Aaaaaaaaaaaleee nie samą wódką nalewka żyje. Bardzo dobrym pomysłem jest dorzucić inne alkohole. Próbowałam : rum, gin, whisky, brandy, amaretto. Podobno można też mieszać z winem, ale tego nie próbowałam Jakie przyprawy ? Podstawowe z nich to : - wanilia (w laskach) - cynamon (kawałki kory) - kardamon - goździki - imbir - gałka muszkat (ale ostrożnie, bo w połączeniu z alkoholem może powodować trip - czyli halucynacje. Oczywiście przy dużym stężeniu) - anyż gwiaździsty - szafran - ziele angielskie - pieprz i oczywiście możemy zastąpić zwykły cukier miodem lub cukrem ciemnym. Postępujemy jak zawsze z przyprawami - ostrożnie Tak naprawdę nie istnieje jedna idealna recepta - każdy ma swoją i każdy musi znaleźć swoją droge. Najważniejsze : tego nie da się zepsuć
  2. Wypróbuje, lubię nowości i ten wygląd mnie zachęcił.
  3. Ja z kolei poszukuje troche mniej znanych, tradycyjnych zup, bardziej wyszukane, że tak powiem. Dobrze jest jednak trafić na coś dzęki przypadkowi, mianowicie mam na myśli zupę imbirowo - marchewkową. Palce lizac, dzisiaj zrobiona. Przepis zaczerpnięty włąśnie od kolegi wyżej, nie żebym robila reklamę ale jest prze-py-szna i łatwa w wykonaniu. Składniki: 0,5 kg marchwi imbir ok 5 cm 0,5 litra bulionu warzywnego 1 mała cebula 2 ząbki czosnku jogurt naturalny oliwa do smażenia Przygotowanie: Cebulę oraz marchew pokrój w kostkę Rozgrzej oliwę na patelni Wrzuć pokrojoną cebulę, czosnek oraz starty imbir Podsmaż 2 minuty dodaj marchew Smaż chwilę a następnie zalej bulionem i gotuj do miękkości Zmiksuj, dopraw do smaku solą i pieprzem Podaj z łyżką jogurtu naturalnego
  4. Dzięki wielkie za pomoc młynek już posiadam.
  5. Witam. Czytałam wszystkie wątki i nadal mam dylemat, dalej nie wiem co mam wybrać. W depresji chyba kupie jeden z tańszych, ale raczej nie tędy droga, aby kierować się*ceną.. Zalezy mi na dobrej kawie, różne rodzaje i najlepiej żeby robiły się dwie na raz. Chciałabym nie mieć z nim problemu po pół roku albo po roku, wiadomo jeśli już się kupuje tego typu sprzęt to żeby był na lata.. myslę jeszcze o tym, żeby dobrze m.leko spieniał - no ale który rzekomo tego nie robi?.. Kawa mielona i ziarnista (nawet przeżyję to, że głośniej chodzi)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...