Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

donk79

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

O donk79

  • Urodziny 07.11.1979

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Olsztyn
  • Województwo
    warmińsko-mazurskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

donk79's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam W skrócie - jest problem. Trudno mi ocenić jego skalę z uwagi na brak doświadczenia w n/w materii. Ale od początku. Gmina postanowiła zbudować sieć zbiorczą kanalizacji u mnie na wsi. Każdy w zasięgu sieci zobowiązany jest do wykonania przyłaczą Moja nieruchomość w części piwnicy oraz poddasza stanowi współwłasność. Istniejące odprowadzenie ścieków z mojego i sąsiada lokalu (tutaj mamy rozdział + działka okalająca dom jest podzielona) łączy się w zbiorczym odcinku instalacji wewnętrznej i jest odprowadzona na zewnątrz biegnąc po części po działce sąsiada i mojej.. Dodam, że sąsiad jest cholernie złośliwym i panoszącym się gościem, pokroju hiszpańskiej inkwizycji (metafora zaczerpnięta z innego 4um). Cała sprawa nabiera tempa w końcówce roku 2014, kiedy to w/w sąsiad w quasi-piśmie zaczyna rościć sobie prawo do odpłatnego przebiegu, w jego odczuciu - 'mojej części' istniejącej instalacji kanalizacyjnej, przez jego działkę. Wskazuje w piśmie idiotycznie wysoką opłatę. Z uwagi, że dom jest 'stary' - występuję do sądu o ustanowienie służebności - skoro nieruchomość (piwnica + strych - współwłasność, lokale - rozdział) wraz z istniejącą instalacją, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz (przejście przez działkę sąsiada i moją), od 30 czy 40 lat nie podlegał w tym zakresie żadnej przebudowie, i jest we władaniu mojej rodziny. Sąsiad w odpowiedzi na pozew załącza kompletny projekt budowlany przyłącza - które jest kompletnie rozdzielone wewnątrz domu; nawet łaskawie wskazał mi mój przebieg przyłącza, przez środek domu [!]. Do tego podnosi, że sam (?) poniósł jego koszty. Dodam, że pierwszy raz zobaczyłem projekt na oczy. Przysiadłem do analizy projektu budowlanego. Wyłapałem, że: 1. Projektant powołuje się na ustalenia przebiegu po konsultacjach ze współwłaścicielami [!!!] 2. Ponad to interesujące wydały się dla mnie warunki techniczne jakie wydała gmina. Pomijając spekulacje - zgodnie z uchwałą występuje się po WT przyłącza składając wniosek. Jednym z dokumentów do przedłożenia jest prawo do dysponowania nieruchomością. Okazuje się, że gmina wydała WT na współwłasność, z załączonymi na szkicu do WT przebiegami przyłączy (mojego i sąsiada), bez żadnych ustaleń ze mną, najwidoczniej tylko na wniosek sąsiada, który nie wiem, jak wykazał wyłączne prawo do dysponowania nieruchomością. I tutaj potrzebuje pomocy. W jaki sposób mogę podważyć WT, na których podstawie powstał projekt. Przebiegu przyłącza nikt ze mną nie ustalał. Mam oczywiście swoją teorię na ten temat, która zamierzam zweryfikować. a) sąsiad podał w gminie, że jest jedynym właścicielem bez wskazania żadnych zgód z mojej strony, b) sąsiad "sfałszował" mój podpis pod ustaleniami przebiegu. Bardzo dziękuję za pomoc d
×
×
  • Dodaj nową pozycję...