wlot wentylatora? A cóż to? Mój piec wygląda tak: u góry ma duże drzwi na węgiel, na dole małe (na nich jeszcze mniejsze - które notabene zamknęłam), termometr i takie pokrętełko z łańcuszkiem połączonym z małymi drzwiczkamii nic więcej z przodu nie ma. Z tyłu na dole ma taką klapkę na śrubki i na części łączącej piec z kominem też jest klapka na śrubki. Przed tą klapką jest taki drucik (dziadek telefonicznie poinformował mnie, że jest to klapka, którą można regulowac ciąg dymu). Ja ten drucik zgodnie z radą dziadka przekręciłam troszkę. Temperatura, fakt, już nie rośnie, ale też nie spada tak jak myslałam, że będzie spadać. Czy mogę zagaszać ew. wodą?
Czy może wybuchnąć? Mąż wraca za dwa dni, ale to i tak mnie nie pociesza, bo on też nie ma zielonego pojęcia o piecach (za to obiecał mi w nastepnym sezonie olejaka zamontować