Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mniszek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    pomorskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

mniszek's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. tak jakoś wracam do tego tematu ... ale mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Mianowicie: to chyba niemądre szorować gres cudownym cytrynowym proszkiem z Tesco. Rany, jak to rysuje! Całe szczęście gres zabezpieczony woskiem, he he
  2. Wiesz, chyba Ci wierzę. Jestem zwykłą kurą domową, taką co gotuje, sprząta i pierze i takie tam. Twoje słowa trafiły do mnie, bo przeniosłam je na obszar, który znam czyli gotowanie Produkty kupowane w wszechobecnych marketach, które są stosunkowo tanie kontra produkty kupione w sklepie ze zdrową żywnością albo od eko-rolnika albo chociażby w zwykłym warzywniaku - cóż ... jest różnica. Manipuluje nami cena i brak wiedzy. No i pęd życia.
  3. w każdym bądź razie dziękuję fighter1983 a może by tak tym sidoluxem ten nieszczęsny gres? może nie trzeba będzie go wycierać do sucha?
  4. Pomyślałam, że powinnam dopisać c.d. do mojej historii. Postanowiłam zadziałać środkami, które już mam. Jeśli nie zadziałają kontaktuję się z Norquimia. Zasyczał wąż w kieszeni. Wyobraziłam sobie, że ta Norquimia bardzo droga, a ja i tak już spłukana jestem Najpierw poszedł w ruch W5 do czyszczenia łazienki, potem ocet z wodą, potem cif na zmianę z proszkiem cytrynowym tesco. W tej kolejności powtarzałam te czynności trzy razy a na koniec HG czysty gres. HG użyty zgodnie instrukcją. Tak łatwo się nie poddam! Po kilku godzinach zostałam siłą oderwana od gresu i wosku przez TŻ. podobno nie było już tam ani grama wosku. No i impregnacja. Znowu rozczarowanie. HG do impregnacji taki jakiś wodnisty... i właściwie nie wiem co on niby robi, zabezpiecza? ale mniszki na tym się nie znają więc się nie wypowiadam. Nie wspomnę, że na kaflach widoczne są maźnięcia wałka :( Mycie już gotowych kafli też rozczarowuje. Woda zostaje na kaflach w postaci maźnięć. Żeby wyglądały ładnie trzeba je wytrzeć szmatką do sucha. Roboty kupa. Jednym słowem gres polerowany to nie był dobry wybór. Dodam, że kupiłam gres ceramstic pop art white. Jednak, aby nie kończyć tak złym nastroju... zostało mi w wiaderku sporo rozrobionego płynu GH czysty gres. Umyłam nim zwykłe (10 letnie) matowe kafle w kuchni i korytarzu. Efekt piorunujący! Aż skrzypiały z czystości Zabezpieczyłam zwykłym sidoluxem. Cudo!
  5. Dziękuję za podpowiedź. Prześledziłam wątek. Spróbuję nawiązać kontakt, choć strona internetowa Norquimia S.A. dość lakoniczna. Rozumiem, że Ty nie masz jakiegoś bezpośredniego "wejścia"? byłabym wdzięczna
  6. acha... denaturat. HG nic nie pomaga. Czego ja nie zakupłam! Cudowny proszek cytrynowy tesco, spray W5 lidl przeciw tłuszczowi, denaturat, płyn W5 do czyszczenia łazienki, soda.... No i do dzieła. , Najpierw cytrynowy proszek. Efekt zerowy Potem W5 spray przeciw tłuszczowi, zostawiony na parę minut.... coś drgnęło. Znowu proszek i znowu W5. i znowu. Na koniec denaturat, trochę się bałam, że zabarwi mi płytki na sinofiolet, ale nie. I dotarło do mnie... Tak na prawdę nie ma znaczenia jakich środków użyję, tylko ile godzin na kolanach spędzę szorując ten wosk, z jaką siłą i dokładnością. Masz rację lukasz860910, syzyfowa praca.
  7. witam, zdecydowałam się na wpis, bo potrzebuję porady. Wykańczam drugą łazienkę na górze. No i na podłogę kupiłam gres polerowany. Takie kremowe cudo 60x60. Mój zachwyt pomału przechodzi w skowyt wściekłości. Ludzie, jak usunąć ten cholerny wosk??? Poczytałam trochę wątków na ten temat i ręcę i cycki mi opadły. Oto kolejność zdarzeń: 1. pani w casto powiedziała, że wybrany przeze mnie gres trzeba zaimpregnować ale to nie jest żaden problem, bo wszyscy to robią 2. w domu okazało się, że kafle są podejrzanie tłuste 3. przy najbliższej wizycie w casto podchodzę do owej pani i mówię o wosku, a pani na to, że tak, należy go usunąć, ale to żaden problem 4, pytam czym to usunąć - najlepiej - mówi pani- płynem HG, ale że drogi to najlepiej płynem do mycia nagrobków 5. nagle zaczęłam mieć złe przeczucia i postanowiłam nie oszczędzać i kupiłam HG CZYSTY GRES 6. HG okazał się wielkim G a wosk w stanie nienaruszonym tkwi na gresie. Myłam nim kilkanaście razy i nic. W niektórych miejscach jakby trochę warstwa się zmniejszyła. Jestem z tych co czytają zawsze instrukcje, po kilka razy. No i w instrukcji jest napisane, żeby zostawić preparat na gresie z 10 min. Niby jak ? woda z preparatem zbija się w kilka kałuż, to tak jakby rozlać rtęć. Wewnętrzne przeczucie mówi mi, że bez dokładnego zmycia tego wosku nie ma co zaczynać impregnacji, bo będzie nieskuteczna, no i potem problem z tymi smugami nie do zmycia.... No to przyszła pora na CIFa. Szoruję jedną płytkę na próbę raz i drugi i nic! Wosk nadal pięknie błyszczy! Ratunku! Zaczęłam czytać to forum no i przestałam mieć nadzieję. Jutro polecę jeszcze po cudowny cytrynowy proszek do tesco, ale skoro cif nie pomógł ... i spróbuję jeszcze octem, może tym płynem do mycia nagrobków ... A może ktoś zna sposób na pozbycie się wosku? Będę wdzięczna za podpowiedź. Z drugiej strony zastanawiam się dlaczego są w sprzedaży takie "okropne pułapki"? Laik czyli taki Mniszek wchodzi i bezmyślnie kupuje gres polerowany, bo się podoba a potem beczy, że się dał nabić w butelkę "bezproblemowej pani" z casto .... Proszę o radę ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...