Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rado

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

rado's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witajcie, jestem Rado. Włączam się do dyskusji ponieważ sprowokowała mnie wypowiedź kgadziny, który dom budowany w technologii szkieletu drewnianego porównał do „budy obklejonej styropianem” (pisownia oryginalna – przyp. Rado). Ja tzn. my budujemy właśnie taki dom. Ktoś, kto w ten sposób wyraża opinię o budownictwie szkieletowym nie tylko wprowadza w błąd innych, lecz także dyskredytuje miliony Amerykanów, Kanadyjczyków i Skandynawów, którzy mieszkają w takich domach od ponad 150 lat i będą w nich mieszkać przez następne 150. A w czym, jak w czym, ale w zastosowaniu rozmaitych technologii narody te wyprzedzają nas o dobre kilkadziesiąt lat. Problem niezbyt dużej popularności „kanadyjczyków” w Polsce polega głównie na przywiązaniu do tradycji (nie ma to jak murowane!), powszechnej niechęci do wszelkich nowości (w naszym kraju tego typu domy buduje się zaledwie od 20 lat) oraz dość trudnej sytuacji na rynku materiałów (choć z tym jest coraz lepiej). Podstawowe zalety jednorodzinnego domu kanadyjskiego to: krótki okres budowy (panuje taka opinia, że przeciągająca się budowa podwyższa koszty); jest tańszy od murowanego (tak przynajmniej jest na Zachodzie, w Polsce bywa z tym różnie); ma bardzo dobrą ochronę cieplną i wcale nie jest łatwopalny (drewniane elementy są m.in. czterostronnie strugane i chronione przez płyty g-k ). Trawestując znane powiedzenie można więc stwierdzić, że „domy w szkielecie drewnianym w niczym nie ustępują domom murowanym, a nawet je przewyższają”. Broń Boże jednak nie namawiam nikogo do wyboru tej technologii, bo zdaję sobie sprawę, że to kwestia upodobań, potrzeb i możliwości finansowych (większość środków należy zgromadzić w dość krótkim czasie). Ale jeśli ktoś już się zdecyduje musi pamiętać o bardzo ważnych zasadach: należy zlecić budowę sprawdzonym i wyspecjalizowanym w tej technologii fachowcom (nie wyobrażam sobie aby ktoś dom taki budował systemem gospodarczym). Wszystkie materiały muszą być najwyższej jakości i posiadać odpowiednie certyfikaty. Polecam także zatrudnienie solidnego inspektora nadzoru – specjalistę w tej dziedzinie. Tylko wtedy będziemy mogli liczyć na sukces i wierzyć, że nie zamieszkamy w „budzie oklejonej styropianem”. Pragnę ufać, że dla tych, którzy rozpowszechniają takie krzywdzące opinie o domach szkieletowych, temat „budownictwo jednorodzinne” to nie kosmos. Chciałbym wierzyć, że np. chudy beton nie kojarzy im się z towarzyszem na diecie, ława kominiarska – ze stowarzyszeniem kominiarzy, a nadproża nie mylą z porożem. W przeciwnym wypadku nie chciałbym oglądać wybudowanych przez nich domów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...