Witam. Od kilku dni sen z powiek zgania mi pewna rzecz. Na stropie monolitycznym ułożyliśmy ocieplenie ze styropianu (3 x 10cm) na przemian. Na to wylaliśmy 6 cm szlichtę z gruszki (beton b 15). W pierwszej warstwie od stropu rozprowadzone są kanały wentylacji mechanicznej i porobione są przepusty przez strop. Barak jest foli od strony stropu jaki strony szlichty. Od kilku dni padają ulewne deszcze. Na domu zrobiona jest więźba, brak poszycia. W miejscach gdzie są przepusty w stropie woda leje sie jak z kranu. Mam wrażeni, że cały styropian zmiękł. Wiem, że styropian słabo przyjmuje wódę ale jednak przyjmuje. Moje pytanie brzmi: czy styropian i całą warstwa ocieplenia odda wilgoć w momencie gdy zrobiony zostanie dach (wiadomo jakie temperatury na stropie pod blachą), co ze słupami od więźby, które są obłożone styropianem, a teraz pewne też namiękły. Kierownik budowy, murarze, cieśla, jaki cała moja rodzina twierdzi, że to nie problem, ale ja nie jestem pewien. Nie pomyślałem o tym, zanim rozłożyliśmy styropian, a teraz takie kwiatki. Proszę o rade, co o tym myśleć ewentualnie co z tym zrobić (przepustów ogólnie w stropie pod WM jest 13 i każdym spływa woda, wiec raczej na stropienie zalega ona w większej mierze, ale ciągle pada i przelewa się nowa woda). Pozdrawiam