Witajcie Nie długo zaczynam generalny remont poddasza, rozchodzi się o to, że miedzy krokwiami mam "jakaś" wełnę o gr. 15 cm. Zimą na piecu ustawione 42-44 stopnie, i jest gorąco. Bardziej rozchodzi się o to, że latem jest straszy skwar... Teraz żeby dołożyć wełnę musiałbym rozwalać sufity oraz je obniżyć. Dodam ze ścian działowych nie mam ocieplonych od wewnątrz, a z zewnątrz styropian 10 cm. Nie wiem czy gra jest warta świeczki, wydam powiedzmy 3-5 tyś, na docieplanie, a latem zamiast 32 stopnie będzie 30... Zima dla mnie jest ok, najgorzej latem, może zamiast docieplać założyć klimatyzacje?