Witam.
Miałem remont w salonie. Dom jest stary i podłoga była położona na gołej ziemi. Zalałem posadzkę i położyłem na połowie salonu panele i teraz druga strona. W jednym rogu na ścianie zewnętrznej, wewnątrz na tynku od podłogi w górę pojawiły się szare plamy - pleśń/grzyb jakiś. Budynek jest stary, brak ocieplenia ścian od zewnątrz i brak elewacji. Wewnątrz ściany jest pusty kanał. Czy wywiercenie kilku otworów w ścianie i zaaplikowanie nimi kilku tub pianki montażowej (takiej do montażu okien) jest warte zastosowania? Czy ktoś wykonywał już taki zabieg? Piszę w imieniu taty, bo to on wpadł na ten pomysł. Myślę, że innej, mało inwazyjnej "operacji" się tutaj nie wymyśli. Co Panowie myślą? Może w jakimś stopniu to pomoże? Wykonanie ocieplenia i elewacji na zewnątrz na razie nie jest w planach.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.