Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Darek9999

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    25
  • Rejestracja

O Darek9999

  • Urodziny 19.10.1967

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Łowicz
  • Kod pocztowy
    99-400
  • Województwo
    łódzkie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Darek9999's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Szymon dziękuje za pomoc. -Brałem pod uwagę grzałkę elektryczną do drabinki, ale jakiś fachowiec odradził, mówiąc że, grzanie jej z kotła, będzie bardziej ekonomicznie w dłuższej perspektywie i że na grzałce wytwarza się bardzo szybko i w dużej ilości kamień kotłowy. Nie wiem, ale faktycznie jak się rozbierze bojler to jest go mnóstwo. W bojlerze jest dużo miejsca na ten syf a co się dzieje z kamieniem w takim wąskim profilu? Nie zatka Kotła? Nie znam się, dlatego tu zadaje pytania. -Od kotła, do drabinki szedłby pex, tylko 10m. Jeśli, faktycznie nie ma to sensu ekonomicznego, to zrezygnuje z tego rozwiązania i założę grzałkę (co z kamieniem?) - Temat zaworów trójdrożnych. Nie mam żadnego doświadczenia z kotłami gazowymi. W piecu na groszek zawór trójdrożny robił świetną robotę, ale jeśli przy gazie są zbędne, to oczywiście z przyjemnością z nich zrezygnuje. -Teraz temat tych pomp dodatkowych. Wiem, że trochę tego dużo. Czemu miałem taki pomysł? Otóż, jak pisałem, jest to budynek po dobudowie i występują w nim dwie różniące się instalacje. Gruba grawitacyjna i cienka wymuszona. Co prawda, oba były do tej pory połączone i działały na jednej pompie, ale przepływy na nich były bardzo różne. Konieczne było, bardzo mocne zakręcenie zaworów na niektórych kaloryferach i jednoczesne maksymalne odkręcanie zaworów na innych, żeby w ogóle dotarła do nich ciepła woda. Trzeba było również dołożyć dużo żeberek do tych pomieszczeń. Dodatkowo dosyć głośno jest przy kaloryferach. Nie wiem, czy to norma przy aluminiowych kaloryferach. Prawdą jest, że jakoś to wszystko działało, ale pomyślałem, że przy okazji przeróbki całej kotłowi dobrze by było coś ulepszyć. Stąd pomysł, by rozdzielić te dwa obwody (jest to u mnie łatwe na wyjściu) i dać oddzielne pompy na każdy. Może taki układ będzie łatwiejszy do regulacji i pozwoli lepiej rozprowadzić ciepło? Może będzie ciszej (pompy będą wolniej pracować) i może pozwoli on na usunięcie nadmiaru żeberek a tym samym zmieszeniu ilości wody w systemie. -sprzęgło. Gdyby nie było tej pompy w piecu, to nawet by mi do głowy nie przyszło wywalać kasę na sprzęgło, ale jest tam pompa, więc sprzęgło musi być przy dodatkowych pompach ? – TAK??? Proszę niech ktoś odpowie, czy przy kilku pompach w układzie musi być sprzęgło??? Nie upieram się przy niczym. Z wdzięcznością wysłucham każdej porady fachowca i się dostosuje. Z góry dziękuje. (rysunek nr 5) Tak lepiej?
  2. Dzięki za pomoc. 1- Kwestia marki kotła, z pewnych względów już została ustalona i będzie to Wolf CBG-2. Jednak będę wdzięczny za podpowiedź, czy kupić 20kw, czy o mocy 25kw, jak poprzedni kocioł na groszek. Nie wiem, czy przewymiarowanie kotła gazowego jest wskazane, tak jak to było w groszku, czy tez przeciwnie. (kwestia zużycia paliwa) 2- Z przeczytanych postów wnioskuje, że jeśli jest pompa w kotle i jakiekolwiek dodatkowe pompy w systemie, to niezbędne jest sprzęgło – Tak? 3- żona zażyczyła sobie dodatkowo, by w łazience oprócz podłogówki, został założony kaloryfer drabinkowy do suszenia ręczników. Ten kaloryfer musi dać się sterować indywidualnie, aby jako jedyny działał w lato jako suszarka. Oczywiście z jakiegoś sterownika w łazience, by można było włączyć go na określoną moc i przede wszystkim czas. Czy załączony schemat ma sens? (zdjęcie nr4) Co zmienić?
  3. Witam Potrzebuje porady przy projekcje instalacji CO. Zmieniam kotłownie z ekogroszku na gazowa. Stan obecny: Kocioł Galmet 25kw, plus wymiennik CWU 150l. Budynek dwie kondygnacje, plus dobudowa budynku również dwie kondygnacje. Ocieplenie- dach super, ściany słabe (może kiedyś zrobię). Rekuperator na piętrze. Instalacja to dwa obwody. Jeden stary, grawitacyjny, na grubych rurach a na nim 7 kaloryferów ( 104 żeberka). Drugi nowy, pexem obieg wymuszony a na nim 8 kaloryferów (73 żeberka). Kaloryfery 10 lat, aluminiowe. Do tej pory pracowały na jednym zespolonym obwodzie, z jedną pompą (na drugim biegu) i zaworem trójdrożnym pobierającym wodę z powrotu z pominięciem pieca w celu zmniejszenia temperatury na odbiornikach. Na piecu 65 st, na odbiornikach lekko ciepłe cale kaloryfery , w domu 23st. Czyli super. Całość działała bardzo dobrze i oszczędnie (4-5 ton na cały rok). Jedyny minus to dosyć głośno na zaworach przy kaloryferach. Kupuje piec Wolf CGB-2 jednofunkcyjny plus dedykowany wymiennik 120l. Pytanie nr1- kupić 20 czy 25 Kw? Dokładam podłogówkę do łazienki (3mkw.) Pytanie nr2- czy zrobić ją jako dodatkowy kaloryfer, z zaworem termostatycznym ustawionym na stałe 35st, czy jako oddzielny obwód prosto z kotłowni, z własną pompą i mieszaczem? Tak jak pisałem, do tej pory oba obwody były połączone w jeden. Pytanie nr3- czy może rozdzielić te obwody w kotłowi (bo łatwo mogę) i dać dwie oddzielne pompy? Może by było ciszej na zaworach kaloryferów? Teraz sprawa zasadnicza. Pytanie nr4a- Zrobić wszystko jak najprościej? Tylko na pompie, która jest w piecu i bez zaworu trójdrożnego, pozostawiając jeden zespolony obwód, z dołączona podłogówką jak kaloryfer z zaworem termostatycznym i regulacją temperatury tylko na piecu? (foto nr1) Pytanie nr4b- Zrobić wszystko na jednym obwodzie, z podłogówką jak kaloryfer z zaworem termostatycznym, ale z dodatkową pompą, z zaworem trójdrożnym i siłownikiem sterującym temperaturą w odbiornikach? (foto nr2) Pytanie nr5- Rozbudować wszystko i podzielić na trzy oddzielne obwody, każdy z własną pompą i zaworami trójdrożnymi lub bez nich? (foto nr3) Pytanie nr6- Na dwóch projektach użyłem sprzęgła hydraulicznego , ale proszę się wypowiedzieć, czy słusznie przy takiej małej instalacji? Czy bez sprzęgła nie powstanie chaos i konflikty z pracującą pompą własną pieca? I ten hałas na zaworach? Może ze sprzęgłem będzie ciszej , bo się wyrównają ciśnienia? Może jeszcze inaczej to zrobić? Wiadomo o co chodzi -system ma być wydajny, oszczędny i jeśli to możliwe cichy. No i oczywiście, by bezzasadnie nie zwiększać kosztów kotłowni. Poproszę o fachowe sugestie. Jedna uwaga!- W systemie jest dużo wody, więc duża bezwładność. Ciepła woda musi krążyć cały czas. Nie chcę, by występowały skoki temperatury. Co powiecie, by w obwodzie pieca zrobić 65 st i pogodówkę a temperaturą w pomieszczeniach sterować za pomocą zaworów trójdrożnych? Dobrze się to sprawdzało przy starej kotłowni, ale nie mam pojęcia czy sprawdzi się przy gazie (oszczędność opału?!) Nie mogę znaleźć opisu sterownika do tego pieca i tak naprawdę nie wiem jeszcze co on potrafi i czy właściwie zasteruje taką, czy inną konfiguracje układu. Jeśli ktoś ma taki opis to poproszę.
  4. Jeśli chodzi o filtry węglowe to nawet producent reku stwierdził, że smrodu dymu raczej nie zatrzymają a wystąpi znaczne tłumienie przepływu powietrza. Dzwoniłem chyba po wszystkich producentach i dystrybutorach rożnych czujników i niestety wszyscy twierdzili, że w takim dymie jest za mało tlenku węgla jak również za mało przejrzystość jest zmniejszona, aby zostało to wykryte przez standardowe czujniki dymowe lub przeciw pożarowe. Znalazłem odpowiedni w Niemczech, ale cena była 1300E. To zdecydowanie za dużo. Więc czekam. Może ktoś związany z taką tematyką, mając dostęp do jakiś czujników z racji swojej pracy, poeksperymentuje i potwierdzi, że jakiś model spełnia oczekiwania. Jak coś się znajdzie, to zrobienie do niego sterowania to już żaden problem.
  5. Nie nie dla tego. Piec na groszek pracuje w trybie ciągłym i zarówno komin jak i palenisko są rozgrzane. Sterowanie dostarcza mu właściwą ilość tlenu a proces spalania jest wydajniejszy. Dobrze skonfigurowany piec na groszek (+dobry groszek) ma sprawność nieporównywalna ze śmieciuchem. Dym z komina i to w małej ilości pojawia się tylko podczas rozpalania groszku, potem nie widać żadnego dymu a rozpalam raz na 1/2 roku. Oczywiście jakieś spaliny muszą być, jednak nie widać ich i nie są uciążliwe. Rozpalanie śmieciucha jest z natury procesem z dużą ilością dymu. Dodatkowo ludziki często zaraz po rozpaleniu zamykają drzwiczki z powietrzem i duszą piec lub zasypują łopatą miału dla oszczędności a efekt widzą wszyscy dokoła.Zimny piec + mało powietrza= mnóstwo dymu.
  6. Zgadza się dobre czujniki kosztują astronomiczne pieniądze. Niestety trzeba cierpieć i czekać na jakiś cynk o dobrym czujniku w rozsądnej cenie. Jak ktoś znajdzie to proszę o informację.
  7. Jeśli widzę, że ktoś rozpala to wyłączam na około 30 min. Po tym okresie wrogi piec się rozgrzewa i przestaje dymić. Można ponownie uruchomić reku. Niestety jeśli nikogo nie ma w domu w takim momencie to kicha. Szukam jakiegoś czujnika, który rozpoznawałby zadymienie i sterował automatyką, ale brak takowych. Sam mam piec na ekogroszek, który chodzi non stop i dymu nie wydziela wcale. Niestety blisko mnie są 3-4 zwykłe piece węglowe i to one robią całą robotę. Namawiam intensywnie tych buraków do zmiany pieców, ale to walka z wiatrakami. Ten zaciek to kondensat wody z dymem. Takim syfem oddychamy: Właśnie, aby uniknąć takiej kondensacji potrzebna jest przepustnica. Sam piszesz, że na osiedlu znajomych nie brak dymu.To co śmierdzi na zewnątrz, śmierdzi również w środku. Nie ma innej możliwości
  8. Oczywiście, że wyłączanie reku jest szkodliwe, przecież o tym piszę. Gratuluję twoim znajomym mieszkania w okolicy z gazem ziemnym , lub samotnie pod lasem. Ja jak i zapewne wielu innych nie ma takiego szczęścia i mieszka na osiedlu domków, gdzie ludzie palą nadal węglem. Problem jest ogromny szczególnie na jesieni i wczesną wiosną, gdy ludziki robią tak zwane przepalania- dym zapiepsza jak z lokomotywy. Problem się zmniejsza w mroźna zimę, gdy te barany palą już cały czas i jest wyraźnie mniej dymu w rozgrzanym piecu. Widzę, że ty nie masz reku, bo gdybyś miał to byś wiedział, że filtry wyłapują tylko bród i kurz, natomiast do wyłapywania zapachu są ogromne filtry węglowe (drogie i bardzo tłumiące przepływ powietrza) a ich efektywność i tak jest marna. Czy przesadzam? proponuję przejście się po takim osiedlu- to co czujesz na zewnątrz masz w domu w skoncentrowanej formie. Szczególnie polecam spacer po Krakowie w szczycie sezonu jesiennego. Jeden sezon się przemęczyłem w drugim założyłem przepustnice i każdemu tak będę radził. Gdyby ktoś poradził tak mi przed instalacją , to nie musiał bym w lato rozgrzebywać pięknie ocieplonych kanałów, szczególnie, że różnica w cenie pomiędzy przepustnicą zwykłą a przepustnicą szczelną wynosi 20 zł. Jeśli ktoś sądzi, że przesadzam może nie montować siłowników już teraz, ale założenie odpowiedniej przepustnicy już teraz ograniczy koszty późniejszej przeróbki, więc chyba to rozsądna rada? Gdy później okaże się, że sąsiedzi mają w dupie ekologie i wasz komfort, to wystarczy dopiąć siłownik i podłączyć sterowanie.
  9. Kemotxb;7264945] Gotujemy przez 1-2 godzin dziennie wydzielając bardzo duże ilości ciepła, rekuperator nie jest w stanie w tak krótkim czasie odzyskać bo musiałby pracować z minimalną wydajnością tak aby zdążył to "przetrawić" i rozprowadzić. Z doświadczenia wiem, że tak naprawdę wyciąg kuchenny użyłem w sezonie zimowym może 5 razy (gotowanie grzybków w occie i czasami przy jakiejś śmierdzącej rybie) . Reku bez problemów dawała radę z zapachami i wilgocią. Nie potrzeba się tym przejmować. Zrobić sobie wyciąg kuchenny i niech będzie- jeść nie woła, ale jako oddzielny system i z przepustnicą i to wszytko w temacie.
  10. No to i ja się zacytuję: Z rekuperatorami jest tylko jeden problem, który wszystkich nas dotyczy. Mianowicie smród z kominów od "kochanych" sąsiadów. Niestety czasami konieczne jest zatrzymanie urządzenia z tego powodu, a to jest bardzo niewskazane. Ponieważ następuję cofka i w kanale czepni następuję bardzo duża kondensacja wody. Proponuję koniecznie montować hermetyczną przepustnice z siłownikiem na wejściu czerpni do reku- przynajmniej w tym jednym miejscu musi być. To pozwoli na bezpieczne wyłączanie sprzętu. -Powodów zatrzymania może być więcej np. awaria, serwis, brak prądu, inny smród. -Negatywne skutki zatrzymania: kondensacja tam gdzie jej nie może być. Kanał czerpni musi być suchy!! Wilgoć tam oznacza rozwój grzybów i innego draństwa. Rozwiązaniem tego problemu jest założenie szczelnych przepustnic, które się zamkną gdy urządzenie się wyłączy. Nie wystąpi cyrkulacja grawitacyjna i nie będzie kondensacji. Można założyć cztery przepustnice lub jeśli szkoda ci kasy to jedną na wejściu czerpni przy rekuperatorze, lub na nawiewie przy rekuperatorze. Wszystko jasne?
  11. Ech to lenistwo! Przeczytaj ze zrozumieniem dziewięć postów wstecz (końcówka postu)
  12. żadnego sterowania ciągiem powietrza. Musi być siłownik i szczelne zamkniecie - np. funkcja kominek w rekuperatorze powoduje powstanie nadciśnienia w domu, aby nie było zadymienia podczas rozpalania. Jeśli nie masz szczelnego zamknięcia to nie ma nadciśnienia. Przepustnice i siłowniki są różne, musisz poszukać. Do kuchni założyłem jakąś tanią chińszczyznę, ale na kanały reku dałem porządne drogie siłowniki, maja mnie przeżyć. Wpisz w google przepustnica kanałowa z siłownikiem.
  13. Dziewięć postów wcześniej. W kuchni: anemostat wywiewowy na suficie lub na ścianie w okolicy kuchenki. Dodatkowo nad kuchnią normalny wyciąg kuchenny z turbiną, podłączony do oddzielnego kanału wentylacyjnego z wyjściem nad dach (kominek wentylacyjny). Ów kanał jest blokowany przepustnicą z siłownikiem. Jest cały czas zamknięta. W momencie włączenia turbiny wyciągu kuchennego przepustnica się otwiera. Tak mam zrobione i polecam. Motywy, które mną kierowały masz opisane powyżej.
  14. Witam, Stan- Rekuperator AirPack 400 , wszystkie stare kanały wentylacyjne zaślepione, wyciąg kuchenny podłączony do oddzielnego kanału z wyrzutem na zewnątrz i blokowany szczelnie przepustnicą z siłownikiem, sterowanym z rekuperatoa. Oto moje doświadczenia w kwestii reku - okap. Jakiś czas temu, ktoś mnie pytał a ja mu odpowiadałem: Chciałem zapytać się o ten wyciąg, o którym pisałeś, że masz w kuchni i prawie nie używasz - moją piękniejsza połowa powiedziała, że nie chce, aby zapachy z kuchni rozchodziły się po całym domu i ma być okap/wyciąg na kuchenką (będzie indukcja). Jeszcze zanim założyłem reku - moja piękna połowa nie zgodziła się na tradycyjny okap (wielka tuba nad kuchnią), więc założyłem wielką turbinę(wyciąg franke) w zabudowie. Szafka pokrywa mniej więcej dwa palniki i miała swoją mocą nadrabiać rozmiar. Aby zabrała całą wilgoć i zapach musiała podczas gotowania cały czas pracować. Jeśli pracowały cztery palniki to nawet nie ma co marzyć o tym by to się udało nawet na największym biegu. Efekt działania tego gówna, to ogromny hałas i ogromne ilości powietrza wywalanego w kosmos. Praktycznie w zimę nie dało się tego używać, bo w ciągu 20 minut w całym domu była lodówa. Ratowaliśmy się otwieraniem okna w kuchni, to lodówa była tylko w kuchni i przeziębiona “kucharka”. Dlatego właśnie myślałem, żeby zrobić jakiś pochłaniacz zapachów/tłuszczu znad kuchenki –> Po jaką cholerę? Chcesz założyć wyciąg bez możliwości wyrzutu na zewnątrz – czyli reasumując --- masz zamiar włączać hałaśliwe ustrojstwo tylko po to by przechwyciło ci odrobinę tłuszczów (bo przecież wilgoci, ani zapachów ci nie zlikwiduje) a następnie wywaliło ci to całe powietrze ponownie do pomieszczenia. Tak naprawdę to po prostu rozdmuchasz sobie cały ten syf po kuchni i to z duża prędkością, bo aby przechwycić wszystko z nad kuchni to będzie musiało zapiepszać na wysokich obrotach. Bez sensu, totalna głupota. Te urządzenia są produkowane tylko do zastosowania w blokach w których zabronione jest stosowanie wyrzutu do kanałów wentylacyjnych, więc wymyślono takie coś- w myśl zasady a niech ludziki mają, my zarobimy a ludziki poczują się jak pozostali, którzy aby zjeść obiad muszą przez godzinne słuchać wycia turbiny. boję się czy sama kratka od reku da radę. Obecnie w czasie pory obiadowej reku chodzi na 30-40% i jest ok. Jeśli by nie wystarczało to jednym kliknięciem mogę włączyć funkcję “wietrzenie” i przez 30 min reku śmiga na 120%. Jednak najczęściej tę funkcję włączam po gorącym prysznicu a nie ze względu na gotowanie. Wyobraź sobie zaparowaną łazienkę, jak po saunie – po 15 min nie ma śladu czyjejś kąpieli. Praktycznie wilgoć znika po 30 min podczas standardowej prędkości. Ja na serio szukam teraz jakiegoś dobrego sprzętu do nawilżania sypialni – śmieszne, bo wydałem kupę kasy na reku by mieć sucho. Obecnie wynajmujemy mieszkanie, w którym nie ma żadnego wyciągu w kuchni (a wentylacja grawitacyjna kiepsko działa) i niestety całe mieszkanie jest od razu przesiąknięte smażonym kotletem albo gotowanym rosołem :/ Nie porównuj gówna do rosołu. Porównywanie małego mieszkania bez wentylacji do nowego domu(ocieplony bez mostków) ze sprawną wentylacją mechaniczną z reku, to tak jak by porównywać rakietę do poloneza i zadawanie pytania czy na podróż na księżyc powinieneś wziąć więcej kanapek, bo jak kiedyś jechałeś polonezem to bardzo dużo kanapek trzeba było opierniczyć, no to pewnie w rakiecie będzie tak samo. Przejdź na inny system myślenia. Moim zdaniem istnieją tylko dwa sprawne systemy wentylacji: Albo reku, albo stary dobry system wentylacji grawitacyjnej- żadnych wyciągów i wentylatorów czy to w kuchni czy w łazience- żadnych. Kolega ma zrobiony dom z grawitacją, ale taką prawidłową, zrobioną z głową, czyli czerpnia w ogrodzie, kanały w ziemi, nawiewy pod kuchnią, olbrzymi okap nad całą kuchenką i dobry ciąg w kominie (jak w zamczysku). Wszystko policzone i działa sprawnie. On jest zadowolony- świeże powietrze, zero zapachów i hałasów. Niestety poniósł duże koszty tej wentylacji i oczywiście występują duże straty ciepła i to jest wielki minus. Dlatego ja wolałem system z rekuperatorem. Działa tak jak powinien. Robi swoje, aż za bardzo. Wystarcza w zupełności. Nie jest to system idealny i ma swoje wady i gwarantuję ci, że jeśli wszystko dobrze zaprojektujesz i wykonasz, to jedyny problem jaki będzie cię dręczył, to CO ZROBIĆ GDY NA ZEWNĄTRZ ŚMIERDZI!!! I nad rozwiązaniem tego problemy radzę ci się skupić już teraz, a myślenie nad okapem to strata czasu. Kolejny raz budując dom robiłbyś jakikolwiek wyciąg/pochłaniacz/okap nad kuchenką czy tylko i wyłącznie kratka od reku ? Z mojej powyższej wypowiedzi wynika, że nie robiłbym nic takiego. I tu cię zaskoczę. Ponieważ dokładnie tak jak ty teraz nie mogłem uwierzyć, że reku wystarczy, więc na wszelki wypadek pozostawiłem turbinę nad kuchenką i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że budując nowy dom postąpiłbym tak samo. (oczywiście szczelna przepustnica z automatyką itd) Już tłumaczę czemu: 1 Na wszelki wypadek i dla spokojnego sumienia, żeby później nie żałować, że na etapie budowy (czyli bez kucia ścian i łatwa i tania robota)nie zrobiłeś tego co może ci się przydać kiedyś. Wiadomo co kiedyś będzie? To tak jak by zrobić za mało gniazdek i po kilku latach ponownie ryć gipsowane i pomalowane ściany- lepiej niech ich będzie za dużo niż miałoby braknąć. 2 Co to cię kosztuję- grosze na tle całej budowy. Jeden kanał wentylacyjny wyprowadzony ponad dach za pomocą plastikowego kominka wentylacyjnego (pamiętaj by cały kanał był dobrze ocieplony aż po czubek nad dachem), Jedna przepustnica z siłownikiem i jakaś turbinka wyciągowa w zabudowie.- żaden koszt. 3 W bardzo wyjątkowych sytuacjach (Gotowanie octu, smażenie ryb czy cebuli), można użyć (po uchyleniu okna), tak jak pisałem, kilka razy w roku- ale mam, więc mogę użyć a jak nie używam, to zupełnie jego istnienie mi nie przeszkadza. 4 W lato przy otwartych oknach możesz używać do woli, gdy tylko zapragniesz sobie pohałasować to proszę bardzo i tak reku ma otwarty bypas i nie odzyskuję ciepła, więc nic nie stoi na przeszkodzie. Można nawet wyłączyć zupełnie reku na długi czas i używać wyłącznie okapu. Trochę byłoby to bez sensu, ale nie wiem, może awaria reku, może jakieś prace serwisowe, to zawsze mam alternatywę nad kuchenką, która pomoże w lato w przewentylowaniu mieszkania. Trzeba pamiętać, że przy budowie nowego domu nie wykonuje się tradycyjnych kanałów wentylacyjnych i kominów wylotowych (są zbędne, szkoda kasy), więc jak reku padnie, to wyciąg może się przydać. - Wnioski::::: - reku oczywiście tak -wyciag z pochłaniaczem nie nie nie -wyciąg z wyrzutem na zewnątrz (odpowiednio zrobiony), jak kto chce - może go nie być, lub może być. Ja wole go mieć. To tyle. Mam nadzieję, że już wszystko rozumiesz. Pamiętaj, ważne rzeczy: Dobre reku- przydatne funkcje i możliwości rozwoju i automatyka, trochę większe- to cicha praca, na strychu –dobrze ocieplić i reku i kanały, kanał od wyciągu – dobrze ocieplić syfon do odwodnienia – oryginalny, kulowy, (jeśli na strychu to + kabel grzewczy w rurę) koniecznie stwórz sobie możliwość bezpiecznego wyłączania reku- szczelne przepustnice z siłownikami w odpowiednich miejscach (ja założyłem zwykłe i będę teraz wymieniał- serce mnie boli, tak ładnie je ociepliłem - tyle pracy) Poczytaj na stronie producenta Thessla Green o możliwościach AirPack- ów. Dla mnie bezkonkurencyjne. Wielka sprawność, funkcja kominek, funkcja wietrzenie sterowana z łazienki i z pokoju oddzielnie, i wiele innych. Sterowanie przez WiFi- będzie można olać sterownik na ścianie i o jeden kabel mniej. Mam nadzieję, że pomogłem.
  15. Ja mam ThesslaGreen 300 ze sterownikiem Air ++, powierzchnia 100m2. Reku pracuje najczęściej na 20-30 % i jest ok (cichutko, wydajnie i dobre wyniki pomiarów) . Polecam tą maszynkę. Sterownik się przydaje. Ja bym z niego nie rezygnował, chociaż z tego co wiem, to producent planował zrobienie sterowania przez WiFi. Jeśli już to zrobili to żaden dodatkowy sterownik nie będzie Ci potrzebny. Przydaje się również włącznik w łazience, do uruchamiania czasowej funkcji wietrzenie (wiadomo do czego). Pamiętaj, aby założyć w odpowiednim miejscu przepustnice z siłownikiem, aby uniemożliwić powstanie cofki podczas całkowitego wyłączenia reku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...