Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pwg1719513239

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

O pwg1719513239

  • Urodziny 01.01.1950

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    warszawa
  • Kod pocztowy
    01-100
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

pwg1719513239's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. No i w ten sposób wrócilismy do mojego pytania z 1-go postu:-). Całkowicie zgadzam się, że lepiej byłoby belki związać z nową ścianą nośną, ale czy jest to absolutnie niezbędne, biorąc pod uwagę, że te 2 belki jednak mogą spoczywać na dość długim odcinku (co najmniej cała szerokość ściany nośnej, czyli >20cm). Przy budowie "od zera" takie związanie jest banalnie proste, tutaj już nie, i dlatego prosiłem o sugestie, jak to zrobić. Ja tymczasem mam następujący, wstępny pomysł: - na odcinku dokładnie nad ścianą nośną wyjąć bloczki ("garnki") między belkami, w belkach 1,2,3,4 nawiercić otwory tuż przy ich zbrojeniu, z tym, że w kikutach belek 2 i 3 na wylot, a w belkach 1 i4 np. na głębokość kilku cm, włożyć tam pręty zbrojeniowe (przechodzące przez belki 2 i 3 i zakotwiczone w belkach skrajnych i to wszystko, po zaszalowaniu po bokach zalać mocnym betonem na ścianie nośnej. Mam chyba jeszcze gdzieś piórka polipropylenowe, więc dodatkowo tym bym ten beton zazbroił.
  2. Nic nie przejmą,, bo tam, gdzie fragment belek został wycięty wycięto także to obciązenie, które one przenosiły,- powstał otwór. A tam, gdzie fragmenty belek przyciętych pozostały, obciążenia i ich rozkład pozostaje dokladnie taki sam, jak przed tą operacją!
  3. Nie rozumiem, co oznacza stwierdzenie: "Belka będzie krótsza, ale nie zakotwiona w STROPIE." - przeciez belki nr 2 i 3 tak jak i poprzednio, chociaż krótsze, na calej swojej długości będą dalej w stropie zalane. Istotnie nie będą one teraz zakotwione (ale czy na pewno, o to m.in. pytałem w moim 1 poście, a także patrz niżej) w punkcie nowego podparcia na nowej ścianie nośnej, ale tylko z jednej strony, no i: 1. podparte będą tam na solidnym odcinku swojej długosci, bo na grubość ścianki nosnej, którą mozna zreszta zwiększyć poszerzają nośną poduszkę-ławę.podpory. 2. właśnie kombinuję, jakby te belki jednak związać z nowym podparciem, jesli to absolutnie konieczne Zupełnie nie rozumiem też, o jakim piszesz DODATKOWYM obciązeniu dla skrajnych belek, tj. nr 1 i 4 . Wg mnie- przeciwnie, ich obciążenie nieznacznie się zmniejszy na odcinku wzdłuż otworu, bo tam, z jednej strony belki (wzdłuż) stracą właśnie obciązenie, co, zresztą, dla tych rozważeń, wg mnie nie ma większego znaczenia.
  4. Wydaje mi się, że w moim przypadku taka przebudowa jest możliwa. Obecnie ten fragment mojego domu składa się z przyziemia i wysokiego parteru, nad którym jest płaski taras. Wszystkie stropy to Teriva. Otwór zamierzam wykonać w stropie górnym, tj. tym, na którym jest taras, ponieważ zamierzam go zadaszyć i otwór ten potrzebny jest do wykonania klatki schodowej. Dokładnie pod miejscem ewentualnej nowej ścianki nośnej mającej podpierać pozostałe po obcięciu fragmenty belek nr. 2 i 3, na poziomie przyziemia jest solidna ścianka nośna (z bloczków betonowych). Nad nią obecnie jest wspominana ścianka działowa. Jeśli więc prawidłowo podeprze się belki, a dopiero potem wytnie się otwór to chyba nic złego stac się nie powinno., tym bardziej, że teoretycznie strop wówczas będzie przenosił mniejszy ciężar (odpadnie ciężar materiału wyciętego), a i 2 belki będa pracować na mniejszej o 2 m rozpiętości.
  5. Mam w domu pokój nad którym jest strop o rozpiętości ok. 6,20m (wzdłuż belek) wykonany w systemie Teriva. W stropie tym chcę wyciąć otwór o wymiarach (z grubsza) 2 x 1,70m, przylegający do ściany nośnej, czyli skrócę/wytnę część 2-óch belek na odcinku ok 2 m z i wyjmę odpowiednio bloczki. Z jednej strony otwór ograniczony będzie istniejąca ścianą nośną, z drugiej strony tego otworu będę musiał zastąpić istniejącą ściankę działową (o grubości 1 cegły) albo podciągiem, albo też wymuruję tam nową ściankę nośną, aby podtrzymać pozostały fragment belek, tych, od których odetnę te 2 m. Tak czy inaczej pozostają 2 kwestie: 1. jak związać ten podciąg, lub też nową ściankę nośną (wolałbym ścianę nośną, bo otwór jest na klatkę schodową) z istniejącymi belkami Terivy? -jesli robi się takie operacje na etapie budowy, to się belki wiąże z podporą, ale jak to zrobić teraz? 2. jak posadowić te pozostałe fragmenty belek Terivy na podciągu/ nowej ściance nośnej, aby nawet na ułamek milimetra one potem nie osiadły, bo inaczej powstaną pęknięcia na pozostałej części stropu? Zdaję sobie sprawę, że choćby z formalnych względów należy mieć projekt tej przebudowy wykonany przez osobę z uprawnieniami, ale niezależnie od tego chciałbym mieć merytoryczny pogląd na to zagadnienie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...