Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

beherov

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

O beherov

  • Urodziny 08.07.1967

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Kraków
  • Kod pocztowy
    30-440
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

beherov's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Skosy mam i tej zimy już się przekonałem, że działają niczym super wydajna klimatyzacja :/ Podejrzewam, że do skosów włożono nie więcej niż 10 cm wełny. Na razie kwestię skosów odkładam na przyszłość bo to grubsza robota. Strop nad piętrem już więcej izolacji nie przyjmie bo przestrzeń jest wypełniona na max. Generalnie dom jest stosunkowo ekonomiczny bo najdłuższe ściany grzeją sąsiedzi a i piwnic brak więc z podłogi nic ciepła nie wyciąga. Tylko to poddasze mnie denerwuje :/ Przez hulający wiatr, piętro wychładza się zdecydowanie szybciej niż parter a z kolei w lecie nagrzewa się zdecydowanie za mocno. Jak słusznie zauważyłeś, nie ma gdzie zamontować kratek a wietrzenie poprzez otwieranie okien jest o tyle niebezpieczne, że zapominając zamknąć okna można się niespodziewanie nadziać na niespodziewany ulewny deszcz (co gorsza podczas nieobecności w domu). Mój sąsiad już to przerobił i nie chcę popełniać jego błędów. Muszę jeszcze raz dokladnie pooglądać stan papy i ocenić czy Twoja propozycja jest realna do realizacji. Właściwie rozdarcia papy (znaczne) są tylko pod oknami dachowymi (3 sztuki). Może faktycznie da się je wyciąć i w to miejsce wstawić np grubą folię zbrojoną. Pofałdowania papy są w kilku miejscach (odstaje na 3-4 cm) ale te fałdy nie są na całej szerokości lecz tylko górna jej część odstaje. Woda na pewno nie ma szans przeciekać do środka przez te pofaldowania.
  2. Zrzucenie blachy na razie odpada ze względu na koszty takiej operacji. Zastanawiałem się na rozwiązaniem które sugerujesz, to jest założenie membrany która jednocześnie zastąpi sznurkowanie od strony dachu. Zdarzyło się, że przy gwałtownej burzy z bardzo silnym wiatrem trochę wody dach przepuścił. Niewielkie kapanie ale jednak. Tylko czy owijanie krokwi membraną nie zaszkodzi samej krokwi? Wyczytałem, ze membrana po kilku latach traci swoje właściwości i z paro przepuszczalnej robi się paroszczelna. Czy odrobina wody która spadnie na wełnę nie odparuje później od wysokiej temperatury?
  3. Witam wszystkich Proszę o radę w temacie izolacji poddasza. Kilka dni spędziłem na przewertowaniu informacji z tego forum (innych również) i zaczynam mieć wątpliwości co do mojego pomysłu. Otóż, kupiłem w zeszłym roku dom w zabudowie szeregowej (rok budowy 1995) z poddaszem nieużytkowym całkowicie pozbawionym izolacji na połaci dachowej. Dach o spadku ok 40-45 st, krokwie 12cm. Bezpośrednio na krokwiach rozwinięto papę tekturową która z braku wystarczającego podparcia jest w wielu miejscach między krokwiami pofałdowana (pomijam już liczne rozdarcia). Na papę przybito łaty (jako łaty wykorzystano zwykłe deski o różnej szerokości i długości) a na wierzchu blacha trapezowa. Jestem laikiem w budowlance ale mogę śmiało stwierdzić, że dach został wykonany w sposób niechlujny i bardzo daleko mu do stwierdzenia „fachowa robota”. Z braku dostatecznych funduszy na wykonanie izolacji zgodnej z normami i sztuką budowlaną, chciałem w własnym zakresie wykonać chociaż częściową izolację poddasza. I teraz proszę o ocenę czy to ma sens. Zamierzam wykonać sznurkowanie zostawiając 2 cm dylatacji a pomiędzy krokwie włożyć wełnę mineralną 10 cm. Kolejne sznurkowanie dla podparcia wełny i na to folia paroszczelna. Planuję, aby za 3-5 lat wykonać resztę izolacji i uzyskać docelową jej warstwę. Wiem, że robiąc resztę będę musiał zedrzeć folię ale ze względu na jej niski koszt nie jest to aż tak wielka strata a zabezpieczy przed pyleniem wełny i ochroni przed wiatrem. Na ten moment chcę chociaż trochę obniżyć temperaturę poddasza w lecie bo nagrzewa się tak bardzo, że niektóre plastikowe przedmioty które tam były, uległy deformacji (chociaż żona jest zadowolona bo pranie schnie tam szybciej niż w suszarce ). Chcę też ograniczyć hulanie wiatru w zimie a każdy zatrzymany % ciepła to zysk. Dodam, że pomiędzy poddaszem a piętrem strop jest drewniany (pomiędzy legarami wypełnienie wełną 20 cm). Czy warto zabierać się za taką pseudo izolację? Czy tak wykonana, jest w stanie chociaż trochę zabezpieczyć przed nadmiernym nagrzaniem w lecie i chociaż trochę ograniczyć stratę ciepła w zimie? Będę wdzięczny za każdą opinię, sugestię, poradę…. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...