Witam. Kupilismy dwa lata temu mieszkanie. Wszystko bylo piekne i cudowne. Jednakze po kilku miesiacach OCHów i ACHów pojawił się poważny problem. Z kazdej strony na balkonie zawiewa nam smród od sąsiadów palaczy. Wczesniej az tak sie tym nie przejmowalismy, jednakze ostatniego lata kiedy w ciagu dnia przy otwartym oknie w duzym pokoju regularnie smierdzialo to powiedzialem dosc. Pali sąsiadka z lewej w tej samej klatce oraz kobieta piętro niżej z sąsiedniej klatki. MAM zatem pytanie. Czy ktoś robił coś innego niż całkowite zabudowanie balkonu? Moim pomysłem jest poprostu po obu bokach balkonu zamontowanie plyt pleksi. ZOna proponowala kratki z jakimis roslinkami ale wg mnie to nie zda egzaminu. Przede wszystkim chodzi o to zeby w jakis sposob ograniczyc cyrkulacje powietrza aby nie wialo dymem. Pozdrawiam.