Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ŁukaszP

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ŁukaszP

  1. Zabrudzenia nie bylo widać po miesiącu, wyszlo po zimie, producent sprzedał partie blachy z wadą- to już wiemy, wykonawca nie musiał o tym wiedziec bo to chyba trudno za kazdym razem dzwonic do producenta i pytać czy ta czy inna partia blachy jest ok, wartość dachy, tzn blach to ok 4tyś, natomiast mycie dachu to koszt (jak sie dowiadywał producen, moze ktoś przy okazji zna jakąś firme z pomorza która to robi) to ok6tyś, producent zapłaci ale tylko do wartości dach czyli 2 tyś inwestor -hmmm chyba cos nie gra, dlaczego maja płacic za nie swoje błędy?? to samo z nową blachą, a demontarz starej i montarz nowej no i koszty pośrednie, czas, nerwy, wywóz blach, dodatkowe zniszczenia co z tym??? ja mysle ze wina lezy i po stronie wykonawcy (mniejsza) i producenta - jak można wcisnąc parie z błędem. pozdrawima
  2. Wita Państwa serdecznie, mam kłopot wię pozwoliłem sobie zabrać głos na forum. Jakiś czas temu (ok4lat) moi znajomi kupili blachodachówkę od firmy Borga, wykonawca założył dach nie ściągając warstwy ochronnej (foli) ze wszyskich części a z tych elementów z których zdjoł to nie przemył pozostającej warstwy kleju - w efekcie po jakimś czasie na dachu pojawiły sie przydkie zacieki, dom znajduje sie blisko lasu i wszystkie pyłki "łapały" sie dachu tworząć po jakimś czasie warstę czegoś co z daleka przypomina mech. Dach stracił na estetyce a nikt nie poczuwa sie do poprawienią błedu-gdzie zareklamować taka wadę - POMOCY rece opoadają, monter mówi ze na blasze nie było informacji o warstwie ochronnej i kleju a wykonawca blachy, że monter powinien to wiedzieć . Nie chca go myć tylko dać nowy dach ale za montarz i demontarz nie zapłacą. CO ROBIĆ!!! PROSZĘ wszystkich dobrych ludzi o pomoc i z góry dziekuje. [email protected]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...