Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mysza

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

Mysza's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Do tego wątku trafiłam dwa dni temu i czytałam po kolei wszystkie zagadki. Wczoraj rozrysowywałam zagadkę z pięcioma domami, a dziś po tych kilku podpowiedziach zabrałam się za tą zagadkę. Na początku uważałam, że jest to nie do rozwiązania, ale rozumowanie opal pomogło mi Końcowe rozwiązanie (wg mnie) podam Ci na priva.
  2. Do tego wątku trafiłam dwa dni temu i czytałam po kolei wszystkie zagadki. Wczoraj rozrysowywałam zagadkę z pięcioma domami, a dziś po tych kilku podpowiedziach zabrałam się za tą zagadkę. Na początku uważałam, że jest to nie do rozwiązania, ale rozumowanie opal pomogło mi Końcowe rozwiązanie (wg mnie) podam Ci na priva.
  3. A więc po trzecim sygnale powinny wyjść grupa czteroosobowa, skoro nie wyszedł nikt, to takiej nie ma.
  4. A więc po trzecim sygnale powinny wyjść grupa czteroosobowa, skoro nie wyszedł nikt, to takiej nie ma.
  5. No dobra, wyszły wszystkie grupy z dwoma kropkami. Zbliża się kolejny dzwonek i znów się rozglądam i liczę kropki na czołach moich znajomych. Widzę, że są tylko dwie osoby z czerwonymi kropkami. Gdyby czerwone kropki miały faktycznie tylko te dwie osoby, to by wyszły przy pierwszym dzwonku. Skoro nie wyszły tzn., że ktoś ma trzecią kropkę. Tym kimś jestem więc ja i wychodzę przy drugim dzwonku. Dobrze?
  6. No dobra, wyszły wszystkie grupy z dwoma kropkami. Zbliża się kolejny dzwonek i znów się rozglądam i liczę kropki na czołach moich znajomych. Widzę, że są tylko dwie osoby z czerwonymi kropkami. Gdyby czerwone kropki miały faktycznie tylko te dwie osoby, to by wyszły przy pierwszym dzwonku. Skoro nie wyszły tzn., że ktoś ma trzecią kropkę. Tym kimś jestem więc ja i wychodzę przy drugim dzwonku. Dobrze?
  7. Ja ze swoim Buncem (zwykły dachowiec) całe zeszłe lato jeździłam na działkę. Pierwszy raz przywiozłam ze sobą dłuuuugi sznurek, ale kot na takiej długiej smyczy to nie był dobry pomysł. Non stop o coś się zaczepiał, a ja nic tylko łaziłam i patrzyłam czy nic mu się nie dzieje. W końcu przemogłam się i puściałm go samopas. Miał tylko obroże z dzwoneczkiem i jak biegał to go słyszałam. Mimo że płotek pomiędzy mną a sąsiadami to tylko siatka 90-sięcio centymetrowa to kot ani razu nie wykazywał zapędów do przeskakiwania jej. Pierwszy raz jak się rozpędził to nie zauważył siatki i pięknie walnął w nią nosem. Obserwowanie go jak biega wśród traw, bawi się to była ogromna radość. Z kolei kot kastrat moich znajomych wyprawiła się na obchód sąsiednich działek ale zawsze wracał na kici, kici.
  8. Czy wszyscy forumowi miłośnicy kotów odkryli już gazetę "Kocie sprawy"? Do tej pory był to kwartalnik, a teraz jest miesięcznikiem. To prawdziwa kocia gazeta, gorąco polecam.
  9. Po prostu idź do weterynarza, a on Ci wszystko wytłumaczy. Zapytaj o wszystko- szczepienia, karmienie, wiek i co Ci przyjdzie do głowy. A taką znajdę odrobacza się zawsze, tak na wszelki wypadek. Mam nadzieję, że kotek znajdzie u Ciebie dom na stałe? Zobaczysz jakie to rewelacyjne zwierzęta.
  10. Mój kucur gdzieś do piątego miesiąca pił mleczko ze smakiem, a potem z dnia na dzień dostał po nim biegunki. Potem już za każdym razem jak dorwał się do mleka to musiałam po nim sprzątać. Za to wszelkie serki jada ze smakiem i bez rewolucji. Odstaw mleko i będzie OK.
  11. Wszyscy czytający ten wątek wiedzą, że było (jest) kilka osób zainterosowanych rasą Hovawart (w tym ja). Wszyscy z Warszawy i okolic słyszeli o pani Annie Pieczyńskiej z Białołęki i na pewno mniej lub bardziej znajdują się pod wpływem informacji z jej strony. Ja znalazłam tzw. drugą stronę medalu. Przeczytajcie list innej hodowczyni na tej stronie http://hovawart.beep.pl/index.php?id=komunikat i sami wyróbcie sobie opinię. Jak widać na tym przykładzie przy zakupie psa (nie tylko hovka) należy wysłuchać opini różnych hodowców. Zapraszam do dyskusji po Świętach.
  12. Kota trzeba kąpać kiedy np. wyleje na siebie wodę z garnka po ugotowaniu pierogów (tłustą wodę), zwali na siebie wszelkie możliwe szampony i odżywki, wskoszy do prania z dużą ilością piany (a jak ładnie potem pachniał persilem:smile:!), kiedy jest chory zdarzy mu się ubrudzić tyłek podczas załatwiania się lub zwali na siebie na działce cały worek białego proszku (chyba wapna). Ewentualnie kot może sam się wykąpać gdy siłą rozpędu wskoczy do wanny, a tam jest jeszcze sporo wody po mojej kąpieli. Po tylu razach wprawdzie nadal miauczał przy kąpieli, ale się już nie wyrywał tak mocno. Jedna osoba mogła go trzymać i myć. [ Ta wiadomość była edytowana przez: Mysza dnia 2002-12-17 09:42 ]
  13. Cześć. Wszyscy Cię zauważyli, tylko czekamy właśnie na przedstawienie "kociej sytuacji" u Ciebie w rodzinie. Jak wyglądają takie kocie mieszanki ras?
  14. Wpadam w podziw. SĄ PIĘKNE! Uwielbiam rudzielce. Wesoło musisz mieć w domu przy takiej parce. P.S. Jak "przykleiłaś" Pandę do drzwi??
  15. Mysza

    Na ko?!

    No to ja się też odezwę. Ja w ostatnią niedzielę też jeździłam- po raz pierwszy po upadku. Ogólnie było dobrze, ale muszę przyznać, że nie czuję się już tak pewnie na koniu. Z początku jak wsiadłam to po prostu się bałam i dopiero stopniowo musiałam pozbywać się strachu. Galopować jednak nie chciałam, bo nadal się trochę boję. Nie samych koni, ale możliwości kolejnego upadku. Jednak w mięśniach znów czuję znajomy ból i na pewno pójdę dalej jeździć. Niech mi tylko ktoś podpowie jak się pozbyć tego strachu?! P.S. Wiem także, że i res nadal jeździ.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...