Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pineska

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    162
  • Rejestracja

pineska's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. cieszę się, że tyle nowych klementynek na muratorze. To prawda, że każda klementynka jest inna, też widziałam kilka, i wszystkie były inne. Nasza "prawie klementynka" również była zmieniana. Po pierwsze o metr węższa, bo działka okazała się o metr za wąska. Druga poważniejsza zmiana, to przedłużony dach nad garażem, dzieki czemu mamy zadaszone wejście i fajny ganek. Spiżarka będzie w miejscu małego wc. Chętnych do obejrzenia zdjęć zapraszam do dziennika budowy (w podpisie)
  2. Witaj Aido, jeszcze raz ogromne Gratulacje. Dziewczynki śliczne, a plany zwykle mają to do siebie, że życie je weryfikuje. No ale dom to przeciez nie tylko budynek, ale przede wszystkim rodzinka, wiec wszystko myślę jest na dobrej drodzę. Dziewczynki maleńkie, aż trudno mi sobie wyobrazić takie maleństwa, wiec sie cieszę, że są zdrowe i ładnie się rozwijają. Czekam na kolejne zdjątka. Pozdrawiam
  3. Witaj Aido, jeszcze raz ogromne Gratulacje. Dziewczynki śliczne, a plany zwykle mają to do siebie, że życie je weryfikuje. No ale dom to przeciez nie tylko budynek, ale przede wszystkim rodzinka, wiec wszystko myślę jest na dobrej drodzę. Dziewczynki maleńkie, aż trudno mi sobie wyobrazić takie maleństwa, wiec sie cieszę, że są zdrowe i ładnie się rozwijają. Czekam na kolejne zdjątka. Pozdrawiam
  4. gratuluję otrzymania pozwolenia na budowę no i życzę jak najmniej problemów z budową
  5. słodkie maleństwa, gratuluję aido i trzymam za wasza trojkę kciuki, byście szybciutko wrocily zdrowe do domu
  6. słodkie maleństwa, gratuluję aido i trzymam za wasza trojkę kciuki, byście szybciutko wrocily zdrowe do domu
  7. pluszku działalność to nie, bo sami to my niewiele zrobilismy, ale jak zaczeliśmy budowe, to sie okazało, że sporo znajomych mamy, a po znajomości zawsze trochę taniej. A 1200, bo domek zaczelismy budować w maju 2006, i ceny wówczas jeszcze były normalne, np. wtedy za maxa płacilismy 1,81 czy 1,79, jakoś tak, a dziś jak czytam, że kosztuje 5 zł, to robie tak . Poza tym, poniewąz domek bedzie wielorodzinny, to jest całkiem spory, bo z garażem ma 233m2 powierzchni uzytkowej, więc jak sie liczyć za metr, to tak wychodzi. Została nam juz właściwie wykończeniówka typu kafelki, parkiety, wanny, malowamnie itp. - nie licząc jakiejs tam kostki brukowej i ogrodzenia ale ogrodzenia bedzie raptem 20m, wydaliśmy do tej pory niecałe 180 tys. (wliczając nawet piwo dla murarzy ) Kredyt mamy 210 tys., jesli sie w nim zmiescimy, czego bym sobie oczywiście życzyła, to bedzie o nawet mniej niż 1200, to będzie 901zł za m2 . no ale pewnie 30 tys. bedzie mało, wiec tak juz dodałam na wyrost. A jeśli nie liczyć garażu, to byłoby 217m2 pow. użytkowej, czyli 968 zł za m2 A propo dyskusji na temat zazdrości - my słyszeliśmy już nawet, że kredyty to ludzie biora, by ukryc prawdziwe dochody. mati sowe mówię o koszcie budowy 1m2 powierzchni użytkowej naszego domu (materiał + robocizna). Nie wliczam kosztu działki,
  8. a my budujemy, bo tak naprawde zycie nas do tego zmusiło a dodatkowo mam nadzieję, że bedzie to najtańsze rozwiazanie i najlepsze. A wybór mielismy mniej wiecej taki: 1. Mieszkac z rodzicami w 2-pokojowym mieszkanku 2. Kupić mieszkanie na które nas nie stać (na kredyt i je spłacać 30 lat) 3. Zbudować dom wspólnie z rodzicami (100% kredyt), a później sprzedać mieszkanie i spłacić część kredytu. rozwiązanie nr 3 w naszym przypadku okazało sie tym najtańszym rozwiązaniem. Koszt budowy 1m2 naszego domu bedzie wynosił jak sądzę nie wiecej niz 1200 zł. Zatem w naszym przypadku dom to nie jakiś luksus, dla którego świadomie sobie czegoś odmawiamy, tylko konieczność (bo gdzieś muszę mieszkać) i wg mnie dobrze przemyslane rozwiązanie. Co do oszczędzania - oszczędzam, ale też nie tak, by zrezygnować ze wszystkiego ale gdybym naprawde była zmuszona, to pewnie zrezygnowała bym z wielu innych rzeczy, bo nawet, jesli budowa domu miałaby sie wiązać z dużym wyrzeczniem dla mojej rodziny, to chyba mimo wszystko lepsze to, niz załóżmy spokojne życie z jakimis ciuchami, wycieczkami i innymi przyjemnościami, ale jako osoba bezdomna. Tak wiec dla mnie wybór był prosty.
  9. a my budujemy, bo tak naprawde zycie nas do tego zmusiło a dodatkowo mam nadzieję, że bedzie to najtańsze rozwiazanie i najlepsze. A wybór mielismy mniej wiecej taki: 1. Mieszkac z rodzicami w 2-pokojowym mieszkanku 2. Kupić mieszkanie na które nas nie stać (na kredyt i je spłacać 30 lat) 3. Zbudować dom wspólnie z rodzicami (100% kredyt), a później sprzedać mieszkanie i spłacić część kredytu. rozwiązanie nr 3 w naszym przypadku okazało sie tym najtańszym rozwiązaniem. Koszt budowy 1m2 naszego domu bedzie wynosił jak sądzę nie wiecej niz 1200 zł. Zatem w naszym przypadku dom to nie jakiś luksus, dla którego świadomie sobie czegoś odmawiamy, tylko konieczność (bo gdzieś muszę mieszkać) i wg mnie dobrze przemyslane rozwiązanie. Co do oszczędzania - oszczędzam, ale też nie tak, by zrezygnować ze wszystkiego ale gdybym naprawde była zmuszona, to pewnie zrezygnowała bym z wielu innych rzeczy, bo nawet, jesli budowa domu miałaby sie wiązać z dużym wyrzeczniem dla mojej rodziny, to chyba mimo wszystko lepsze to, niz załóżmy spokojne życie z jakimis ciuchami, wycieczkami i innymi przyjemnościami, ale jako osoba bezdomna. Tak wiec dla mnie wybór był prosty.
  10. a ja w sprawie Anfera podzielam opinię Olasy. No i szczerze mówiąc to jestem mocno zdziwiona, jak można nie wiedząc tak naprawde jaka to działka, jak wygląda kwestia zagospodarowania przestrzennego, jak wygląda sprawa przekształcenia jej w budowlaną oraz czy istnieje mozliwość podziału, zakładac 3 milionowe zyski. Z tego co rozumiem OSZOŁOMY chyba raczej nie mogą sie poszczycić górą pieniędzy, z którymi nie wiadomo co zrobić i jak zainwestować, a dla mnie zakup tak niepewnej działki miałby sens tylko z załozeniem kupna jej jako lokata kapitału. A co, jesli sie okaże, że nie będzie tak prosto uzyskać zmiany z rozlnej na budowlaną, jesli potrwa to lata. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy może czekać chociażby rok czy dwa na odrolnienie, nie każdego stać zapłacic 40 tys. za doprowadzenie prądu, a to jak sadzę, też nie trwa chwili. ja bym była bardzo ostrożna, kupiła bym taką działkę, na jaką byłoby mnie obecnie stać, taką, by miec pewność że w krótkim czasie coś na niej zbuduje, a jak juz bym zamieszkała w swoim nowym domu, to wtedy bym sie zastanawiała, czy nie kupic jako inwestycji jakiejś niedrogiej ziemi rolnej, z przeznaczeniem jej na inwestycje. AgataL witaj OSZOŁOMKO, masz śliczny domek.
  11. a ja w sprawie Anfera podzielam opinię Olasy. No i szczerze mówiąc to jestem mocno zdziwiona, jak można nie wiedząc tak naprawde jaka to działka, jak wygląda kwestia zagospodarowania przestrzennego, jak wygląda sprawa przekształcenia jej w budowlaną oraz czy istnieje mozliwość podziału, zakładac 3 milionowe zyski. Z tego co rozumiem OSZOŁOMY chyba raczej nie mogą sie poszczycić górą pieniędzy, z którymi nie wiadomo co zrobić i jak zainwestować, a dla mnie zakup tak niepewnej działki miałby sens tylko z załozeniem kupna jej jako lokata kapitału. A co, jesli sie okaże, że nie będzie tak prosto uzyskać zmiany z rozlnej na budowlaną, jesli potrwa to lata. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy może czekać chociażby rok czy dwa na odrolnienie, nie każdego stać zapłacic 40 tys. za doprowadzenie prądu, a to jak sadzę, też nie trwa chwili. ja bym była bardzo ostrożna, kupiła bym taką działkę, na jaką byłoby mnie obecnie stać, taką, by miec pewność że w krótkim czasie coś na niej zbuduje, a jak juz bym zamieszkała w swoim nowym domu, to wtedy bym sie zastanawiała, czy nie kupic jako inwestycji jakiejś niedrogiej ziemi rolnej, z przeznaczeniem jej na inwestycje. AgataL witaj OSZOŁOMKO, masz śliczny domek.
  12. nawet jeśli dojdzie do skutku, to i tak VAT 7% ma dotyczyć tylko budownictwa społecznego, a indywidualnego systemem gospodarczym i tak nie bedzie dotyczyć. Więcej jest np. tu http://wiadomosci.onet.pl/1510764,10,1,1,,item.html my zdecydowaliśmy sie również na blachodachówkę. Obecnie mieszkam w domku krytym również blachą. Mnie osobiście nie przeszkadza odgłos, gdy pada deszcz, słychać że pada, ale nie nazwała bym tego uciążliwym hałasem. Co do temperatury, to wydaje mi sie, że to w dużej mierze zalezy od odpowiedniej izolacji i docieplenia. Na poddaszu w domu w którym obecnie mieszkam, jest zwykle 2,3 stopnie cieplej niż na parterze. Nie umiem jednak powiedzieć, jak wygląda to w przypadku dachówki - z opinii niektórych wynika, że przy dachówce również ludzie narzekaja na temperaturę. Napewno blachodachówka szybciej sie nagrzewa na słońcu, ale też i wieczorem szybciej traci temperaturę, a zwykle na poddaszu znajduja sie sypialnie, które uzytkuje sie częściej właśnie wieczorem i w nocy, natomiast dachówka podobno dłużej zatrzymuje ciepło i dłużej go oddaje, więc jeśli to prawda, to blachodachówka wcale nie bylaby gorsza. Przypuszczam, że znaczenie może miec również to, czy dach jest odeskowany, czy pokryty tylko membraną. Ale oczywiście specjalistą to ja nie jestem wiec warto poczytac opinie innych, tym bardziej, że wiekszość preferuje raczej dachówkę. Trzeba jednak pamietac, ze pod dachówkę potrzebna jest mocniejsza konstrukcja więźby,
  13. nawet jeśli dojdzie do skutku, to i tak VAT 7% ma dotyczyć tylko budownictwa społecznego, a indywidualnego systemem gospodarczym i tak nie bedzie dotyczyć. Więcej jest np. tu http://wiadomosci.onet.pl/1510764,10,1,1,,item.html my zdecydowaliśmy sie również na blachodachówkę. Obecnie mieszkam w domku krytym również blachą. Mnie osobiście nie przeszkadza odgłos, gdy pada deszcz, słychać że pada, ale nie nazwała bym tego uciążliwym hałasem. Co do temperatury, to wydaje mi sie, że to w dużej mierze zalezy od odpowiedniej izolacji i docieplenia. Na poddaszu w domu w którym obecnie mieszkam, jest zwykle 2,3 stopnie cieplej niż na parterze. Nie umiem jednak powiedzieć, jak wygląda to w przypadku dachówki - z opinii niektórych wynika, że przy dachówce również ludzie narzekaja na temperaturę. Napewno blachodachówka szybciej sie nagrzewa na słońcu, ale też i wieczorem szybciej traci temperaturę, a zwykle na poddaszu znajduja sie sypialnie, które uzytkuje sie częściej właśnie wieczorem i w nocy, natomiast dachówka podobno dłużej zatrzymuje ciepło i dłużej go oddaje, więc jeśli to prawda, to blachodachówka wcale nie bylaby gorsza. Przypuszczam, że znaczenie może miec również to, czy dach jest odeskowany, czy pokryty tylko membraną. Ale oczywiście specjalistą to ja nie jestem wiec warto poczytac opinie innych, tym bardziej, że wiekszość preferuje raczej dachówkę. Trzeba jednak pamietac, ze pod dachówkę potrzebna jest mocniejsza konstrukcja więźby,
  14. ależ macie piękny, oryginałny kominek - gratuluje pomysłu.
  15. świercz głowa do góry, na pocieszenie powiem, że chyba wiekszość z nas ma te same problemy finansowe. Może nie tak szybko jak by sie chciało, ale stopniowo sie wykończy, no i jest jeszcze jeden powód do zadowolenia, jak sie popatrzy na tych co teraz dopiero zaczynają, te problemy z szalonymi cenami, brakiem materiałów, nic tylko sie cieszyć, że to już sie ma za sobą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...