Cześć, Ja przerabiałem 8 lat temu chlewnie na garaż. W części pomieszczenia była posadzka a w części nie. Posadzkę skułem i wylałem nową pod cement wrzucając zwykły gruz. Bez izolacji. Tynków nie skuwałem ale tylko z powodu braku chęci. Pomalowałem je za to wapnem palonym. Żadnych problemów z wilgocią. Fundamenty również bez izolacji. Auto stoi tam już kilka lat i nie ma problemów z korozją (Astra G 2002 rok produkcji). Nie ma grzyba na ścianach ani suficie. Dzisiaj skułbym tynki również ale tylko dla lepszej estetyki innego powodu nie ma. Chlewnia była wykorzystywana do samego końca dla drobiu. Garaż nigdy nie był ogrzewany a w zimie zawsze tam było cieplej o jakieś 7 stopni celsjusza od temperatury na zewnątrz. Brama garażowa nie ocieplana. Edit: W chlewni wycinaliśmy otwór na bramę bo takowego nie było. Były jedynie drzwi wejściowe całkowicie w innym miejscu. Nawet nie myśleliśmy wtedy o żadnych pozwoleniach.