Witam
Wpadłem na genialny pomysł poprawek plam na pomalowanych ścianach. Oczywiście zamiast poczytać i podszkolić się w ruch poszedł pędzel i farba efekt jest tragiczny inna struktura oraz nasycenie koloru . Głupi jestem, teraz wreszcie mi ciśnienie na samego siebie zeszło, więc teraz mam pytanie do was i prośbę o pomoc jak teraz uratować te ściany od plam Picassa.
Czy muszę kupić farbę i całą ścianę pomalować wałkiem, by ukryć te nieszczęsne plamy czy jest inny sposób proszę was o pomoc
Farba to lateksowa emulsja do ścian - niby odporna na zmywanie, guzik prawda