Cześć,
Zmagam się z następującym problemem:
Mieszkanie w miarę nowym budownictwie - blok wykonany z pustaków w kolorze ceglanym
1 piętro
2 lata temu wylała zmywarka
W mieszkaniu, (w trzech na pięć pomieszczeń) unosi się bardzo męczący i intensywny zapach. Nie jest to zapach wilgoci tylko tanich, bardzo słodkich perfum. Zapach wgryza się w ubrania, w dosłownie każdą rzecz jaka znajduje się w mieszkaniu. Wietrzenie nie pomaga.
Zapach wydobywa się (prawdopodobnie) z dylatacji pomiędzy posadzką, a ścianą - tam czuć go najbardziej intensywnie. Gdy jest ciepło problem bardzo się nasila.
Zostały zdjęte stare panele podłogowe - brak jakichkolwiek oznak grzyba na posadzce. Podkłady pod panelami bez oznak wilgoci. Ściany bez oznak grzyba.
Przeprowadzone pomiary wilgotności w szczelinach dylatacyjnych w normie.
Ozonowanie mieszkania pomogło na kilka dni - problem wrócił.
Wspomniany zapach w niczym nie przypomina ani starego domu, ani zbutwiałej szmaty, ani wilgoci - po prostu słodki, duszący zapach.
Czy macie jakieś pomysły co robić i jak zdiagnozować problem?