Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mariusz Wociech

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Mariusz Wociech

  1. Biorąc dane z kalkulatora Termoorganiki to dla bloczków silikatowych 25 cm dając ocieplenie 18 cm o lambda 0,040 (lub 15 cm grafitu) uzyskujemy U= 0,199 czyli w zupełności wystarczające jeśli już nie z nadmiarem. Nie ma co schodzić poniżej. Dla domu parterowego 100 m2 różnica w ociepleniu miedzy U=0,2 a U=0,15 to, przy obecnej cenie gazu, wynosi 76 zł rocznie. Różnice w cenie wykonania takiego ocieplenia na 0,15 przy samej tylko ścianie, to np. 20cm grafitu czyli ok. 10 zł więcej za m2 ściany. Czyli zwrot po 16 latach. A obliczenie to nie obejmuje strat na oknach, mostkach cieplnych i tego ze jeśli izolujesz lepiej ścianę to powinieneś zrobić to samo z podłoga, fundamentami i dachem, dać lepsze okna bo samo ocieplenie lepsze ściany nic nie da. Dopiero wtedy można mówić o realnych oszczędnościach no ale tez koszt inwestycji jest odpowiednio większy. Jak na razie to ceny energii nie rosną czym straszą zwolennicy domów energooszczędnych. Co do wypowiedzi Foto hobby to na temat chłodu w jego domu to chyba podszedłem zbyt entuzjastycznie. O ile się nie mylę to to ma rekuperacje nie wiem czy z GWC ? Przeglądałem trochę dziennik budowy ale się nie doczytałem Bo jeśli tak, to już jest znaczna różnica przy regulacji temperatury w środku niezależnie od tego z czego dom jest zbudowany. Pomijając, to, to ze po 2 dniach temperatury 30 stopni (a wcześniej to nie było jakoś specjalnie ciepło) ściany się nie nagrzały to żadna rewelacja. Mi chodzi o upalne lato gdy jest długotrwała fala upałów tzn 35 stopni i jest grawitacja mechaniczna czyli po prostu otwarte okna. Czy w takich warunkach silikat się nagrzewa i wieczorem w domu jest gorąco a na dworze spada temperatura i jest przyjemnie chłodno? No bo jeśli zima kumuluje ciepło to latem chyba też?
  2. Wielkie dzięki za odpowiedź Można powiedzieć ze rozwiało to trochę moje wątpliwości.
  3. Ja nie wiem, tylko pytam jak to jest. Gdybym wiedział to bym nie pytał. Potrafię zmierzyć temperaturę płynów, powietrza czy gleby. Nie mam przyrządu do mierzenia temperatur przedmiotów typu bloczki budowlane. Szukałem w internecie informacji na te tematy ale nic nie znalazłem. Jak pisałem sam chciał bym postawić dom z silikatów. Do zastanawiania się nad tym skłoniły mnie (częste) wypowiedzi ze silikaty w dotyku są zimne - i jak wypowiada się pan z Xellli na ich stronie "zbawienne latem". A czy zima tez jest to zbawienne? Nie znam się na fizyce materiałów budowlanych. Na moje proste rozumowanie jeśli jakiś materiał w dotyku jest wyraźnie zimny to chyba ma niższa temperaturę od tego co nie jest w dotyku zimne. Czy tylko tak mi się wydaje? Rozumiem wytłumaczenie ze ma dobrą przewodność cieplną i "chłonie ciepło z otoczenia" -cytat experta z Silki. Ale czy to oznacza ze przy okazji ma wyraźnie niższą temperaturę od otoczenia, czy nie? Czy silikaty są zimne w dotyku tylko na początku sezonu grzewczego a jak już pochłoną odpowiednia ilość ciepła (i dobrze ocieplone są od strony zewnętrznej że nie oddadzą ciepła w tamta stronę) to są cieplutkie? Z drugiej strony jeśli tak jest to w upały gdy na początku są zimne i chłodzą pomieszczenie to po dłuższym czasie gdy "nasyca się ciepłem" to gdy na dworze zrobi się przyjemnie chłodno (np. wieczorem) to one oddają ciepło i w domu jest cieplej niż na dworze. Pamiętam ze gdy moja babia mieszkała w kamienicy postawionej z ceglanych murów (bez izolacji oczywiście) to latem taki był właśnie efekt. W kościołach itp. jest inna kubatura i grubość murów i latem jest przyjemnie chłodno - ale odbiegłem od tematu. Czy silikaty można właśnie porównać pod tymi względami do tradycyjnej pełnej czerwonej cegły? Czy mieszkanie zima i latem w takim domu (pod względami ogrzewania zimą i chłodu latem) można porównać do mieszkania w domu z cegły tradycyjnej tylko w obu wypadkach ocieplonego np. 20 cm styropianu grafitowego. Jeśli parametry są takie same to by nie było złe. Silikaty wychodzą o połowę taniej (nie licząc czasu murowania) w porównaniu cegłą -można ciągle kupić- nie mówię o cegle z rozbiórki. Jednak spotkałem się z opinia ze jest inaczej. Nie bez powodu kilkadziesiąt lat temu stawiano na wsiach z białej cegły budynki gospodarcze a z czerwonej mieszkalne. No ale nie było wtedy systemów izolacji cieplnej. Po prostu zastanawiam sie nad silikatami i najlepsza odpowiedzią były by wypowiedzi ludzi którzy kilka sezonów przemieszkali w takich domach. A wytłumaczyć dlaczego taka ściana miała by miec iles stopni nie potrafie -a juz na pewno logicznie
  4. Pytanie brzmi jak się mieszka w domu z silikatów? Nie chodzi tu o to jak się stawia czy jakie sa zalety (wedle firm handlujących tymi wyrobami). Sam chciałem stawiać dom z silki ale teraz po przemyśleniach zwracam się w stronę ceramiki. Na pewno jest dobre to ze silikaty sa mocne, odporne na wilgoć, przemarzanie, sa antygrzybiczne i akumulacyjność. Ciężkość materiału i bruzdowania to sprawa murarza. Myślałem "co z tego ze zimna dam parę cm więcej ocieplenia o dobrym lambda i tyle" Ale. Ponoć silikaty sa zimne w dotyku ale w praktyce nic to nie znaczy (lepsza przewodność cieplna ) Natrafiłem na zagadnienie czegoś takiego jak temperatura odczuwalna. Nie chodzi tu o temperaturę na zewnątrz przy silnym wietrze ale o temperaturę w pomieszczeniach. Okazuje się ze jest to średnia wypadkowa temperatura powietrza i ściany. Tzn jeśli powietrze w domu ma 21 stopni a ściana 19 stopni to odczuwalna jest 20 stopni. Ale jeśli ściana ma 15 stopni a powietrze 21 to odczuwalna już jest 18 !!! Przy tej temperaturze ściany trzeba by utrzymywać temperaturę 25 stopni aby uzyskać 20 stopni odczuwalnej. Dużo większe koszty ogrzewania. Ważniejsza sprawa :ze jeśli różnica miedzy powietrzem a ścianą przekracza 3 stopnie Celsjusza to jest odczuwalny dyskomfort cieplny przez ludzkie ciało i pojawia sie odczucie ze "ściana promieniuje zimnem". Mimo ze faktycznie takie zjawisko fizycznie nie istnieje to tak jest to odbierane przez ciało. Co mi z tego ze dam dobre ocieplenie ściany np. 20 cm styropianu grafitowego i U będzie ok 0,15 i powiedzą mi ze nie istnieje coś takiego żeby wiało zimnem od ściany (była tu wypowiedź wcześniej na ten temat ale nie rozumiem co znaczy ze wiało od drążeń). Nie chce mieszkać w dobrych parametrach U tylko żeby odczuwalnie mieszkało mi sie komfortowo. Bo rozumiem ze skoro silikaty są zimne w dotyku -mimo ocieplenia i grzania w pomieszczeniu- to ich temperatura jest niższa, czy jest taka sama a tylko sprawiają takie wrażenie przy dotyku ? (co było by trochę bez sensu). Pytanie do osób które mieszkają w silikatach, jak to jest w praktyce? Czy faktycznie występuje takie zjawisko jak wianie zimnem od ściany czy to moje bezpodstawne obawy? Niestety na forum sa ludzie którzy budują lub planują postawić dom a ci którzy wybudowali już tu nie zaglądają tylko sprawdzają teraz fora o ogrodzie czy wyposażeniu wnętrz. Dodam ze jednak wolał bym silikaty od ceramiki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...