Bardzo dziękuję za odpowiedzi, jak wspomniałem wykonałem " wyrwę " w nieszczęsnej podłodze. Co stwierdziłem : 5 cm wylewki, 5 cm styropian, folia, 5 cm styropian następnie ok. 3 - 4 cm betonu i dalej meselek wchodzi jak w piach... Wg. projektu miało być jeszcze 7 - 10 cm betonu, izolacja i gruz. W tym miejscu takiej kolejności nie stwierdzam. Czy jest to podstawa do doszukiwania się wady ukrytej ? Czy takich otworów powinienem uczynić więcej ? Zresztą i tak będę zmuszony coś z tym fantem zrobić, mieszkać tak " nie godzi się "... potem ewentualnie dochodzić swego z TYM.... deweloperem.... Koszty będę musiał ponieść, oczywista sprawa. Jednak czy istnieją jakieś metody naprawy, bez rujnacji całego mieszkania ? Tak sobie dociekam, że w niedalekiej przeszłości budowali ludzie bunkry i umocnienia na przeróżnych terenach i do dnia dzisiejszego celowniki karabinów pozostawały na tym samym poziomie / skrót myślowy / a i posadzkę w takiej budowli ciężko rozwalić.... Pozdrawiam Adam