Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

anihcam

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez anihcam

  1. Witam, Przepraszam, że nie odpisywałem ,ale remont... Sytuacja wygląda następująco: 1. Głuche tynki skute i nie było innego wyjścia. 2. W dwóch pokojach tynki świetnie się trzymały i zostały, ale wierzchnia warstwa została wyszlifowana kątówką z papierem ściernym. Dziękuję za porady i życzliwość. Pozdrawiam.
  2. Witam, Rozmawiałem dziś z fachowcem starej daty i Balto ma rację - powinno się stosować materiały od najtwardszego (ściany) co coraz bardziej miękkiego (tynki, farby) - nie wnikam dlaczego. Dlatego kiedyś stosowało się miękkie tynki wapienne (pewnie też z powodu braku cementu), ale też farbę, która przepuszczała parę wodną. Teraz pojawia się pytanie - jak to się ma do ścian, które są gruntowane i/lub malowane farbami zmywalnymi (np. lateksowe)? Czy nie strzelamy sobie w kolano robiąc świadomie/nieświadomie powłokę paroszczelną (słabo przepuszczalną parę)? Wniosek nasuwa mi się jeden. Jak nałożę warstwę tynku twardszego do mam podobną sytuację jakbym zagruntował przed malowaniem. Co Wy na to? Co do gipsu.. Dobrze położona gładź jest naprawdę ładna, płyty są łatwe i przyjemne w obróbce - to fakt. Moim zdaniem ściana wykonana w gładzi dużo szybciej się brudzi w porównaniu do zwykłego tynku, nie mówiąc już o kwestii wytrzymałości na uderzenia. Co do płyt. Byłem w wielu miejscach użyteczności publicznej, prywatnych firmach i domkach jednorodzinnych - zawsze gdzieś było pęknięcie na łączeniu, a mnie to cholernie denerwuje. Może było to źle wykonane - nie wiem. Jednakże chciałbym podziękować za rady. Pozdrawiam.
  3. Raczej nie chce mieć nic wspólnego z gipsem - zraziłem się. Może jestem jakiś "inny" no ale... każdy ma jakieś dziwactwa:D Dzięki za radę! Pozdrawiam
  4. Dzięki Balto za odpowiedź!! Budynek jest z przełomu lat 80 i 90. Ściany wykonane z cegły (zewnętrzna część), przerwa powietrzna, a w środku to różnie - na rogach "siwy ytong" (przynajmniej tak to nazywają) a ściany z tak zwanej szlaki inne określenia hasia (zalewane i ubijane). Co do tynków to jak się dowiedziałem to robione z piasku, wapna i małej ilości cementu (nie wiem ile to jest mała ilość). Co do wentylacji to jest standardowa - mam w planach dać do kominów wentylatory, żeby jakiś obieg wymusić ale to są tylko plany i jeszcze nad tym się nie zastanawiałem więc do przyjęcia jest wentylacja grawitacyjna. Jeśli w takiej sytuacji dam na takie ściany i tynk coś mocniejszego (tynk cementowo wapienny) to mogę się spodziewać pleśni? Albo inaczej.. Jakie jest prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Pozdrawiam
  5. Witam, Sytuacja wygląda następująco: W mieszkaniu są tynki wapienne (prawdopodobnie wapienno cementowe) wymalowane farbą, oklejone tapetami i do tego gładź gipsowa. Ściany (i tynki też) są krzywe - brak pionów i kątów. Mam w planie usunąć wierzchnią warstwę, tzn. starą farbę, gips i tapetę. Tam gdzie tynki się trzymają to je zostawić. Chciałbym raczej mieć tynki CW. Pytania: 1. Jest jakiś prosty sposób na usunięcie owej wierzchniej warstwy tynku - nie chce zbijać całego. Myślałem o szlifierce kątowej i do tego papier ścierny, albo o szlifierce do gipsów (żyrafa) i papierze ściernym... 2. Czy jest to dobry pomysł - jak nie to proszę o jakieś argumenty. 3. Jak powinno wyglądać takie tynkowanie? Namoczenie ściany -> obrzutka cementowa -> "tynk właściwy"? Czy może jakoś inaczej? Dziękuję za odpowiedzi. Każda rada na wagę złota. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...